#jasiu

co to jest penis???

kielba2010-03-26, 23:59
Wraca Jasiu ze szkoły:

- mamo co to jest penis??

Mama zrobiła oczki i mówi:

- idź do taty on Ci wytłumaczy

Poszedł Jasiu do taty i wali:

- tato co to jest penis?

Tata chwilę pomyślał i mówi:

- co będe Ci tłumaczył.... pokaże Ci.

No i ściągnął spodnie i pokazał.

Na drugi dzień w szkole Małgosia pyta Jasia czy dowiedział sie co to jest penis bo jej się nie udało. Na to Jasiu że naturalnie wie co to penis. Małgosia prosi go zatem by jej powiedział. Jasiu więc do niej że nie będzie jej tłumaczył tylko jej pokaże. Ściaga spodnie i mówi:

- to jest k🤬s, a penis jest mniejszy i bardziej pomarszczony........

Jasiu - teoria a praktyka

Konto usunięte • 2010-03-23, 10:21
Jasiu się pyta taty:
• Tato czym się rożni teoria od praktyki?
• Jasiu zaraz wytłumaczę Ci to. Spytaj się mamy czy dałaby murzynowi za 2000$.
Jasiu podchodzi do mamy i pyta się:
• Mamo dałabyś murzynowi za 2000$?
• No wiesz synku. Meble by się przydały, a pensja mała. Dałabym ten jeden raz.
Jasiu idzie do taty mówi, że mama by dała.
• Jasiu teraz idź do siostry i spytaj się o to samo.
Jasiu podchodzi do siostry i pyta się.
• Siostra dałabyś murzynowi za 2000$?
• Pewnie że tak. Miałabym na kosmetyki, imprezy i ciuchy.
Jasiu idzie do taty i mówi, że siostra dałaby.
• Teraz Jasiu idź do dziadka i spytaj się o to samo.
Jasio idzie i pyta się.
• Dziadku dałbyś murzynowi za 2000$?
• Dałbym, bo wiesz emerytura mała, a na starość coś bym sobie kupił.
Jasio poszedł i powiedział, że dziadek by dał.
Tata mówi:
• Widzisz synku w teorii mamy 6000$ w kieszeni.
A w praktyce dwie k🤬y i pedała w rodzinie.

Jasio i policjant

Konto usunięte • 2010-03-22, 10:27
Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
- Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!
- To jest niemożliwe - mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
- Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!
- Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!

Szkoła dla downów

sveq2010-03-19, 21:12
Lech Kaczyński postanowił odwiedzić szkołę dla downów.
Pani mówi do downów:
- Drogie dzieci, to jest Lech Kaczyński. Wiecie kim jest ten pan?
Żaden down nie ma pojęcia kim jest ów tajemniczy jegomość, ale po chwili niepewnie zgłasza się Jasiu:
- Nowy?
W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.
- Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni
- Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie
pójdzie na spacer.
- I co? Nie możesz zrobić...
- Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł !!!

===================

Młody chłopak pierze dżinsy i mruczy:
- Nikomu nie można ufać, nikomu
Na moment przerywa pranie:
- Nawet sobie - kontynuuje wściekły - Przecież tylko pierdnąć
chciałem...

2 kawały

Człowiek Widmo2010-03-15, 23:16
Jasiu, gdzie pracuje twój ojciec? - pyta nauczycielka Jasia.
- W prostytucji.
- Ależ co ty mówisz?!
- No tak prosze pani. Zawsze rano jak wychodzi do pracy powtarza: "Idę już do tego burdelu", a mama mu odpowiada: "Żeby te k🤬y chociaż dobrze płaciły"

Do ratownika na basenie podchodzą 3 stare baby i chcą pływać. Facet się bał, że stare szkapy się potopią, ale dał się namówić.
Wskakuje pierwsza, robi 15 basenów w 10 minut i wychodzi uśmiechnięta. Facet mówi:
- Świetnie plywasz jak na taką starowinę.
Baba odpowiada, że w latach osiemdziesiątych była mistrzynią juniorek w pływaniu.
Wskakuje druga baba, robi 25 basenów w 12 minut i wyłazi. Facet pyta, a ona odpowiada, że za młodu była mistrzynią Europy.
Wskakuje trzecia, płynie żabką, delfinem. Zrobiła 30 basenów w 10 minut i wyłazi.
Ratownik:
- No pani to pewnie była mistrzynią świata.
- Nie. Ja byłam k🤬ą na telefon w Wenecji.

Zadanie domowe

Nuck4d-2010-02-28, 19:28
Pani na lekcji zadała zadanie domowe dzieciom. Zadanie polegało na ułożeniu jakiegokolwiek rymu. Jasiu, jako że to pilny uczeń jest, postanowił zadanie wykonać. Na drugi dzień pani odpytuje dzieci i nastąpiła kolej na Jasia.

- Jasiu, przeczytaj swój rym.
- Małgosia jest nad rzeką, wszędzie gwizdy, świzdy, woda sięga jej do kolan.
- Jasiu, ale tutaj nie ma żadnego rymu!
- I rym będzie, gdy wody przybędzie.

o Jasiu.

Konto usunięte • 2010-02-23, 14:13
Idzie Jasio pustym korytarzem w szkole i mowi pod nosem: "Gdzie sens?
Gdzie
logika?"
Zatrzymuje go dyrektor i pyta:
- Jasiu czemu wciaz powtarzasz "Gdzie sens? Gdzie logika?"
- No bo puscilem bąka w klasie a pani kazala mi wyjsc i oni tam teraz siedza w tym smrodzie...

Zimowe problemy...

Konto usunięte • 2010-02-12, 23:16
Pani na lekcji polskiego poleciła dzieciom napisać wypracowanie o zimie. Jak
to w dowc🤬ach o Jasiu bywa najpierw swoim dziełem chwali się Kasia -
dostaje 6, potem Basia - też 6, Kazio - 6, w końcu przyszła kolej Jasia.
Młodzieniec czyta:
- Zapada zmierzch, w ostatnich promieniach słońca lśni
tafla zamarzniętego jeziora.
Pani lekko podniecona:
- Ach, Jasiu, jak
ślicznie!! Czytaj dalej!
-
Na horyzoncie majaczy niewyraźna linia lasu.
Pani już w ekstazie:
- Jasiu!
Cudownie, rośnie nam młody literat!!
Jasiu kontynuuje:
- Na środku jeziora pieprzą się dwa wilki.
Pani wpada w
panikę:
- Och! Niedobrze, Jasiu, niedobrze....
Na co Jasiu:
- No, niedobrze, bo im się łapy rozjeżdżają.

Lepiej powiedzieć prawdę...

Konto usunięte • 2010-01-03, 14:38
Mąż niejakiej Hanny wyjechał na delegację. Hanna zaprosiła niejakiego Jerzego jej kochanka. Odbyli bardzo przyjemny stosunek po czym okazało się że Hanna jest w ciąży. Po dwóch tygodniach urodziła samą główkę. Postanowiła ją nazwać Jasiu. Pewnego razu gdy wyszli razem do parku Jasiu się zapytał :
-Mamusiu a co to jest
Popatrzył na grające w piłkę dzieci...
-To są rączki kochanie.
-Ja też bym chciał mieć rączki.
-To pomódl się do Bozi to ci da!
Jasiu całą noc nieustannie się modlił. Na następny dzień wyrosły mu rączki na środku głowy. Znowu wybrali się do parku na spacer. Jasiu popatrzył się na biegnące dzieci i się zapytał :
-Mamusiu a co to jest?
-To są nóżki kochanie.
-Ja też bym chciał mieć nóżki...
-To pomódl się do Bozi to ci da!
Jasiu ponownie się modlił przez całą noc. Na następny dzień wyrosły mu nóżki na podbródku. Mieli znów wyjść do parku lecz ktoś zapukał.
-Kto tam? - pyta się Hanna
-To ja Haniu twój mąż wróciłem!
Hanna szybko wrzuciła Jasia do wanny i zamknęła drzwi od łazienki. Przywitała się namiętnie z mężem po czym on powiedział :
-Kochanie pójdę się wykąpać.
-Nie nie idź!
-Poczekaj zaraz wrócę...
Po czym wszedł do łazienki i zamknął drzwi. Nagle z łazienki zaczęły dochodzić odgłosy walki. Wyleciały drzwi , rozbiło się lustro , wybuchł piecyk! Nagle zakrwawiony i poobijany mąż wychodzi z łazienki i mówi :
-KOCHANIE TY WIESZ JAKIEGO JA WŁAŚNIE PAJĄKA ZAP🤬LIŁEM!!!