Wraca Krzyś Pałka do domu z prywatki.
- No jak było ? - pyta matka
- Jak zwykle - odpowiada Krzyś - trochę popiliśmy, trochę popaliliśmy marychy, trochę por🤬aliśmy.
- A jakieś dziewczęta były ? - pyta matka.
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi