#helikopter

Stado gęsi vs helikopter

Sushy2013-10-20, 13:56
Helikopter vs stado gąsek
Pierzaste skurkowańce nie wiedziały za co sie brały





















Jak za mocne to na harda

Wietnamski dowcip z głową

D................s • 2013-09-14, 13:23
Zdarzenie ma miejsce w Wietnamie rok 1966. Amerykański śmigłowiec leci nad lasem, wraca z misji rozpoznawczej. Jeden z żołnierzy rzuca propozycje:
-Chłopaki zaraz pęknie mi pęcherz. Może wylądujemy na tej polance ja skocze szybko siku wracam i lecimy!
Pilot na to:
-No chyba ocipiałeś. W tym lesie jest więcej wietkongu niż ty jadłeś ciepłych posiłków przez całe życie.
-Ale ja muszę. Nie wytrzymam już ani chwili dłużej
Pilot zrezygnowanym głosem:
-No dobra, ale na jednej nodze.
Wylądowali koleś poleciał w krzaki. I nie wraca 10, 15 minut, pół godziny. Już mają odlatywać bo matoł pewnie wpadł w jakieś wietnamskie sidła z patyków i jelit, gdy nagle, z gąszczu, wychodzi zadowolony żołnierz-cały w skowronkach pogwizduje wesoło pod nosem.
Pilot pyta zły:
-Oc🤬jałeś!? Gdzież ty do cholery był!? Szczałeś pół godziny!?
-Nie no, sikałem z minute, ale spotkałem świetną wietnamke
Pilot już bardziej ciekawy:
-I co? Fajna? Stuknąłeś ją?
-No jasne aż szyszki spadały z drzew.
-A wylizałeś ją?
-No jasne od karku po pępek!
-A w kakao?
-Oczywiście, aż miło
-No zajebiście stary, pewnie ci jeszcze obciągnęła na koniec?
-Nie no, nie miała głowy...

opis: Dowcip o tematyce multikulturowej. Amerykańskich żołnierzy spotykają przezabawne perypetie podczas poznawania obcej kultury.

Znaleziony na manuskrypcie w Persji.

na koniec dodam lodówkę ponieważ uważam że to bardzo śmieszny gif

Strusiokopter

~LegendarnyZiom2013-07-29, 20:20
A podobno strusie nie potrafią latać.



Tak, to prawdziwy wypchany struś.

Plaża

M................X • 2013-07-21, 22:44
Witam sadole, dzisiaj postanowiłem wybrać się na plażę do Lubiatowa. Wszystko pięknie, zapłaciłem 15 zł za parking i zmierzałem w stronę plaży. Moim oczom ukazał się widok około 40 ludzi stojących przy brzegu w półkole, postanowiłem się przybliżyć. Zobaczyłem faceta grubego jak wieprza którego reanimowały 3 osoby. Jakoś specjalnie mnie to nie przejęło więc już zamierzałem udać się poszukać jakiegoś wygodnego miejsca do rozłożenia się, lecz nagle zza drzew wyłonił się wielki śmigłowiec ratunkowy, więc zostałem obserwując bacznie przebieg akcji. Helikopter wylądował, zgasili silniki i po jakimś czasie można było już normalnie się zbliżyć do miejsca gdzie leżał grubasek. P🤬lili się tam, jakieś cuda robili (Szkoda, że szamana nie wezwali) gdy nagle 2 ratowników odsunęło się i zamienili parę słów (Akurat byłem tym szczęśliwcem i poszli za mnie i 3 moich znajomych) ich dialog wyglądał tak:
-Robert to moja pierwsza akcja, co jeżeli ten pan umrze?
-Młody, daj spokój. Komu będzie szkoda takiego grubasa? W raporcie napiszemy, że robiliśmy co w naszej mocy.
-Ale to oszustwo
-Ale więcej zarobimy
Polska, k🤬a Polska. Próbowali go ratować, ale z tego co się tam dowiedziałem od ludzi dostał ataku serca w wodzie i miał małe szansę, skończył w czarnym worku, pozdrawiam.

PS. Wiem, że c🤬j was to interesuje, ale nie nasmarowałem się niczym i się spaliłem na plecach.

Wojna Śmigłowców: Wspomnienia z Wietnamu

D................k • 2013-07-09, 12:07
Kolejny dokument o tematyce wietnamskiej.