#gówno

Mały wypadek.

~Beny2016-07-10, 3:45
Bo panom się utknęło...

Oto jest pytanie

Mateush4442016-04-14, 23:12
- Dlaczego tytani nie przekazali ludziom wiedzy?
-
-
-
- Bogów nauczyli

Dal tych z zatruciem żołądkowym

k................j • 2016-03-06, 15:01
Co to jest gówno-szampan?
-Najpierw z dupy wystrzeliwuje korek, a potem wylewa się płynna zawartość.

Przecież nikt nie zauważy

~Angel2016-02-21, 18:47
Strzele sobie fotkę i kloca przy okazji.

Sztuczka

ZDMZaurJerzy2016-02-17, 0:12
Filmik prezentuje dwie sztuczki.



Bambo też dał rade
Matematyka w służbie fekaliów.

Z punktu widzenia pracownika:

Załóżmy, że codziennie przez 10 minut sramy w robocie.

Załóżmy również, dla uproszczenia, że pracownik etatowy zap🤬la średnio 20 dni w miesiącu.

Przez 12 miesięcy daje nam to 240 dni pracy.

10 minut dziennie przez 240 dni pracy daje nam równiusieńkie 40 godzin srania. Czyli srając przez 20 dni pracy w miesiącu po 10 minut dziennie mamy wypłacony w danym roku tydzień sraniogodzin.

A teraz z perspektywy pracodawcy:

Załóżmy, że przeciętny pracownik sra w robocie tylko 2-3 dni w tygodniu. To oznacza, że przeciętnemu pracownikowi wypłacamy tylko pół tygodnia srania w robocie na rok.

Zatem, jeśli w roku są 52 tygodnie, a pół tygodnia ktoś nam przesiedział na kiblu, to co 104 pracowników zatrudniamy jednego, który siedzi cały czas i sra za pieniążki, które mu co miesiąc przelewamy.

Matematyka mówi, że w firmie, w której murzynię, jest przynajmniej 10 osób, którym płacimy tylko i wyłącznie za miotanie gównem w rury.

I tym optymistycznym akcentem, życzę wszystkim miłego srania w robocie!

Śmierdziele

Karbit832016-02-08, 18:48
Dlaczego imigranci chcący dostać się z Francji do Anglii śmierdzą gównem?
-
-
-
-
-
Bo rozbili obóz w kale.

(Dla niekumających żabojadzkiego: nazwę miasta "Calais" wymawia się "kale")

sam wymyslilem

Zew natury

i................g • 2016-01-29, 16:09
Stary, samotny polityk leży na łożu śmierci w narodowym szpitalu, podłączony do aparatury bez logo, słucha narodowego radia, na stoliku leży narodowa gazeta, a nad drzwiami wisi symbol religijny. Czuje się spełniony. Osiągnął wszystko co zaplanował. Niepodległość jego ojczyzny zabezpieczona, połowa starej elity gnije w więzieniach, wrak wrócił do kraju, na wschodzie ostry kryzys gospodarczy, a zachodni sąsiedzi są wykorzystywani we własnych domach przez przedstawicieli obcej kultury.

Wtem poczuł zew natury i spokojnie pozwolił, aby świeży towar wypełnił mu pieluchę. Usłyszawszy przechodzącą korytarzem pielęgniarkę, zawołał cicho: „Siostro… siostro!” - głos mu drżał, ale gdy podeszła bliżej dodał - „dobra, zmiana”.