#islam

Czeski Halal

Sokole_Oko2013-10-11, 14:22


Przed tygodniem (tak z grubsza) czeski aktywista z inicjatywy STOP HALAL CZ znalazł na półce w sklepie Billa kurczaki ze znakiem halal.

Zdjęcie natychmiast powędrowało na Facebooka, na stronę STOP HALAL CZ i natychmiast fanpage BILLA CZ został zarzucony wiadomościami od klientów, którzy nie życzą sobie produktów halal nie tylko w Billi, ale w Czeskiej Republice w ogóle.

W Czechach, którzy mają muzułmanów zgromadzonych w profesjonalnie zarządzanej organizacji, wąsko współpracujących z partią polityczną zielonych (która dzięki głosom muzułmańskich wyborców zdobywa procenty i mimo tego, że ląduje poza parlamentem, to zgodnie z czeskim prawem wyborczym otrzymuje dotacje za wynik w wyborach), praktycznie każdy zdegustowany piszący, że sobie halal nie życzy z tych czy owych powodów, był natychmiast oznaczany przez islamofilnych niemuzułmanów i samych muzułmanów jako rasista, ksenofob, nazista czy inny „antychryst” i zgłaszany na stronie Facebooka jako „szerzyciel” nienawiści i zła wszelakiego.

Pojawił się nawet sam były prezes muzułmańskiej społeczności Muneeb Hassan Alrawi, który ostatnimi czasy skrył się w jakimś kącie oczekując, aż przycichnie afera po tym jak wzywał do bicia dzieci i do wpajania im nienawiści do niemuzułmanów. Teraz nie znajdziecie tego, co pisał, bo zmazał, a dlaczego zmazał? Bo jak się przyłapie muzułmanina na kłamstwie – o co nie trudno – to zmaże lub się wyprze – i tak właśnie zrobił Muneeb Hassan Alrawi jak i reszta pojadaczy halal. Po tygodniu zawziętej wojny na fanpejdżu BILLA CZ sklep, uznając argumenty anyhalalowców, wydał oświadczenie, w którym jasno i jednoznacznie powiedział, że od 7.10 żaden klient produktów halal w ich sieci nie zobaczy! Mimo całej przychylności środowisk z zasady niemających zielonego pojęcia o islamie i mimo tego zabierających w sprawie islamu głos, okazuje się, że przy odrobinie determinacji, aplikacji Facebook i odpowiednim zasobie wiedzy można coś zdziałać.
Teraz może kolej na LIDL CZ i Biedronka.pl

Podj🤬em z euroislam.pl
"Imię matki Mahometa!" - w Westgate terroryści zastosowali nową taktykę

Wymień imiona krewnych Mahometa! Zacytuj konkretny wers Koranu! - zamaskowani napastnicy, którzy zaatakowali centrum handlowe Westgate w Nairobi przygotowali zestaw pytań dla zakładników. W ten sposób oddzielali muzułmanów, których puszczali wolno, od "niewiernych", których zabijali. - To nowa taktyka terrorystów - mówią eksperci.
Przerażone ofiary chowały się w toaletach, szybach wentylacyjnych, za stoiskami i manekinami. A terroryści zadawali swoje pytania. 14-letni chłopiec uratował się, bo przyjaciele donieśli mu, że terroryści pytają o imiona krewnych Mahometa - chłopak ich nie znał, więc wydostał się na dach i skoczył. Udało mu się uciec. Wśród ocalałych był też Żyd: modlitwę, o którą pytali napastnicy, zapisał na dłoni, żeby ją zapamiętać. Wielu świadków masakry opowiadało, jak terroryści zabijali tych, którzy nie znali prawidłowych odpowiedzi.



Te relacje w połączeniu z wewnętrznymi dokumentami ekstremistów z Al-Szabab, odkrytymi przez agencję AP, dowodzą, iż terroryści zmieniają strategię. Po Iraku Al-Kaida zorientowała się, że zabijanie muzułmanów nie jest dla niej strategicznie korzystne, więc teraz będzie starać się lepiej identyfikować ofiary, by ginęli tylko "niewierni".

- Członkowie Al-Kaidy odkryli, że olbrzymie liczby muzułmanów, których zabili, to wielki problem PR-owy. Zwłaszcza dla ludzi, których chcą przekonać do swoich racji - mówi Daveed Gartenstein-Ross, dyrektor Centrum Studiów nad Radykalizacją Terrorystów. - I teraz widzimy, jak Al-Kaida próbuje ten problem usunąć - dodaje.

Przed wrześniowym atakiem na centrum handlowe terroryści z Al-Szabab zabijali muzułmanów na równi z innymi. Próbowali dołączyć do siatki Al-Kaidy, ale przeciwny temu, aż do swej śmierci w 2011 r., był Osama ben Laden - właśnie ze względu na niezliczone muzułmańskie ofiary somalijskich ekstremistów. W 2010 r. ben Laden pisał do liderów Al-Szabab "radząc", by zmienili sposób działania i "zminimalizowali liczbę ofiar wśród muzułmanów".


Terroryści piszą maila: "Dołożyliśmy wszelkich starań, by..."

Ekstremiści z Al-Szabab dołączyli do siatki Al-Kaidy dopiero w 2012 r. - rok po śmierci Osamy. I rzeczywiście zmienili sposób działania. W mailu wysłanym AP po ataku na Westgate terroryści napisali: "Mudżahedini w centrum handlowym dołożyli wszelkich starań, by przed atakiem oddzielić muzułmanów od niewiernych". AP podkreśla, że to nie do końca prawda. Wśród ponad 60 ofiar z Westgate na pewno byli muzułmanie, bo na początku ten atak wyglądał jak poprzednie przeprowadzone przez Al-Szabab: terroryści po prostu otworzyli ogień z karabinów.

- Zaczęli strzelać, strzelali bez przerwy i kto zginął, ten zginął. Potem się uspokoiło i zaczęli podchodzić do ludzi i zadawać im pytania. Znałeś odpowiedź, pozwalali ci odejść. Pytali o imię matki Mahometa, kazali cytować Koran - opowiada jeden ze świadków masakry, 14-letni Rutvik Patel, pracownik jednego ze sklepów. - Nie znałem odpowiedzi. Uciekłem na dach. Skoczyłem. Udało mi się - mówi.

Wyrzuciłem paszport, przez komórkę znalazłem modlitwę

A to relacja 31-letniego biznesmena, Żyda: - Byłem w banku, gdy usłyszeliśmy strzały. Wszyscy pobiegliśmy na zaplecze i zamknęliśmy się w pomieszczeniu z sejfem. Wyłączyliśmy światło. Z smsów dowiedzieliśmy się, że napastnicy każą ludziom cytować szahadę (muzułmańskie wyznanie wiary - red.) i zabijają tych, którzy jej nie znają. Wyrzuciłem paszport, ściągnąłem modlitwę na telefon i zapisałem na dłoni, żeby wkuć na pamięć. Po kilkunastu godzinach w banku usłyszeliśmy walenie w drzwi. Naplułem na rękę i starłem napis. Wszystko już pamiętałem. Za drzwiami nie było terrorystów. Tylko policja.

Zmianę taktyki ekstremistów z Al-Szabab potwierdzają też trzy dokumenty znalezione przez reporterów AP w północnym Mali na początku tego roku. Jeden z nich zawiera fatwy wydane w 2011 r.: "Francuzi i Anglicy mają być traktowani tak samo. Ich krew i pieniądze są halal. Żaden muzułmanin w żadnej części świata nie może z nimi współpracować w żaden sposób, bo to prowadzi do apostazji i odrzucenia przez Islam".

W kolejnym dokumencie czytamy: "Wszyscy muzułmanie mają być z dala od wroga i jego budynków, by nie zostali dla niego ludzkimi tarczami i nie zostali ranieni przez ciosy mudżahedinów zadawane wrogowi". I dalej: "Mudżahedini są szczerzy w chęci oszczędzenia krwi braci muzułmanów i nie chcą, by muzułmanie ginęli od kul wymierzonych we wrogów Boga". - To duża zmiana, jak na organizację, która od początku swego istnienia stale zabijała wszystkich bez wyjątku. Teraz Al-Szabab wysyła jasny komunikat: "Patrzcie, jesteśmy inni. Już nie zabijamy wszystkich po kolei. Chronimy niewinnych muzułmanów i próbujemy zabić tylko "niewiernych" - komentuje Rudolph Atallah, który przez lata śledził działalność somalijskich terrorystów jako dyrektor w Departamencie Obrony USA.

Uważam że islam nie ma prawa bytu poza swoim państewkiem które pewnikiem sami niedługo zniszczą...

źródło wykop.
Zastrzelił muzułmańskiego złodzieja, trafił do aresztu i stał się bohaterem.
Już ponad 1.000.000 francuzów domaga się uwolnienia jubilera z Nicei.

Jubiler z Nicei zastrzelił złodzieja, który obrabował jego sklep. Mężczyzna trafił do aresztu i jest podejrzany o zabójstwo. We Francji stał się jednak bohaterem. Pod nieoficjalną petycją o jego uwolnienie podpisało się na Facebooku już pół miliona osób.

Do napadu doszło w środę. Dwóch uzbrojonych rabusiów wtargnęło do sklepu i zażądało, by właściciel sklepu otworzył sejf. Następnie złodzieje zabrali pieniądze i rzucili się do ucieczki na skuterze.

Właściciel zaczął ich gonić pieszo. Świadkowie zdarzenia opisywali, że usłyszeli trzy lub cztery strzały. Jedna z kul, wystrzelona przez jubilera, trafiła jednego z rabusiów. Zmarł na miejscu. Drugi - ten, który prowadził skuter, uciekł.

Jubiler został zatrzymany przez policję pod zarzutem zabójstwa. Nadal trwają poszukiwania drugiego napastnika.
"Niech żyje jubiler!"
Właściciel sklepu trafił do aresztu. W piątek areszt zamieniono na dozór elektroniczny, ale mężczyźnie nadal grozi więzienie. Według policji, jego życie nie było bezpośrednio zagrożone.

Dla Francuzów 67-letni jubiler stał się jednak bohaterem. W ciągu 48 godzin od napadu facebookowa strona poparcia dla mężczyzny zgromadziła pół miliona osób, które domagają się jego uwolnienia. Według nich, właściciel działał w obronie własnej, broniąc nie tylko siebie, ale i interesu, z którego żyje jego rodzina. "Niech żyje!" - piszą internauci. Apel o jego uwolnienie i zmianę kwalifikacji czynu poparli także lokalni politycy.
Strona na facebooku: facebook.com/soutienaubijoutierdenice

tekst PL z tvn24 więc poprawny politycznie.

oryginalny link lefigaro.fr/actualite-france/2013/09/13/01016-20130913ARTFIG00277-les-...

Francuziki może zaczynają się budzić i w końcu otworzą oczy, ujrzą swój kraj w pedalstwie i brudzie i zaczną o niego walczyć.

Europa i Polska w 2048

H................Q • 2013-09-14, 19:55
Zatrzymajcie się na chwilkę i przeczytajcie ten oto fragment o Polsce z książki "Meczet Notre Dame rok 2048". Widać obecnie w jakim kierunku Europa dąży, więc powieść ta nie jest aż taką fikcją.

Czekamy na Pana, Panie Marku Stasiński!
Drodzy Sadole - przyjaciele Islamu - ciekawy artykuł z dnia 11 września Czyżby Zachód się budził?

Cytat:

Birmingham Metropolitan College zakazuje studentom noszenia religijnych okryć.

Islamscy studenci są wściekli. ( ) Zakaz wprowadzono ze względu na bezpieczeństwo i dotyczy wszystkich studentów, pracowników, a nawet odwiedzających Birmingham Metropolitan College, którzy teraz muszą zdjąć z głowy każde nakrycie, aby tym samym ułatwić identyfikację - podaje Birmingham Mail.

Największe kontrowersje jednak wzbudza zakaz noszenia nikabu - szalu, który odsłania tylko oczy. Islamistki twierdzą, że to przejaw dyskryminacji. Nową politykę ujawniono na kilka dni po tym jak politycy rozważali zakaz noszenia burki.

Kaptury, kapelusze i czapki z daszkiem także zniknęły z uczelni. Doszło do tego po połączeniu college'ów Matthew Boulton oraz Sutton Colfield.

Dyrektorka i główny wykonawca zakazu w jednym, Christine Braddock DBE stwierdziła, że takie rozwiązanie sprawdza się w innych miejscach i ma na celu bezpieczeństwo. Powiedziała także, że w Birmingham Metropolitan College prowadzona jest polityka równości, różnorodności i integracji, ale nie oznacza to, że można zapominać o bezpieczeństwie czy komforcie w środowisku pracy. W tym celu konieczna jest identyfikacja osób przebywających na terenie uczelni.

Co roku na uczelnię trafia około 9 tysięcy uczniów w wieku od 16 do 19 lat, a także 35 tysięcy dorosłych studentów oraz ponad 250 uczniów z zagranicy. Na stronie internetowej władze uczelni zapewniają, że ich studenci mogą liczyć na osobiste wsparcie. Instytucja pojawiła się na liście kandydatów do AOC Beacon Award w 2011 za wspieranie międzynarodowych uczniów.



Muszę przyznać, że argument z bezpieczeństwem jest mocny i trudny do ruszenia nawet przez plujących się muzułmanów, że gw🤬t i dyskryminacja

Źródło

Zamach

Selus932013-09-11, 22:24
Islamski zamachowiec samobójca* wysadził się w autobusie w Paryżu, w zamachu zginęło 18 obywateli Pakistanu 14, z Indii, 8 z Maroka i 4 z Kamerunu.

*- a są jacyś nie-islamscy ??

Małpki na drzewie

v................s • 2013-08-31, 23:56
Byłem ostatnio na wakacjach w Portugalii, nota bene najbardziej zachodni kraj Europy ;D Prócz zabytków i jedzenia interesują mniei jeszcze tubylcy, poczyniłem więc pewną obserwację. Nie będę dużo pisał, niech raczej zdjęcia mówią za siebie. Rzecz dzieje się w Lizbonie, na jednym z głównych placów starego miasta. Na jednej ze ścian są napisy:


Dla niegramotnych jest nawet napis po polsku: "Lizbona miasto tolerancji". Rzeczywiście, roi się czarnych na każdym kroku. Zdjęcie wykonałem około godz 10, czyli wtedy każdy biały jest jeszcze w pracy, na ulicach sa tylko turyści i czarni, którzy, jako że nie są w pracy, od rana spędzają całe dnie na ulicach w stadach. Moją uwagę zwróciło zwłaszcza jedno stadko małpek w ich naturalnym środowisku, które cały swój majątek umieściło na drzewie, tak, jak i pozostałe szympansy w afryce:


Zdjęcie robione w biegu spod pachy, gdyż starałem się podejść jak najbliżej, nie budząc agresji małpiego stada.

FC Kopenhaga

ronnie194m2013-08-31, 20:38
Klub FC Kopenhaga wywołał burzę wśród kibiców. Uczestnik Ligi Mistrzów nie zamierza sprzedawać biletów kibicom, którzy nie mają duńskich nazwisk.

Sprzedaży biletów na mecze LM odmówiono ze względów bezpieczeństwa.

Atila Momeni, 24-letni Irańczyk, który urodził się i dorastał w Kopenhadze, jest oburzony postępowaniem klubu: "Po zakupie biletów na wszystkie trzy meczem domowe, pieniądze zostały pobrane z mojego konta. Otrzymałem później e-mail, że ze względów bezpieczeństwa moja rezerwacja została anulowana. Czuję się dyskryminowany. Często padamy w Danii ofiarami rasizmu, ale nigdy nie spodziewałem się, że to przeniesie się do futbolu. Nie ma wytłumaczenia na takie zachowania. UEFA powinna coś z tym zrobić! "

FC Kopenhaga zagra w grupie z Realem Madryt, Juventusem Turyn oraz Galatasaray.

Islamski postęp?

H................n • 2013-08-30, 11:20
Czyli co nieco o tym, jak Islam wpływa na postęp społeczeństw(a raczej anty postęp)

72 dziewice

N................r • 2013-08-29, 18:05
Oddział młodych islamskich bojowników stanął do walki z niewiernymi. Ich zapał bojowy był potęgowany przez seksualną frustrację: ze względu na surowe reguły islamu żaden z nich nigdy nie był z kobietą i wszyscy niecierpliwie czekali na obiecane siedemdziesiąt dwie dziewice w raju.
Mimo tego wojownicy proroka kompletnie przerżnęli bitwę i wielu z nich poległo. Gdy zmarli mudżahidzi obudzili się w zaświatach spotkało ich niemiłe zaskoczenie: byli tam sami, w zasięgu wzroku nie było żadnych dziewic. Pomyśleli więc, że o dziewice trzeba się jeszcze pomodlić. Postanowili że się policzą, pomnożą tą liczbę przez 72 i o tyle dziewic poproszą we wspólnej modlitwie. Stanęli więc w szeregu i zrobili odliczanie.

Okazało się że jest ich siedemdziesięciu trzech.

Źródło: moja głowa