 
            
                                             Kierowca bombowca
                                                            Kierowca bombowca
                
                
                    Zdunkov
                                    • 2011-09-11, 21:41
                                    
            106
        
    
                Sytuacja która zdarzyła mi się wczoraj w nocy: 
Jak to zwykle na imprezach bywa, na wczorajszej oczywiście w środku nocy zabrakło alkoholu - no więc poszliśmy do sklepu, ale że nie byliśmy pewni gdzie on dokładnie jest, postanowiliśmy zapytać kierowcę auta, które właśnie się zatrzymało z 3 metry od nas. Pukam w szybkę i pytam się kierowcy:
- Przepraszam, gdzie tu jest całodobowy?
- A maższ kutwrwa prawwko.?
- No mam, ale piłem i w sumie jestem już trochę naj🤬y.
- Non włąsśnie ja kyurwa też.
                    Jak to zwykle na imprezach bywa, na wczorajszej oczywiście w środku nocy zabrakło alkoholu - no więc poszliśmy do sklepu, ale że nie byliśmy pewni gdzie on dokładnie jest, postanowiliśmy zapytać kierowcę auta, które właśnie się zatrzymało z 3 metry od nas. Pukam w szybkę i pytam się kierowcy:
- Przepraszam, gdzie tu jest całodobowy?
- A maższ kutwrwa prawwko.?
- No mam, ale piłem i w sumie jestem już trochę naj🤬y.
- Non włąsśnie ja kyurwa też.
 

 
             
  
             
   
   
             
  