#komputery

Trafiła kosa na kamień

Vof2013-12-19, 19:57
Firma Electronic Arts została pozwana do sądu przez niezadowolonych inwestorów. Twierdzą oni, że wydawca Battlefield 4 wprowadził ich w błąd, świadomie kłamiąc na temat wysokiej jakości gry, doprowadzając do strat finansowych dla akcjonariuszy.



Kto by się spodziewał, że Battlefield 4 nie tylko sprowadzi na Electronic Arts gromy ze strony fanów, lecz także doprowadzi korporację przed sąd? Firma prawnicza Robbins Geller Rudman & Dowd LLP wystosowała pozew zbiorowy przeciwko Electronic Arts. Powód? Wprowadzanie w błąd odnośnie jakości gry Battlefield 4.
Głównym zarzutem jest to, że pomimo zapewnień o dobrym stanie produkcji, Battlefield 4 nękają liczne błędy techniczne. Grający doświadczają problemów z połączeniem w trybie wieloosobowym, uruchomieniem płatnej zawartości dodatkowej oraz wielu innych bolączek.

Jednak bezpośrednią przyczyną decyzji o wejściu na drogę sądową bynajmniej nie była troska o graczy, którzy nie mogą w pełni czerpać satysfakcji z zabawy. Pozew powstał w imieniu wszystkich, którzy kupili akcje EA w dniach od 24 lipca do 4 grudnia 2013 – w okresie tym ich wartość spadła o 28%.
Strona pozywająca twierdzi, że czołowi przedstawiciele EA złamali postanowienia Securities Exchange Act z 1934 roku, świadomie wydając fałszywe oświadczenia publiczne co do jakości Battlefield 4, tym samym doprowadzając do sztucznego zawyżenia cen akcji firmy. Innymi słowy, zamiast zachwalać grę pod niebiosa, wydawca powinien był zawczasu ujawnić jej opłakany stan techniczny, przynajmniej przed inwestorami.

Oskarżyciele liczą na odszkodowanie finansowe od EA, mające pokryć straty spowodowane fałszywymi oświadczeniami wydawcy gry studia DICE. W odpowiedzi na zarzuty przedstawiciel EA napisał:

„Wierzymy, że te żądania są bezpodstawne. Zamierzamy zaciekle się bronić, będąc przekonani, że w stosownym czasie sąd odrzuci tę skargę.”

Trzeba przyznać otwarcie, że pod względem technicznym Battlefield 4 zawiódł na całej linii. Jak podawaliśmy niedawno, twórcy zawiesili produkcję kolejnych dodatków do gry do czasu doprowadzenia jej podstawowej wersji do stanu użytkowego. Nie wiadomo, czy sprawa faktycznie skończy się w sądzie, ale sytuacja ta pokazuje, że EA zaczyna tracić grunt pod stopami.

źródło: gry-online.pl/S013.asp?ID=82173

Rezerwowe psy

H................a • 2013-03-05, 11:15
Wydanie „Rezerwowych Psów” było jedną z największych afer branżowych końca lat 90. Gierka okazała się wprawdzie całkiem niezła, ale tytuł ten był jednak obliczony wyraźnie na szokowanie tak zwanej opinii publicznej. Nawet dzisiaj język jakim posługują się tutaj postacie czy animowane przerywniki wywyłaby prawdziwą burzę i nagonkę na gry komputerowe a co dopiero lata temu.... Zresztą przeczytajcie sami naszą retro recenzję z numeru 12/99 Magazynu Gambler.
Jest to bardzo uproszczona strzelanina turowo-punktowa, w której wcielamy się w jednego z płatnych zabójców, majora Sztosa lub Vica Megę. Po wydostaniu się z „polskiego piekiełka" organizujesz w Hamburgu bazę wypadową. Do wykonania powierzonych Ci zleceń rekrutujesz najemników (zwanych tu psami), ekwipujesz ich i zachowujesz w zadowalającej formie psychicznej i fizycznej.
Rozgrywka taktyczna jest bardzo uproszczona. W praktyce oznacza to, ze Twoje pieski mogą tylko chodzić, strzelać i obszukiwać zabitych. Można to uznać za wadę, dzięki temu jednak gra jest bardziej dynamiczna, nastawiona na efektowną, „filmową" strzelaninę. Oczywiście, metoda „na rympał" bywa skuteczna, w niektórych misjach trzeba jednak zastosować konkretne, niemal szachowe rozwiązanie.

Różnorodność dostępnej broni jest niesamowita - około 80 typów autentycznego uzbrojenia (sic!), każde z opisem, wizerunkiem oraz charakterystycznymi cechami bojowymi (włącznie z rodzajem amunicji). Jednym słowem, raj dla militarysty. Także każdy z kilkudziesięciu najemników opisany jest pięcioma cechami i siedmioma umiejętnościami, decydującymi o jego przydatności do konkretnych zadań.

Oprawa graficzna Rezerwowych psów jest przyjemnym zaskoczeniem. Ta najważniejsza, w trakcie misji, nie jest może wspaniała, ale i tak wydaje się ładniejsza niż w Jagged Alliance 2. W bazie natomiast mamy do czynienia z atrakcyjnym kolażem renderingów oraz bardzo czytelnych i intuicyjnych ekranów.
Osobną sprawą jest dźwięk. Uważam go za arcydzieło - zarówno kawałki odtwarzane w trakcie misji i w bazie (w tym nagrane przez jassowo-eksperymentalne Kury), jak i zabawne, poliglotyczne teksty piesków. Zdecydowanie najlepszy dźwięk w polskiej grze i jeden z najlepszych, jakie w ogóle słyszałem. - czytamy na gambler.pl



Drukarka lego

r................3 • 2012-09-20, 20:48
student informatyki stworzył drukarke z lego O_O

Policja vs Piraci.

B................r • 2010-02-02, 16:09
Takie plastikowe karty otrzymują na specjalnych szkoleniach policjanci, którzy mogą uczestniczyć w akcjach związanych z przestępczością komputerową (piractwo, włamania, sabotaż informatyczny)
Po takim instruktażu każdy pirat ma przeje***

Przód karty :



Tył karty :

Komputery

E................e • 2009-05-23, 21:04
Też można zapuścić ...