Poniedziałek, Wrzesień 21, 2009
Tajlandia
Trzy dni temu na drodze z Bangkoku do Ayuthaya autobus stracił przyczepność na mokrej nawierzchni i wypadł z drogi. Zginęła jedna osoba.
***
Wypadek nie byłby warty wzmianki, gdyby nie okoliczności poprzedzające zdarzenie.
Oto rekonstrukcja zdarzeń:
1/ Godz. 10.11 rano.
Klimatyzowany autobus 2 klasy opuszcza dworzec w Bangkoku kierując się do jednej z pipidów na północy Tajlandii.
2/ Godz. 11.45
Jeden z pasażerów rozkłada gazety na końcu autobusu i wali klocka. ( będzie się później tłumaczył, ze nie było toalety w autokarze )
3/
W kilka sekund później po autobusie rozchodzi się nieprzyjemny fetor.
Pasażerowie zaczynają się głośno uskarżać na smród wydobywający się z klimatyzowanych wywietrzników.
4/
Bileterka w autobusie odkrywa przyczyny przykrego zapachu i informuje kierowce autobusu.
Wiadomość o srającym pasażerze ( mężczyzna lat 40 ) doprowadza do szalu kierowce.
5/
Wściekły kierowca nie zważając na padający deszcz przyspiesza. Chce jak najszybciej dojechać do celu i wydostać się ze śmierdzącego autobusu.
6/ Godz. 11.57
Na jednym z zakrętów w pobliżu miasta Ayuthaya autobus wpada w poślizg i dac🤬je.
Bilans wypadku:
1 osoba nie żyje,
3 osoby nie odzyskały jeszcze przytomności,
15 osób hospitalizowanych.
Krewki kierowca zbiegl z miejsca wypadku.
Nie wiadomo, czy policja znalazla gazete z gównem