Polski motocyklista wpada w kłopoty w Afryce.
Z komentarzy wyczytałem ze było to na północy Mali, że grasuje tam boko haram i gość miał dużo szczęścia, że go nie odstrzelili.
Polaka uratowało wojsko które wjechało do wioski już po skończeniu nagrania, po wielogodzinnym przesłuchaniu puścili go wolno.
Jakiś sadol przetłumaczy o czym dokładnie gada czarny dżentelmen?
Ciekawa i głęboka historia o miłości i nieprzewidywalności losu, nad którą warto się pochylić mimo obszerności materiału, który pewnie wielu sadoli znudzi po pierwszych taktach osobliwej melodii. Może dać do myślenia, a na pewno wyjaśni pewną ważną kwestię. Kwestię, która jest podnoszona na wokandę w wielu życiowych sytuacjach. To nie jest film sadystyczny, żaden wypadek czy głupia śmierć tylko prawda wyzierająca nieraz z ekranu i rzeczywistości. Zastanówmy się wszyscy nad pewnym faktem.