Rekrutacja do firmy budowlanej:
- Jak wbić gwóźdź?
- Normalnie, bierzesz i wbijasz.
- Wasia, pisz: robotnik wykwalifikowany. Następny! Jak wbić gwóźdź?
- Zależy, w co.
- Wasia, pisz: brygadzista. Następny! Jak wbić gwóźdź?
- Ale jaki?
- Wasia, pisz: zaopatrzeniowiec. Następny! Jak wbić gwóźdź?
- A jaki mam na to budżet?
- Wasia, szukamy kogoś w dziale sprzedaży?
- Puk, puk…
- Kto tam?
- Puk, puk…
- Kto tam?
- Puk, puk…
- Kto tam?
- Jezu, daj spokój. Jak będziesz mnie rozśmieszał to nigdy nie przybiję tego gwoździa.
Witam. Jestem tu nowy, to mój pierwszy temat więc proszę Was o wyrozumiałość
Dokładnie 5 miesięcy temu ja i moja narzeczona postanowiliśmy, że zamieszkamy razem. Kupiliśmy małe mieszkanie niedaleko centrum. Wyglądało strasznie, ale było tanie chcieliśmy urządzić je po swojemu.
Kiedy zerwaliśmy podłogę okazało się że przybita była ona gwoździami nie wiem na c🤬j, ale to nieważne...
Wszystkie deski obite wystającymi gwoździami położyłem bezpiecznie w kąt, wszystkie oprócz jednej
Tak oto gwóźdź wygrał z sandałem/japonkiem mojej dziewczyny.