📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 53 minuty temu

#kradzież

Zła dzielnica

fuNny2013-10-31, 13:02
jak nie wiatr w oczy to c🤬j w dupe

Stoicki spokój

Fakerę2013-10-30, 12:14
I telefon należy do niego

Solidnie pop🤬lony morderca

Fakerę2013-10-23, 1:33
Zabił człowieka dla 30 dolców, pop🤬lony solidnie chłopaczek

Ż__zi

k0rdian2013-10-22, 18:46
Suchar wymyślony przy gorączce.

Ile Ż__ów trzeba by okraść polski rząd?
Żadnego. Swój swojego nie okradnie.

Dziękuję za uwagę.
Witajcie Sadole. Historyjki opowiedziane przez mojego dziadka, które wrzuciłem tu wczoraj przyjęliście ku mojemu zdziwieniu z dużym entuzjazmem, a myślałem że sucho czytane nie będą tak śmieszne jak słuchane na żywo. Kilka osób prosiło o ciąg dalszy. Dzisiaj wrzucam jedną historyjkę opowiedzianą przez kumpla mojego dziadka i jeden mój dialog z nim. Mam nadzieję, że utrzymam wczorajszy poziom.

Na początku zarysuję kim jest ten kumpel dziadka. Na potrzeby tego posta zmyślę wszystkie użyte tu imiona, nazwiska i miejsca. Tak więc kolega mojego dziadka nazywa się Janek. Nie pracuje od dawna, a skoro nie ma co robić, to lubi co nieco połknąć (tak jak i mój dziadek ). Często można go spotkać na ulicy, jest bardzo rozmowny, a jego historie są zawsze ciekawe lub śmieszne.

1.
Pewnego razu siedziałem na murku przed swoim domem, a ulicą szedł Janek i mówi do mnie:
- Ty k*rwa chcesz złapać wilka w dupę?
A ja powstrzymując śmiech:
- A czemu?
- Bo siedzisz na zimnym murku.
- A to co mi się stanie?
- To Ty nie wiesz na co zmarł Twój sąsiad Marian?
- No wiem, na raka zmarł.
- A gówno prawda! Na dupę zmarł! Za młodu jak kładli betonowe kręgi to na nich siadał, wilk wlazł w dupę i zmarł na dupę.

2. Janulek za młodu (było to za komuny) pojechał swoją WSKą na imprezę do oddalonej o 6km wioski - Mąkolno. Oczywiście za komuny na imprezach bimbru nie brakowało. Wszyscy się schlali, a następnego dnia nad ranem musiał wracać do domu - oczywiście pijany. Nie ujechał zbyt daleko, ponieważ bardzo mu się chciało spać, więc zjechał WSKą do przydrożnego rowu i w nim zasnął. Kiedy się obudził WSKi już nie było. Pomyślał:
- Ch*j tam, mam pieniędzy, to sobie drugą kupię.
Wrócił więc do domu, a kradzieży nie zgłosił na Milicję. Okazało się, że motor został skradziony przez półświatek z Mąkolna - zrobili to jacyś bracia specjalizujący się w kradzieżach, przemytach itp. Złodzieje jednak dostali cynk, że Milicja planuje nalot na ich posiadłości w związku z ich działalnością przemytniczą, a motor jest zbyt duży, żeby go ukryć u siebie. Dali więc WSKę Eli - znajomej z Mąkolna - i poprosili, żeby ją u kogoś schowała. Znajoma złodziejaszków okazała się także znajomą Janka. Motor rozpoznała i przyprowadziła go mu. Janek tak to opowiedział:
- Wychodzę na podwórko, a tu Ela prowadzi moją WSKę i pyta: "Twoja?", a ja mówię: "No to k*rwa jak!".
W ten sposób odzyskał motor - po raz pierwszy. Jak się później okazało imprezowy styl życia Janka spowodował, że WSKę skradziono mu po raz drugi. I tym razem kradzieży nie zgłaszał na Milicję. W tym momencie muszę Wam wspomnieć, że na motorze była tablica rejestracyjna od motoru jego kolegi - Wieśka. Janek po prostu swoją zgubił, a Wiesiek swojego motoru nie używał, więc dał mu tę rejestrację. Okazało się, że Milicja odnalazła motocykl no i po numerach rejestracyjnych doszli do Wieśka. Wiesiek powiedział im, że to nie jego motor, a Janka. Jego jest jedynie tablica rejestracyjna. Milicjanci poprosili, żeby Janek stawił się w komisariacie Milicji. Wiesiek przekazał więc dobrą nowinę Jankowi. Zgodnie z umową Janek stawił się w komisariacie, a milicjant Gibas mówi, że mają jego WSKę i oddadzą mu, jeżeli przyniesie butelkę czystej. Janek oczywiście w krótkim czasie załatwił przedmiot pożądania milicjantów i przynosi go. Tak to zrelacjonował:
- Przyniosłem im tą butelkę, zrobilim ją od razu , no i wróciłem do domu.
- Motorem? - zapytałem.
- A jak!
- Po pijaku?
- No to ja do nich mówię: "A to Panie władzo ja teraz to zdolny jestem żeby jechać do domu?", a milicjant Gibas mówi: "No a jak nie, jak tak!".

Jeżeli tym razem się zawiedliście na historyjkach, to dajcie znać, że mój trud daremny. Jeżeli się podoba, to znowu coś wrzucę. Pozdro.

Szwagry

majorbień2013-10-09, 19:57
Sytuacja z Sosnowca, dokładniej z burdelu jakiegoś
Jak wiadomo po wizycie u dz🤬ki trzeba podzielić się recenzją i leci ona tak:
Cytat:

Witam Panów. Co do samych pań w hurtowni nie mam nic. 2 telefony (trochę się zgubiłem na miejscu ale szacun dla Karoliny, która wręcz po mnie wyszła na parking ) 150 na stół i do roboty. Akcja od początku milutka, myju myju i do pokoiku. Chwila gadki i do roboty, lodzik Chciałem wolno i z wyczuciem i tak było, za co mega plus! Akcję 2 przerwał telefon z pracy i musiałem się zbierać. Wyszedłem na korytarz i jakież było moje zdziwienie: stoją buty niby takie same ale NIE MOJE. JAKIŚ DUPEK POR🤬AŁ Z 5 MINUT I WYSZEDŁ W MOICH BUTACH. TĘPY BYKU JEŚLI TO CZYTASZ TO ŻYCZĘ CI TRĄDU, ŚWIEŻBU I GRZYBICY W NAJLEPSZYM WYPADKU!!!! PATRZ BUCU Z CZEGO ŻYJESZ. ŻEBY CIĘ POGIĘŁO ZŁODZIEJU WOJASÓW. Ten co twoje buty w ofierze dziadom na ulicy zostawił!



po kilku dniach

Cytat:

No i co pyszczysz? Ciemno było się pomyliłech. Zanim się kapnoł to byłech już w Katowicach. Dzwoniłech potem ale jak to odkręcić. Przeca te twoje stare szłapcugi tyż nie były za wiela warte to się tak nie napinaj bo zawału dostaniesz



P🤬lona złodziejka

Fakerę2013-10-08, 10:55
Sprawnie poszło

Cygany vs Rzymianie

barni1322013-09-29, 12:36
Czytałem sobie dzisiaj "Umarłe Dusze" Michaela Laimo i oto cytat, z tej książki:

Cytat:

-Na egzekucję Chrystusa przygotowano pięć gwoździ... nie cztery. Piąty gwóźdź miał mu przebić serce... Ale cyganie ukradli go Rzymianom... Zostali ukarani przez Boga za to, że przedłużyli cierpienie Chrystusa!



I teraz nasuwa się pytanie, jak zostali ukarani? Bóg kazał im wp🤬lać gruz, czy co?

Psy, suki, pały

BongMan2013-09-17, 11:42
... i tak dalej, bo policjantami nie godzi się tego nazwać.

Cytat:

- Gdy zgłaszałem kradzież auta, usłyszałem: "Byłeś tak napruty, że nie pamiętasz, gdzie zostawiłeś” - mówi nasz Czytelnik. Co na to policja?

Był 4 września. Pan Łukasz wieczorem zaparkował samochód przed blokiem przy ul. Piłsudskiego i poszedł do domu. Nazajutrz, gdy wychodził do pracy, auta nie było. Na wszelki wypadek obszedł jeszcze osiedle i zadzwonił na policję. Dowiedział się, że mundurowi znaleźli samochód około 7.00 na środku skrzyżowania ulic Roosevelta i Kazimierza Wielkiego - porzucony blokował ruch, został odholowany.

- Mam w aucie immobilizer, pewnie złodziej porzucił je 500 metrów od domu, bo samo się zatrzymało - podejrzewa pan Łukasz. Udał się do komisariatu. - Przyjęło mnie dwóch policjantów. Najpierw usłyszałem: "Nie będę mówił ci na pan, bo mam syna w twoim wieku”. Potem: "Pewnie byłeś tak napruty, że nie pamiętasz, gdzie auto zostawiłeś”. Pytali, czy mieszkam sam. Odpowiedziałem, że tak. "A, to pewnie imprezę urządziłeś, zaprosiłeś koleżanki, upiliście się i zapomniałeś o samochodzie”. Byłem w szoku - relacjonuje nasz Czytelnik. - Potem wezwali trzeciego policjanta, który spisał protokół.

Po sześciu dniach pan Łukasz dostał z policji pismo informujące o umorzeniu postępowania z powodu niewykrycia sprawcy. Zdarzenie uznano za krótkotrwałe użycie pojazdu, a nie za próbę kradzieży.



gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130917/POWIAT04/130919475

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem