#garaż

Mistrz półobrotu

~Nei2016-08-09, 14:10
"Ciosy karate ćwiczyłem z bratem..."

Jak to się nie da wjechać?

Konto usunięte • 2016-06-23, 14:32
Moje Porsche musi przecież stać w garażu

Kaskader.

~Beny2016-06-09, 19:45
Drugi raz będzie wiedział

Holenderska policja w akcji

Konto usunięte • 2016-04-11, 17:47
Była już Brytyjska policja usiłująca nieudolnie zatrzymać jednego imigranta, to teraz będzie Holenderska policja w akcji. Pełen profesjonalizm we wspinaczce na garaż.


Niemcy i zabawa z piecem

happyface2016-03-23, 18:22
Mają to we krwi



Po tagach nie było.

Poranne informacje.

~Beny2016-01-08, 16:57
Grunt, to dobry przekaz

Beton ratuje

ypierdalaj2015-07-15, 17:55
Ostatnimi czasy dużo przesiadywalem u Alexa, znudzeni monotonia pracowniczego dnia od rana palilismy jointy by wieczorem pójść do pracy na nocna zmiane. Z dnia na dzień czas mijał szybciej, a niechęć stawała się coraz większa. Kto normalny pracuje w nocy, w dodatku od roku i 6 razy w tygodniu. Po poludniu, gdy normalni ludzie kończą pracę, ja wiem ze zostało mi parę godzin do godziny zero. Miałem jeszcze dwie godziny i kończyłem palić papierosa, gdy w pokoju z telewizora dało się słyszeć wiadomości. Terrorysta powiązany z państwem islamskim, jak ich ostatnio nazywali - samotne wilki, wybrał sobie cel ataku zatłoczony tramwaj, i stając na jednym jego końcu, wyciągnął kałacha i zaczął walić do ludzi. Tuziny trupów, terrorysta zastrzelony po krótkiej wymianie ognia przez policjanta. To było 2 miesiące temu. Dzisiaj, siedząc w podziemnym garażu miło wspominam pracę, tam przynajmniej była woda. Oprócz tego że świat już prawie nie istnieje, nie wiadomo nic więcej. Spadły atomowki. Prawdopodobnie pół świata jest rozj🤬e, zostały tylko pomniejsze miejscowości, parę których systemy przeciw-rakietowe zadziałały jak należy i kilka najbiedniejszych państewek których nie opłacało się bombardować, bo i tak nic tam nie było. Nowa ziemia obiecana, o ironio, kraje w których nie ma dostępu do bieżącej wody stają się światowymi mocarstwami. A ja siedzę w garażu że swoimi konserwami, dwudziestoma litrami wody i paroma osobistymi rzeczami. Sam. Moje życie uratowało pewnie to że szybko zszedłem na dół, gdy tylko usłyszałem głośne jebnięcie gdzieś w oddali. Intuicja kazała mi brać co było pod ręką i uciekać. Stało się to góra dwa tygodnie po ataku w tramwaju, a ja siedzę tu już co najmniej trzy tygodnie bo wiem, że promieniotworcze izotopy, te które zabijają w parę miesięcy jeśli ma się szczęście, za parę dni ich nie będzie. W końcu zobaczę co zostało ze świata.

niezła gleba

Konto usunięte • 2015-07-03, 15:33
pięknie zakończone salto