#dziesięć

8 liga mistrzów - odcinek 10

p................z • 2015-05-10, 20:11
Jubileuszowy, dziesiąty odcinek 8 ligi mistrzów, czyli rozgrywek klasy B piłki nożnej

Thriller w Stonce

Mercury0012015-01-10, 15:01
Godzina siódma, minut dziesięć.
Z zalepionymi jeszcze od snu oczami pełznę przez sklep, nazwijmy go Stonka. Bułki. Tak, kajzerki w ilości sztuk czterech. Banan. Banany są ok. Co by tu jeszcze... ser mam, to by się przydała jakaś sałatka, o!
Sunę leniwie w kierunku lady chłodniczej. Za szybą dumnie prężą pierś opakowania informujące mnie, że są najlepszą sałatką we wsi i koniecznie trzeba je kupić i połknąć, bo jedynie zeżarcie pudła tej konkretnej sałatki sprawi, że będę silny, zdrowy, odrośnie mi uszkodzone DNA, poprawi się pamięć i konar zawsze będzie chciał zapłonąć. No dobra, przekonało mnie to o poprawie pamięci.
Otwieram lodówkę, schylam się po pudełko i...
...momentalnie robi mi się ciemno przed oczami. Odruchowo łapię się lodówki i przerażony powoli zaczynam się prostować. Wszystko wraca do normy, ciemność ustępuje.
Co to k🤬a było?!?!?!
Dobra... spokojnie. W głowie mi się nie kręci, nogi mi nie drżą, pewnie to z niewyspania. Tak, kawa, wypiję za 20 minut kawę i wszystko wróci do normy. Tak właśnie.
Pakuję do koszyka sałatkę, która momentalnie zaczyna mieć zbawienny wpływ na moją pamięć - przypomina mi się, że miałem kupić jeszcze jogurt. Cholera, to faktycznie działa z tą pamięcią!

Przesuwam się kilka metrów dalej wzdłuż lady, namierzam jogurty - jest! Mój ulubiony, czyli ten, podczas otwierania którego zawsze następuje takie 'pyk!' i odrobiny jogurtu wystrzeliwują w cztery świata strony, by up🤬lić wszystko co jest w zasięgu. Wyciągam rękę po kubeczek i...
...znów zapada ciemność. Tradycyjne, staropolskie k🤬a-mać wyrywa mi się z piersi, kurczowo łapię się lodówki. Dobra, teraz zaczynam panikować, serce wali jak oszalałe. Wylew, tak, na pewno mam wylew, albo jakiś tętniak, albo ebola zwojów mózgowych, albo rak błędnika Ewentualnie gangrena gałek ocznych. Umrę. K🤬a umrę w j🤬ej Stonce!
Stoję przerażony na trzęsących się nogach. Jest źle. Nie spisałem testamentu, a w kuchni rozmraża się mięso, które szlag trafi zanim ktoś wejdzie do mieszkania posprzątać po moim życiu doczesnym. I taki ładny schab się zmarnuje...
Ciemność ustępuje. Uspokajam oddech, idę do kasy. Świeże powietrze - tak, to jest dobry pomysł. Świeże powietrze i ławka, usiądę, uspokoję się, może przejdzie.

Dochodzę do kasy. Wykładam zakupy, płacę, pakuję wszystko do torby, znów zapada ciemność. Ostateczna. Łapię się lady przy kasie i czekam, z której strony nadejdzie kostucha by zakończyć mój krótki, parszywy żywot. Oddech staje mi w piersi.
Coś cicho pyknęło w górze. Jakiś głos, coś zaszumiało.
Robi się jasno. Kasjerka patrzy na mnie, ja przerażony na kasjerkę. Kasjerka na sufit, ja na kasjerkę. Kasjerka znów na mnie, ja na sufit. W końcu z ust pracownicy Stonki pada:
- eh.. już by mogli skończyć z tym światłem, przez to przełączanie zasilania co chwilę robi się ciemno na sklepie i ani jak pracować, ani kupować...
- o rzesz Ty k🤬a...

Wyobrażenie dziesięciu wymiarów

s................s • 2014-08-31, 22:41
Fajny wykład na temat dziesięciowymiarowej przestrzeni, a właściwie to streszczenie fragmentu książki "Imagining the Tenth Dimensions" autorsta Roba Bryantona. Troszkę uproszczone, ale może pomóc w częściowym zrozumieniu istoty teorii strun. Gimnastyka dla umysłu, polecam zatem oglądać na trzeźwo. A zainteresowanym tematem mogę polecić jeszcze książkę "Hiperprzestrzeń" autorsta Michio Kaku. Jeśli się temat przyjmie, zacytuję parę ciekawszych spostrzeżeń.


EDIT: Proszę moderatora o przeniesienie do działu "Historia i dokument". Nie wiem czemu wrzuciło mi się to do "czarnych filmów"...

Rzymianie

Krówka2013-11-27, 9:10
Rzymianie nigdy nie mieli problemów z nierównościami.

U nich zawsze x =10.

Nosorożec kłamczuch

Suka_Blyat2012-05-24, 9:17
Krótka bajka o nosorożcu kłamczuchu z morałem

Fragment pochodzi z komedii "Jak złamać 10 przykazań" (The ten)

Dziesiąty Wymiar

S................a • 2009-07-14, 2:49
Zobaczcie jacy my-ludzie jesteśmy zacofani i głupi , żyjemy sobie w trzecim wymiarze nieświadomi istnienia siedmiu innych "wyższych" wymiarów , przynajmniej według teorii "Imagining of tenth dimension" Czyli jakby żyć świadomie w dziesiątym wymiarze to by się stało kimś na kształt Boga? gubię się w tym... jakby ktoś mi umiał jeszcze prościej wytłumaczyć byłbym wdzięczny
ale patrzcie jak bardzo mi zależy na szukaniu 'ciekawych' filmików na sadistica. prawie 3cia w nocy a ja filmik wynajduję xD



ps. szukałem parę razy i nie znalazłem , jeśli już jest to autor wsadził jakieś dziwne tagi