Tak przy okazji porównywania służby zdrowia w różnych państwach tj. jej prędkości działania itd nasunęła mi się pewna myśl
W Polsce w momencie otrzymania terminu na operacje/zabieg/wizyte/cokolwiek często sie zdarzy, że ów lekarz, z którym bedziemy mieli do czynienia jeszcze nie skończył studiow, tudzież nawet ich nie zaczął
Przychodzi kobieta zarejestrować się na rehabilitacje. K-kobieta, R-rejestrator
K-Chciałabym się zapisać na rehabilitacje.
R-Wolne terminy są w przyszłym roku.
K-Ale ja nie wiem czy dożyję!
R-To zapiszę Panią ołówkiem i najwyżej zmaże.