#ludzie

Co się dzieje?

Konto usunięte • 2014-01-21, 10:52
Kolejna część znanego i lubianego przez wszystkich sadoli Mariusza Maxa Kolonki:



2:20 tępa dzida myśli, że mówiąc, że to nie jej pies, ale przedtem potwierdzając, że już gówno zrobił, próbuje się wywinąć od kary... Potwierdza to, że kobiety nie umieją myśleć logicznie, jedyne co potrafią to siedzieć w kuchni...

Z życia wesołego miasteczka

Konto usunięte • 2014-01-13, 23:07
Jako, że ostatni popularne są tematy typu "urzekła mnie Twoja historia" chciałem się podzielić kilkoma historyjkami z pracy w pewnym parku rozrywki, w którym przepracowałem kilka sezonów. Łatwo o ciekawe sytuacje gdy ma się styczność z dużą ilością ludzi przez 10-12 godzin 7 dni w tygodniu. Mam nadzieję, że Sadole część tych historii docenią
***
Dzień pracowity jak każda niedziela- multum ludzi na terenie i co chwila pytania do operatorów dla czego na urządzenia gdzie stary chłop może się posrać a dziecko wypaść nie wpuszczają 3-latków i noworodków. Kumpel po 7 godzinach użerania się z ludźmi widzi kolejną kolejną matkę z berbeciem, który ledwo nauczył się mówić już zmierzającą w jego kierunku. Potem dyskusja i pretensje oburzonej matki.
-co to ma być, że nie mogę tu z dzieckiem jechać!
Kumpel mierząc dzieciaka wzrokiem
-a nie uważa pani, że na aborcje już trochę za późno?
***
Podobna rozmowa na tym samym urządzeniu w moim wykonaniu i też plująca się matka
-Pan jest faszystą! Co to ma być, że to dziecko ma tyle samo lat a jest wyższe od mojego i może jechać! Pieprzony faszysta!
-Proszę nie wiązać mojego negatywnego stosunku do mniejszości ż🤬dowskiej z sumiennym wykonywaniem mojej pracy.
***
Rozmowa klientki z mechanikiem przy karuzeli
-Przepraszam bardzo...
-Ależ ja się nie gniewam.
-...za ile będzie otwarte?
-Jak naprawią.
-A ile to może potrwać?
-Nie wiem.
-Ale tak plus minus.
-Myślę że od pół godziny... do tygodnia.
-A co się zepsuło?
(mechanik rozgląda się)
-Karuzela chyba.
-No ale co w tej karuzeli?
-Opornik kondensatora falownika odpowiedzialnego za ruchy głowicy. Chce Pani nam pomóc?
-aha... a nie tak się tylko pytam.
***
Atrakcja od 140cm wzrostu. Gościu w odświętnym dresie na siłę przepycha przed sobą dziecko sięgające mi do pasa tak, żebym nie widział go koło miarki.
-Proszę Pana- temu dziecku może się stać krzywda on jest za mały.
-Ale będę go za rękę k🤬a trzymał.
-To się zbije trzymając trzymając Pana za rękę.
-Choć Jasiu idziemy stąd. Pan dziecku radość zabawy odbiera... TY K🤬O!
-trochę wyobraźni. Mogło by...
-C🤬J CI W DUPE! Choć jasiu- idziemy na łabądki.
***
Standardowa rozmowa z klientem gdy się boi (oczywiście nie straszę tak matek z dziećmi tylko młodzież, z którą można pożartować)
-Proszę Pana- to jest bezpieczne, prawda?
-Kto Panu takich głupot naopowiadał?
-...
-Spokojnie, to tylko taki humor branżowy. Gwarantuje Panu, że dzisiaj nikt nie wypadł.
-aha... zaraz.. JAK TO "DZISIAJ"? Ja chcę wysiąść!
-Już za późno ale pocieszę Pana- spotkamy się tak czy inaczej na dole.
-Ale w tym samym miejscu mam nadzieję.
-No zwykle ci co spadają tutaj lądują. Tomek- odpal maszynę bo Pan się nam już niecierpliwi. Niech się już Pan tak nie boi- Tomek jest w porządku gość. Co prawda pierwszy dzień, ale założyłem się z nim o dychę.
-...o co?
-Stwierdził, że tym razem niczego nie schrzani. Zobaczymy.
***
Jeden z najczęstszych dialogów:
-Przepraszam jak się kręci ta karuzela
-W kółko
-A można dokładniej
-W prawo
-Aha...
***
Poza rozmowami z klientami mieliśmy też inne zabawy: polegały na rozstawianiu zniczy i wieńców przy większych karuzelach bądź udawaniu zasłabnięcia za pulpitem

Mam nadzieję, że anegdoty przypadły do gustu. Jeśli tak postaram sobie jeszcze przypomnieć inne sytuacje

Ludzie z Sosnowca

Konto usunięte • 2013-12-21, 22:38
Zniszczyło mnie to

Nietypowy bałwanek

kANks2013-12-20, 13:29
Taki tam ch*jowy bałwanek

PS. Skradzione z innego portalu
Chciałbym zobaczyć polsko-rosyjską wersję