
Muzułmański pedofil skazany na... 9 miesięcy w poprawczaku
Brytyjski sąd skazał oskarżonego o gw🤬t na trzynastolatce Adila Rashida. Osiemnastoletniemu pedofilowi za ten czyn groziło od 4 do 7 lat pozbawienia wolności, jednak skończyło się na 9 miesiącach pobytu w zakładzie poprawczym, zawieszonych warunkowo na 2 lata oraz dozorem kuratora. Rashid swoje postępowanie usprawiedliwia naukami wyniesionymi z islamskiej szkoły religijnej do której uczęszczał.
Muzułmański imigrant poznał swoją ofiarę na facebooku. Po dwóch miesiącach wymiany wiadomości i telefonów postanowili się spotkać. Miejscem był zarezerwowany przez Rashida hotelowy pokój w Notthingam. Tam doszło do gw🤬tu, po którym pedofil jak gdyby nigdy nic udał się do meczetu.
Dziewczynka nie opowiedziała o tym wydarzeniu nikomu poza swoją koleżanką. Ta postanowiła jednak powiadomić o sprawie nauczycieli. Stamtąd doniesienie trafiło na policję, która nie miała problemów ze znalezieniem sprawcy (głównie dzięki zachowanym archiwum rozmów na facebooku).
Rashid nie uważa się jednak za winnego zbrodni. Uważa, że był przez dziewczynę kuszony. W samym gw🤬cie również nie widzi nic niezgodnego z prawem. W szkole islamskiej nauczono go bowiem, że "kobieta nie jest warta więcej niż lizak upuszczony na ziemię". Za karygodny ze swojej strony uważa natomiast przedślubny stosunek seksualny, którego się dopuścił mimo zakazu Allaha.
Adwokat gw🤬ciciela usprawiedliwiał postawę swojego klienta nieznajomością brytyjskiego prawa a także życiem w zamkniętej społeczności. Sądowi najwyraźniej to wystarczyło, gdyż skazał Rashida na 9 miesięcy pobytu w zakładzie poprawczym w zawieszeniu. Dodatkowo przydzielił mu nadzór kuratora.
Obrzucenie redakcji jednej z gazet jajkami, grożenie jej dziennikarzom i wysłanie do siedziby "Expressen" paczki zawierającej nóż i Koran - szwedzki sąd skazał Polaka za te czyny - informuje wyborcza.pl.
Mężczyzna spędzi za kratami pół roku. Kamil Ryba jest pierwszą osobą od ponad półwiecza, która została w Szwecji skazana za pogw🤬cenie wolności obywatelskiej.
W grudniu skazany udał się do redakcji, mieszczącej się w Göteborgu. Najpierw zaczął wyzywać dziennikarzy od komunistów, potem rzucił jajkiem w ścianę.
Następnym razem nie skończy się na jajkach. Wrócę z nożem - groził Polak.
Osobiście w redakcji się już nie pojawił, ale wysłał paczkę, w której znajdował się nóż i Koran. Przerażeni dziennikarze myśląc, ze w środku znajdują się materiały wybuchowe wezwali policję. Konieczna była ewakuacja budynku.
Pięć dni później Polak został zatrzymany, a następnie aresztowany. Szwedzka prokurator Ulrika Aberg poinformowała na łamach "Expressen", że Polak został oskarżony o pogw🤬cenie zasad wolności obywatelskiej. "To forma bezprawnej groźby, której głównym celem jest chęć wpłynięcia na opinię publiczną, co po części naraża wolność słowa na niebezpieczeństwo" - tłumaczyła.
Na łamach "Expressen" głos zabrał także obrońca Ryby Anders Kollberg. Przekonywał, że Polak "nie miał żadnych kryminalnych intencji". "Był tylko krytyczny wobec niektórych artykułów. Chciał je przedyskutować i zaprotestować przeciwko nim. Nie chciał nikomu grozić ani uniemożliwiać pracy dziennikarzom" - wyjaśniał obrońca.
Podczas procesu Ryba potwierdził, że był w redakcji i wysłał paczkę. Nie zgadzał się jednak z zarzutem, że dopuścił się przestępstwa. "Nóż łączy się z Koranem z bardzo prostej przyczyny. Islam to ideologia, która opiera się na przemocy. To nie jest religia" - tłumaczył.
29-latek, jest przywódcą Szwedzkiej Ligi Obrony, która to organizacja walczy z islamem. Chociaż zupełnie nieznany w Polsce, w Szwecji zasłynął już ze swoich radykalnych poglądów.
W związku z działalnością" Nie dla Islamizacji Europy" na skrzynkę coraz częściej zaczyna przychodzić taka oto korespondencja.
W otchłani dokumentów udało mi się znaleźć tylko trzy koperty, było ich o kilka więcej, ale zawieruszyły się. Ważna jest jednak ich zawartość.
Przesyłam serdeczne i ciepłe pozdrowienia Prokuratorom z Kielc, Warszawy i Katowic.