#konflikt

Doping młodzików

kietong2014-09-15, 17:49
Pokaz dopingu z niedzielnego meczu roczników 2002/2003 pomiędzy SP Zawisza Bydgoszcz a Spójnią Białe Błota. Zasługuje na uwagę ze względu na "niecodzienną" dla tego typu rozgrywek oprawę - race, transparenty, bęben. Spotkanie rozegrane w Bydgoszczy zakończyło się zwycięstwem Zawiszy 1:0.



Konflikt pomiędzy kibicami a właścicielem spowodował, iż kibice nie wspierają seniorów i szukają ujścia swojej kibicowskiej pasji gdzie indziej. Jako zwyczajny piknik nie jestem w stanie jednoznacznie opowiedzieć się po żadnej ze stron konfliktu, jednak ten sposób protestu zdecydowanie przypadł mi do gustu - młodzi piłkarze mieli okazje poczuć smak gry przy prawdziwym dopingu. Warto zwrócić uwagę na ich profesjonalne podejście i podziękowanie kibicom za doping.

Film w lepszej jakości dostępny pod adresem youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=NNTdcpBG1dI

Dla zainteresowanych: zawiszafans.net/news/7005_800_OSOB_NA_MECZU_DZIESIECIOLATKOW.html

Źródło: kanał ZAWISZA FANS TV na youtube

Pozdrawiam

Dozbrajanie Białegostoku

P................e • 2014-08-28, 16:39
Jako, że pochodzę z Białegostoku i ostatnio trochę się o naszym mieście mówi za sprawą jednego przygłupa, chciałbym pokazać jakie pomysły mają nasi mieszkańcy. ( Patrząc na wydarzenia za wschodnią granicą. )

"Powołanie 5-tysięcznej Gwardii Narodowej i uzbrojenie jej w wyrzutnie rakiet typu Stinger – taki pomysł mają białostoccy biznesmeni na zapewnienie bezpieczeństwa Białemustokowi. Deklaracja padła podczas konsultacji na temat strategii Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego."

Cytat:

- Białystok stał się miastem frontowym – mówił Hubert Kaczyński przedstawiciel Podlaskiego Klubu Biznesu. – Może się okazać, że jakiś konwój ciężarówek nagle wjedzie do nas, a w drodze powrotnej wywiezie z naszych fabryk urządzenia i maszyny. By zwiększyć bezpieczeństwo miasta należy powołać Gwardię Narodową.

Formacja ta liczyłaby 5 tysięcy rekrutów. Białostoccy biznesmeni byliby nawet skłonni pomóc w dozbrojeniu ją w lekką broń ręczną z Fabryki Broni w Radomiu. Oczekiwaliby też od strony publicznej, że doposaży ona Gwardzistów w wyrzutnie rakiet typu Stinger.



Link do całego artykułu

Naukowcy

mateusos2014-07-29, 16:39
Naukowcy oznajmili że są blisko wynalezienia"Perpetuum Mobile"

Pomaga im w tym konflikt izraelsko-palestyński

Co Polacy wiedzą o Ukrainie?

M................V • 2014-03-18, 13:34

Czym jest Krym?
- To jest tak jakby Pałac Prezydencki

Kiedy było Powstanie Kozackie?
- w XX wieku

Czy ktoś powiedział deeskalacja?
Wczoraj zostały rozesłane zdjęcia ukazujące najnowsze konwoje wojskowe jadące na Krym,
wraz z towarzyszącymi im samochodami policji mającymi moskiewskie numery rejestracyjne,
co jest najprawdopodobniej dalszym wsparciem prorosyjskich sił na półwyspie.



Podobno ciężarówki przewożą żołnierzy do wzmacnia nowej armii krymskiej:

W tym samym czasie wzdłuż prowizorycznej granicy Krymu prorosyjskie siły tworzą pola minowe:

Od ponad tygodnia Ukraińcy są poddani mobilizacji, by przejść do ofensywy.
Klip poniżej pokazuje 80 Powietrzny Oddział z Lwowa kierujący się na wschód,
przygotowując się na odparcie obcego ataku.

Następny film pokazuje, rzekomo baterie Buk SAM rozmieszczone w regionie Doniecka,
miasta we wschodniej części Ukrainy, które wahało się w ubiegłym tygodniu,
między zwierzchnością Ukrainy i Rosji.

Poniższy klip pokazuje 95 Brygadę Powietrzną wyruszającą z koszar w Żytomierzu w zachodniej Ukrainie,
w kierunku wschodnim, z imponującymi rozmieszczeniem ciężarówek i opancerzonych transporterów.

2S19 "Msta-S" haubice 152mm jadące na Krym.

Więc gdzie są ponownie ci wszyscy eksperci, którzy tak chętnie wyjaśniali,
że konfrontacja w Ukrainie będzie niezwłocznie zapomniana?

Link do oryginału: link


W materiale o awanturze na Placu Wolności w Łodzi, szpitalach czekających na banderowców z Majdanu, chaosie władzy na Ukrainie, krymskiej autonomii, szarych eminencjach międzynarodowej polityki, r🤬ach wojsk rosyjskich i nastrojach Polaków w przeddzień wielkiego konfliktu.

Wojna nie do pomyślenia

Vof2013-08-18, 6:31
Scenariusz wojny Anglosasów z ZSRR tak niegdyś wymarzony przez Polaków konflikt.

W 1945 r. brytyjskie i amerykańskie dywizje miały przełamać sowieckie pozycje w Niemczech, a następnie wkroczyć do Polski, gdzie na tyłach wroga działałaby już AK. Aliancki pochód Polacy wspieraliby ramię w ramię z Wehrmachtem...



Gdy w 1945 r. III Rzesza zmierzała ku nieuchronnemu upadkowi, społeczeństwa państw zachodnich myślały już tylko o wymarzonym pokoju, a nie o kolejnej wojnie. Wyjątek stanowili w tym okresie brytyjscy decydenci, przede wszystkim premier Winston Churchill. W Londynie zdawano sobie sprawę, że sojusz z ZSRR ma charakter wyłącznie taktyczny, i wraz z upadkiem III Rzeszy Moskwa przystąpi do zwiększania swych wpływów w Europie. Jak wspominał osobisty wysłannik prezydenta Harry’ego Trumana Joseph E. Davies, Churchill wykazywał wówczas „zajadłą wrogość w stosunku do Sowietów”. Premier był wściekły z powodu łamania przez Moskwę porozumień w Rumunii. Stwierdził wówczas: „Nie mam zamiaru dać się oszukać w sprawie Polski, nawet jeśli znajdziemy się na krawędzi wojny z Rosją”.
Podczas gdy Europę ogarnęła euforia z powodu sukcesów na frontach, a także uczucie wdzięczności wobec „wujka Joe”, brytyjscy analitycy alarmowali: „Związek Sowiecki stanowi poważne zagrożenie dla Imperium Brytyjskiego. Nie można wykluczyć uderzenia na bliskowschodnie pola naftowe oraz ofensywy w Azji Południowo-Wschodniej”. Ostrzegali przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Iranu, a nawet do Indii przez Afganistan. Londyn obawiał się też inwazji na Birmę i Tajlandię. W tej sytuacji Churchill postanowił działać – polecił swym planistom zanalizować, czy istniałaby możliwość prewencyjnego uderzenia na ZSRR. Scenariusz otrzymał klauzulę „ściśle tajny” i przez wiele dekad tylko garstka osób znała jego treść. Dziś dostępny jest w teczce w brytyjskich archiwach (The National Archives).

W stronę Gdańska i Wrocławia

Za początek scenariusza o znamiennym kryptonimie „Unthinkable” („Nie do pomyślenia”) przyjęto datę 1 lipca 1945 r. Przeciwko Armii Czerwonej miały ruszyć brytyjskie i amerykańskie dywizje wsparte jednostkami polskimi, a także odtworzonymi jednostkami Wehrmachtu. Alianci mieli błyskawicznie uzyskać przewagę w powietrzu i na morzach. Przyjęto, że agresja na ZSRR cieszyłaby się wsparciem zachodniej opinii publicznej, a pozostające pod moskiewską okupacją narody Europy Środkowo-Wschodniej pomogłyby wojskom inwazyjnym.
Brytyjscy sztabowcy ocenili, że przeciwko Armii Czerwonej w pierwszym dniu udałoby się rzucić 20 dywizji piechoty, 20 dywizji pancernych, 5 dywizji powietrznodesantowych oraz mniejsze jednostki taktyczne o łącznej sile 8 dywizji. Potencjał Wehrmachtu oceniono na 10 dywizji piechoty i jedną dywizję pancerną, a Polaków – na 4. Według szacunków Armia Czerwona byłaby w stanie wystawić wówczas 170 dywizji, z czego 30 pancernych. Dysproporcja sił jest bardzo widoczna. Przewaga aliantów dotyczyła w praktyce jedynie mórz i oceanów.

Podczas gdy US Navy i Royal Navy rozpoczęłyby operacje morskie, wojska lądowe miały uderzyć na jednym z dwóch frontów: północnym wzdłuż linii Szczecin–Piła–Bydgoszcz albo południowym wzdłuż linii Lipsk–Chociebuż (Cottbus)–Poznań.
Decydujące o losach wojny starcia pancerne miały rozegrać się na wschód od linii Odra–Nysa Łużycka. „Jeśli tam wygramy, możemy dojść do linii Gdańsk–Wrocław” – pisano, dodając jednocześnie, że wówczas zaczęłyby się prawdziwe problemy. Co dalej? Pochód na wschód jesienią wydłużyłby linie komunikacyjne. Zatrzymanie oznaczałoby impas i danie Sowietom zimy na odzyskanie przewagi strategicznej. Ostrzegano przy tym, że Sowieci nie wycofaliby się z Czech i Moraw.
Brytyjscy decydenci widzieli szanse albo w zniszczeniu sowieckiej siły gospodarczej, albo niekwestionowanej potęgi militarnej. To pierwsze można było zrealizować poprzez zajęcie najważniejszych miast przemysłowych, ale to wymagało dalekich rajdów w głąb ZSRR. Moskwa wykorzystałaby wówczas zapewne przewagę geograficzną, wycofując swe siły na wschód. „Nie ma takiej granicy, której przekroczenie przez aliantów złamie rosyjski opór – oceniali analitycy. – Nie można też założyć, że alianci byliby w stanie wejść tak daleko i tak szybko w Rosję jak Niemcy w 1942 r., a i to nie przyniosło im sukcesu”.


W Londynie zdawano sobie sprawę, że sojusz z ZSRR ma charakter wyłącznie taktyczny, i wraz z upadkiem III Rzeszy Moskwa przystąpi do zwiększania swych wpływów w Europie.

Sowiecka odpowiedź

Pokonanie w boju Armii Czerwonej również było zadaniem karkołomnym. Przewaga Sowietów nad aliantami w broni pancernej wynosiła 3 do 2, a w piechocie 3, a nawet 4 do 1. Nie istniały żadne przesłanki, aby założyć, że aliantom – nawet przy wsparciu Polaków i Niemców – udałoby się rozbić Armię Czerwoną. „Chociaż alianci są lepiej zorganizowani, mają nieco lepsze uzbrojenie i wyższe morale, Rosjanie okazali się dla Niemców wymagającym nieprzyjacielem. Posiadają kompetentnych dowódców, odpowiednie wyposażenie i organizację, która (choć nie przystaje do naszych standardów) zdała sprawdzian – analizowano. – Z drugiej jednak strony jedynie jedna trzecia wszystkich ich dywizji jest w bardzo dobrym stanie. Reszta jest względnie słaba i w porównaniu z alianckimi mniej mobilna”. Choć analitycy nie wykluczyli zwycięstwa w wojnie totalnej, ostrzegli, że trwałaby „bardzo długo”.
Według ocen Moskwa mogłaby zareagować nie tylko wycofaniem swych sił na wschód, aby w ten sposób wydłużyć alianckie szlaki komunikacyjne, ale również inwazją na Norwegię i Grecję. Za bardzo niepokojące uznano ewentualne wkroczenie do Turcji, co zablokowałoby dla aliantów Morze Czarne, a także atak na Irak i Iran, co odcięłoby ich od ropy naftowej. W razie wybuchu wojny prawie na pewno Moskwa rozpoczęłaby akcje sabotażowe na liniach komunikacyjnych, a także wykorzystałaby agentów w Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, Luksemburgu, we Włoszech i Francji.

Chociaż Armia Czerwona górowałaby ilościowo, Brytyjczycy swoją szansę widzieli w zaskoczeniu i przewadze jakościowej. Analitycy pisali: „Rosyjska armia boryka się z ciężkimi stratami i zmęczeniem. Wyszkolenie taktyczne jest gorsze niż w przypadku sił niemieckich. Należy wziąć pod uwagę niski poziom edukacji w Armii Czerwonej, wszyscy fachowcy zostali skierowani do wojsk specjalistycznych. Brakuje dobrze wyedukowanych i wyszkolonych oficerów sztabowych i dowódców średniego szczebla. Pojawiają się informacje, że rosyjskie dowództwo ma duże problemy z utrzymaniem dyscypliny. Grabieże i pijaństwo są powszechne stanowiąc efekt połączenia zmęczenia wojną i kontaktu z wyższym niż u siebie w domu standardem materialnym. Jakiekolwiek wznowienie działań wojennych w Europie byłoby dużym obciążeniem dla Armii Czerwonej. Dowództwo mogłoby mieć trudności z utrzymaniem morale, szczególnie wśród niższych rangą żołnierzy piechoty. Efekt ten mógłby zostać wzmocniony, gdyby alianci zastosowali skuteczną propagandę”. Zwrócili również uwagę, że lojalność części sił wobec Sowietów – głównie polskich – byłaby wątpliwa: „Większość Polaków przejawia wyraźną niechęć do Rosjan. Dotyczy to nawet armii Berlinga, która obecnie liczy 10 dywizji – Moskwa nie może mieć pewności, że armia Berlinga ją wesprze lub choćby pozostanie neutralna”.


Według planów atak mógł nastąpić na cztery sposoby. Punkt d (ostatni) zakładał atak rakietowy lub z wykorzystaniem innych nowoczesnych środków bojowych.

Plan do archiwum

Projekt „Unthinkable” nie zyskał akceptacji najwyższych dowódców, którzy dyskutowali nad nim 31 maja 1945 r. Szef Imperialnego Sztabu Generalnego sir Alan Brooke scenariusz skwitował jasno: „Cała idea jest oczywiście fantastyczna, ale szanse na powodzenie są raczej niewielkie. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że od teraz Rosja to pełnoprawne mocarstwo w Europie”.
Dla pozostałych decydentów było oczywiste, że plan nie ma szans powodzenia – uderzenie na ZSRR musiałoby zakończyć się szybką klęską aliantów.
Jedyną nadzieją było wykorzystanie na masową skalę bomb atomowych, ale z pobieżnych analiz wynikało, że do zniszczenia sowieckiego przemysłu potrzebnych byłoby co najmniej dwieście bomb i kilka tysięcy samolotów. Scenariusz nigdy nie wyszedł poza wstępną grę wojenną, bo brytyjscy, a później i amerykańscy eksperci skoncentrowali się nie na atakowaniu ZSRR, lecz przede wszystkim na obronie przed nim.

źródło: focus.pl

Francja: jedzenie kanapki z szynką obraża uczucia religijne?

g................k • 2013-06-21, 2:50

Od kilku lat muzułmańscy taksówkarze w Minneapolis odmawiają wożenia pasażerów przewożących alkohol. Władze miasta zmuszone były ustąpić, bo każdy może odmówić świadczenia usługi osobie, która obraża jego wiarę lub uczucia. Dziś kolejny absurd w Zjednoczonych Emiratach Francuskich nie wolno jeść kanapki z szynką.

Teraz policja w Paryżu musiała poważnie pochylić się nad argumentami dwóch muzułmanów którzy zaatakowali w tramwaju pasażera, który w ich obecności jadł kanapkę z szynką. Napastnicy całkiem poważnie zwrócili się do pasażera, żeby natychmiast wyrzucił kanapkę, bo to obraża ich uczucia religijne. Kiedy ten nie posłuchał pobili go. Policja zastanawia się czy sprawę ma traktować jako zwykły rozbój czy konflikt na tle religijnym.

Brzmi to niewiarygodne, ale niestety takie są realia w zachodniej Europie. 23-letni mężczyzna złożył skargę na początku czerwca po tym jak został zaatakowany wieczorem o 21:30 przez dwóch muzułmanów za jedzenie kanapki z szynką. Czy następny krok to bicie kobiet z odsłoniętymi twarzami?

źródło: parezja.pl

Rosyjski sposób na zatwardziały islam

j................s • 2013-05-25, 14:45
źródło pochodzi z euroislam.pl/ .miłego czytania

Komandosi z rosyjskiej policji zabili dwóch islamistów podejrzanych o przygotowywanie zamachu terrorystycznego w Moskwie. Trzeci z niedoszłych zamachowców został aresztowany.

Jak podały w poniedziałek źródła rządowe, obaj terroryści zostali zabici na miejscu w wyniku intensywnej strzelaniny, podczas przygotowanej przez policję zasadzki w mieście Orechowo-Zujewo na zachód od stolicy.

Ranny został jeden komandos; nie było ofiar wśród osób postronnych.

Islamiści planowali atak na nieokreśloną w komunikacie imprezę, w której miała uczestniczyć duża liczba ludzi. Wszyscy trzej przybyli do Rosji przed czterema tygodniami po odbyciu szkolenia w obozie talibów w Pakistanie i byli pod obserwacją policji.

Wkrótce po akcji powiadomiono o niej prezydenta Putina, który oznajmił, że władze rosyjskie „będą kontynuować politykę zera tolerancji wobec terroryzmu”. Siły bezpieczeństwa starają sie aktywnie zwalczać islamistów w Północnym Kaukazie, gdzie usiłują oni zbudować islamskie państwo niezależne od Rosji. Dagestan nad Morzem Kaspijskim to region, któremu przyglądają sie także amerykańscy śledczy, badający powiązania braci Carnajewów, zamachowców z Bostonu, z tamtejszymi dżihadystami.