#kara

Kara za palenie papierosów w szkole

x................r • 2013-10-04, 7:58
Prawidłowo



Białoruś zaczyna aktywnie walczyć z sodomią. Jedną z przyczyn odrzucenia Alieksandra Łukaszenki przez „cywilizowanych” Europejczyków jest jego odrzucenie sodomii jako jednej z fundamentalnych „wartości” europejskich. A oto teraz, jak się wydaje, białoruski prezydent przeszedł od słów do czynów. Jak donosi, zarejestrowany w San Francisco, opozycyjny portal „Biełarusskij partizan”, Łukaszienko zamierza przywrócić, wcześniej uchylony, artykuł Kodeksu Karnego, przewidujący karę za sodomię. Według informacji tej internetowej gazety, białoruscy parlamentarzyści przygotowują projekt ustawy przewidującej powrót do odpowiedzialności karnej za sodomię. Proponuje się wprowadzenie poprawki do obowiązującego Kodeksu Karnego Republiki Białoruskiej, która orzekałaby karę w wymiarze 10 lat pozbawienia wolności za stosunki płciowe mężczyzny z mężczyzną i grzywnę albo pozbawienie wolności do lat 5 za propagowanie zboczeń homoseksualnych. Projekt tej ustawy może wejść w życie już jesienią bieżącego roku. Wcześniej Alieksandr Łukaszienko, już niejednokrotnie wywoływał oburzenie europejskiej „społeczności” swoimi „skandalicznymi” oświadczeniami o tym, że mężczyzna i kobieta powinni tworzyć rodzinę i zajmować się prokreacją dzieci. Brytyjska gazeta „The Independent” w ubiegłym roku, przykładowo, zacytowała takie „bluźniercze” dla Europejczyków oświadczenie białoruskiego przywódcy w stosunku do awangardy demokracji: „Ja nigdzie inicjatywnie nie omawiam i co więcej nie potępiam ich ponieważ jest to poza możliwościami mojego rozumienia. Co więcej, jeżeli nawet ja to pojmuję to zdecydowanie negatywnie, uważam to za absolutnie nienormalne”. Ale chyba najbardziej uderzającym w związku z tym była wymiana „uprzejmości” pomiędzy Alieksandrem Łukaszienko a ministrem spraw zagranicznych Niemiec, Guido Westerwelle, który to jak wiadomo, nie tylko nie ukrywa ale i arogancko chełpi się swoją „postępową” orientacją. Kiedy Niemiec nazwał prezydenta Białorusi „dyktatorem” to Łukaszienko odpowiedział, że lepiej być dyktatorem niż pederastą.

Źródło

Tylko frajerzy płacą mandaty

l................5 • 2013-09-06, 14:40
UWAGA, NIE KAŻDY O TYM WIE

Zmotoryzowani sadole i sadolki, może nie wszyscy wiedzą, ale wezwania w sprawie złego parkowania czy fotki z fotoradaru od Straży Miejskiej lub GITD (Główny Inspektor Transportu Drogowego) idealnie nadają się do podcierania sobie dupy (zwłaszcza gdy akurat opuściła nas wielka kac kupa - jaką zapewne wyprodukuje lwia część użytkowników tego portalu w trakcie weekendu).

Nie chodzi tu jednak o idealną dla skóry odbytu fakturę papieru na których są drukowane, lecz o ich treść. Pewien prawnik i znawca wszelkich c🤬jowych zagrań prawnych jakimi ciskają w nas urzędy by wyciskać kasę, napisał mocno krzepiący artykuł o tym jak bronić się przed mandatami z fotoradarów i wezwaniami po c🤬jowym parkowaniu.

Jak się okazuje, najlepszą obroną jest… bezczynność, lub wspomniane podtarcie sobie dupska wezwaniem. Artykuł jest długi więc podam tylko najważniejsze kwestie. Ogólnie chodzi o to, że na wezwaniach do wskazania kto prowadził pojazdem w czasie popełniania „przestępstwa” nie ma wymaganych pouczeń – jakieś są, ale skrócone i mówiące tylko o tym jak bardzo SM nam dojebie, jeśli nie wskażemy winowajcy…

W USA już dawno rozwiązano ten problem bo u nich takie wezwania mają rozmiar kartki A4 i wszystko jest napisane, u nas wezwanie od SM ma wielkość pocztówki (GITD ma duże arkusze ale treść dupna i też brakuje pouczeń) i głównie widnieje na niej info że jak nie zjawimy się w komendzie to dop🤬lą nam 250zł, a potem 500zł kary za niewskazanie… Gówno prawda.
W upomnieniu o naszych prawach urzędasy specjalnie pominęli najważniejsze dla nas kwestie. A mianowicie art 74 § 1 Kodeksu postępowania karnego mówiący, że oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść.

Więc art 74 § 1 to nasz najlepszy przyjaciel powołując się na ten zapis prawa nie masz żadnego obowiązku bronić się przed GITD czy SM która chce cię ukarać bo to oni muszą dowieźć twojej winy i zebrać materiał dowodowy SAMODZIELNIE, bez twojej pomocy.

Zatem jeśli nie przyznasz się kto prowadził auto, nie musisz nic robić, bo to oni muszą udowodnić że to Ty prowadziłeś by móc wystawić mandat. Najlepiej w ogóle nie reagować na ich ponaglenia i nie wdawać się w żadną korespondencję.
Zgodnie z powyższym nie musimy w ogóle odpowiadać na wezwanie organu, odsyłać jakichkolwiek deklaracji lub współpracować w jakikolwiek sposób, ponieważ to organ prowadzi postępowanie wyjaśniające, to organ musi nam udowodnić, że to my popełniliśmy wykroczenie, że to MY jesteśmy na tej fotografii i że to MY zaparkowaliśmy pojazd w złym miejscu i dopiero gdy udowodni (czyli znajdzie kierującego) może nas obciążyć mandatem. Gwarantuje nam to 74 Kpk i art 42 Konstytucji RP.

A jeśli w ciągu 180 dni nie ustalą kto prowadził to sprawa się przedawnia i ląduje w kiblu bo nie znalazł się frajer do przyznania się do winy. Mogą przychodzić jakieś ponaglenia i straszenie karami porządkowymi i inne pierdoły ale jeśli nie ma nakazu sadowego i wskazanej dokładnie osoby która prowadziła ten pojazd tego dnia o tej porze to jakiekolwiek ponaglenie jest nieważne bo korespondencja będzie przychodziła na właściciela auta, który może powołać się na wspomniany artykuł.

Można też inaczej. Zrobili ci fotkę w furze ojca? Spoko, ojciec nie musi wydać cię Sraży Wiejskiej bo prawo chroni rodzinę i każdy ma prawo do odmowy składania zeznań obciążających jego najbliższych – o czym też nie ma wzmianki w wezwaniu.

Oczywiście jeśli zostaniemy złapani na gorącym uczynku to już c🤬jnia, bo wiedzą kto prowadzi i od ręki wystawiają mandat z naszymi danymi. Gdy jednak zapraszają nas na wskazanie sprawcy to mogą się p🤬lić, nikt nie musi sam siebie obciążać zeznaniami, że to on tak c🤬jowo zaparkował czy jechał ponad limit, gwarantuje nam to nasza kochana Konstytucja.

Tu są linki do artykułów z których spłodziłem tą notkę.
Link 1
Link 2

Oczywiście uważam, że jest niebezpiecznie na naszych drogach i niektórzy ludzie parkują jak poj🤬i, ale przynajmniej egzekwowanie prawa niech będzie "zgodne z prawem". Dopóki nic się nie zmieni w prawie, możemy śmiało srać na takie świstki od "organów".

Więc przy kolejnym wezwaniu do okazania sprawcy przewinienia należy:

Kara...

Mr.Drwalu2013-08-10, 18:43


Za niezapłacony czynsz...

Kara dla dziecka

no_co_Ty2013-08-08, 11:20
Jeżeli zdenerwowało Cię dziecko, zawsze możesz odwdzięczyć się tak trochę po sadistikowemu...

kroniki Lublina

Dr0mg2013-08-04, 22:38
czytając sobie kroniki mojego wspaniałego miasta.. trafiłem na ..

"1931-02-28

Potajemny ubój - 28 luty

W ostatnich dniach kroniki policyjne zanotowały szereg faktów potajemnego uboju. Bije się potajemnie i bydło i trzodę chlewną. Ubój potajemny uprawiają przeważnie żydzi. Po bardzo niskich cenach skupiają podejrzanego zdrowia bydło czy świnie, biją je u siebie po różnych kątach, nawet w mieszkaniach, a potem takie mięso sprzedają po kryjomu. Są nawet takie wypadki, że roznoszą je po domach i sprzedają po niższych niż na targu cenach. Taki potajemny ubój należy tępić bezwzględnie. Na konsumentów spożywanie takiego mięsa sprowadzić może bardzo niebezpieczne następstwa."

jak coś to zrobie wyciąg tych najlepszych akcji tz najlepszych dla sadoli
Większość użytkowników Sadola jest za surowym karaniem morderców, pedofilów i sprawców ciężkich zbrodni. Również jestem za tym, by z całą surowością karać zwyroli. Wpadłem na pomysł, jak można karać, by kara działała odstraszająco. Żadne więzienie nie jest tak przerażające jak umysł. Własny. Zamykając w nim delikwenta, śmierć była by dla niego zbawieniem. Otóż; amputować wszystkie kończyny. Pozbawić wszelkich zmysłów uszkadzając słuch, wycinając język wraz z wargami, wydłubując oczy, obciąć pena (lub łechtaczkę). Skórę uszkodzić w taki sposób, by najdrobniejszy ruch lub najlżejszy dotyk sprawiały ból. Wszystko wykonać w narkozie ogólnej. Karmić sondą i trzymać przy życiu jak najdłużej. Świadomość takiej tortury zapewne podziałałby na wyobraźnię niejednego człowieka...
Właśnie na tym. Wielki browar dla Boliwijczyków.

Cytat:

17-letni chłopak, podejrzany o gw🤬t i zamordowanie 35-letniej kobiety, został żywcem pochowany w grobie ze swoją ofiarą. Mieszkańcy wsi sami wymierzyli sprawiedliwość - informuje skynews.com.

Siedemnastolatek był głównym podejrzanym w sprawie gw🤬tu i morderstwa na mieszkance wsi Colquechaca w departamencie Potosi w południowo­-za­chod­niej Boliwi. Policja nie aresztowała go jednak.

Podczas pogrzebu kobiety, około 200 mieszkańców wsi, postanowiło wziąć sprawiedliwość we własne ręce. Złapali chłopaka, związali mu ręce i wrzucili do grobu obok ofiary. Zakopali go żywcem.

Potem mieszkańcy wsi zablokowali drogi wiodące do ich miejscowości, by policja i prokurator nie mogli dotrzeć na cmentarz. Bali się, że mogą uratować chłopaka.

W biednych wiejskich obszarach Boliwii, gdzie rzadko docierają policjanci, lincze są na porządku dziennym.


sfora.pl/Zlinczowali-morderce-i-gwalciciela-Zakopali-go-zywcem-z-ofiara-a56446
Obecnie nie ma takich problemów ze skazaniem młodocianych przestępców. Jednak półtora wieku temu z dziećmi nie specjalnie się cackano. Były kierowane do ciężkich robót lub do więzienia (trudno powiedzieć, gdzie w tym czasie było gorzej). Wszystkie te zdjęcia zostały wykonane w okresie od grudnia 1871 do grudnia 1873.




1. 14-letni Henry Miller został oskarżony o kradzież ubrań i skazany na 14 dni ciężkiej pracy.


2. Mary Catherine Doherty została skazana na siedem dni ciężkiej pracy, po tym jak została oskarżona o kradzież żelaza. Karę otrzymała wraz ze wspólnikami - Hinnigan Mary Ellen Woodman i Rosanna Watson.


3. 12-letni Henry Leonard Stephenson został aresztowany pod zarzutem włamania do mieszkań prywatnych. Został skazany na dwa miesiące więzienia.


reszta w komentarzu.