#dług

Jak podały węgierskie media 10 października 2007 na forum ekonomiocznym w Tel Awiwie prezydent izraela Szymon Peres stwierdził, że m.in.



Szymon Peres i (ur. 2 sierpnia 1923[1] w Wiszniewie jako Szymon Perski) – izraelski polityk, obecny 9. prezydent państwa Izrael. Peres był dwukrotnie premierem Izraela (od 22 kwietnia 1977 do 21 czerwca 1977 i od 14 września 1984 do 20 października 1986 r.) i raz pełniącym obowiązki premiera tego państwa (od 4 listopada 1995 do 18 czerwca 1996). Ponadto piastował funkcje ministerialne w 12 rządach.[2].

Życiorys (fragment):
Urodził się w 1923 w Wiszniewie, leżącym wówczas na terenach II Rzeczypospolitej[4][5], w rodzinie Icchaka Perskiego (1896-1962) i jego żony Sary (do 1905 Meltzer)[3]. Jak sam wiele lat później opisywał miejsce swych narodzin[6]:

"Urodziłem się w małym żydowskim sztetlu, które w ciągu dwóch wojen – pierwszej i drugiej, było pod polską kontrolą – ale pomimo to byli tam Białorusini, Rosjanie. I oni nienawidzili Polaków. Nie mówili ich językiem. Miejsce, w którym się urodziłem, było bardzo małe, całkowicie żydowskie, a my nie żyliśmy ani w Polsce, ani w Rosji. Żyliśmy w Izraelu od dnia moich narodzin, nawet przed emigracją."

źródło: pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Peres

Teraz zmieniamy punkt patrzenia.

4 miliony i rośnie

Liczba egzekucji komorniczych w Polsce rośnie w bardzo szybkim tempie. Według danych Krajowej Rady Komorniczej, które otrzymała ona z Ministerstwa Sprawiedliwości, w roku 2007 komornicy prowadzili 1,7 mln postępowań egzekucyjnych, w roku 2009 już ponad 2,5 miliona. W latach następnych liczba ta rośnie gw🤬townie. W 2010 r. to już 3,2 mln, a w 2011 r. wzrosła o milion i sięgnęła 4,2 miliona. Za rok 2012 do ministerstwa nie napłynęły jeszcze wszystkie dane, dlatego nie ma jeszcze takich podsumowań. Krajowa Rada Komornicza zapowiada jednak, że będzie to liczba dużo większa niż ta z roku 2011. Prognozy co do roku obecnego są jeszcze gorsze dla dłużników.

– Liczba postępowań komorniczych będzie większa niż w latach poprzednich, natomiast w roku obecnym najpewniej będzie jeszcze większa, gdyż liczba ta rośnie z roku na rok – mówi Robert Damski, rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej w Warszawie.

Najwięcej egzekucji komorniczych dokonuje się poprzez zajmowanie kont dłużników. W roku 2011 dokonano prawie 1,7 mln zajęć komorniczych rachunków bankowych. – Jako Krajowa Rada Komornicza szacujemy, że w roku 2012 mogło to być nawet 2,2 mln przypadków zajęcia kont bankowych. – Trzeba tu jednak zauważyć, że liczba postępowań komorniczych nie jest równa liczbie osób, w stosunku do których prowadzi się tę egzekucję. Ponieważ czasem w stosunku do jednej osoby prowadzi się nawet kilka lub nawet kilkanaście takich postępowań – tłumaczy Damski.

Wczoraj podczas wyjścia na kolację ze starymi znajomymi miałem okazję porozmawiać z bratem mojego dobrego kolegi z lat licealnych. Jest on obecnie dyrektorem generalnym województwa małopolskiego, jednego z największych banków w Polsce.
Stwierdził że obecnie stopień zadłużenia polaków przewyższa ich możliwości płynnej spłaty kredytów, a kryzys potęguje ilość upadłości zaczynając na osobach prywatnych kończąc na dużych firmach.
Tendencja jest wzrostowa, a najcenniejszym "łupem" dla komorników są nieruchomości oraz ZIEMIA !!! (co bardzo wyraźnie podkreślił w naszej rozmowie). Jako osoba zajmującą się finansami stwierdził że mamy do czynienia z jawną egzekucją polskiego majątku...

Kończąc przemyślenia odsyłam do kolejnego artykułu odnośnie sprzedaży Polskiej ziemi:


Kiedy ziemię rolną w Polsce wykupią cudzoziemcy?


Słowa Marka Twaina „kupujcie ziemię, już jej nie produkują” doskonale obrazują sytuację zasobu ziemi rolnej w ANR, który w ciągu kilku lat się skończy. A gdy w ANR gruntów rolnych zabraknie cena ziemi pójdzie ostro w górę. ANR posiada jeszcze około 2 mln hektarów ziemi, a w tym w dzierżawie około 1,5 mln hektarów. W pierwszych dwóch kwartałach ANR sprzedała ponad 51 tys. ha, a na cały 2011 rok planuje sprzedaż ponad 110 tys. ha, to obrazuje jak szybko ubywa ziemi z zasobu ANR.

Do wydłużającej się kolejki zainteresowanych zakupem ziemi rolnej w 2016 roku dołączą cudzoziemcy, którzy będą mogli kupować ziemię rolną w Polsce. Dlatego mimo iż areał gruntów rolnych się wyczerpuje ANR powinna przyśpieszyć tempo sprzedaży ziemi rolnej Polakom, może się bowiem okazać, że od 2016 roku najlepsze przetargi w ANR będą wygrywać cudzoziemcy zainteresowani kupnem ziemi, a nie rodzimi rolnicy. To wizja dla czarnowidzów, ale może się okazać, że na zakup najbardziej atrakcyjnych gruntów rolnych Polaków nie będzie stać w trybie przetargu.

Ile ziemi rolnej faktycznie należy do cudzoziemców w Polsce to tajemnica poliszynela. Oficjalnie w ciągu 10 lat MSWiA wydała zezwolenia na zakup przez cudzoziemców około 50 tysięcy hektarów ziemi rolnej, ale te statystyki są mocno zaniżone. Po 2016 roku okaże się ile ziemi rolnej kupili cudzoziemcy nieformalnie za pośrednictwem podstawionych osób fizycznych i spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, które po 2016 roku przejdą oficjalnie pod kontrolę cudzoziemców, a na dzień dzisiejszy są własnością Polaków.

Szacunków wzrostu cen ziemi rolnej najlepiej dokonywać na podstawie analizy cen ziemi rolnej z lat przeszłych i ostatniego roku. W Banku Ziemi oczekujemy, że cena ziemi rolnej nadal będzie rosła w tempie dwucyfrowym, a zakup ziemi rolnej będzie popularny wśród kupujących szukających kilku hektarowego siedliska, kilkudziesięciohektarowego gospodarstwa rolnego lub kilkusethektarowego majątku ziemskiego.

Dużym zainteresowaniem inwestorów zagranicznych cieszą się zwłaszcza gospodarstwa kilkuset hektarowe, na których możliwe jest efektywne gospodarowanie dużymi maszynami rolniczymi. Ceny kilkusethektarowych gospodarstw są często droższe niż te prezentowane przez ANR i zaczynają się od 2 zł za m2, a zdarzają się inwestorzy zagraniczni, którzy deklarują iż zapłacą do 3 zł za metr kwadratowy ziemi rolnej.

Ceny średnich kilkudziesięciohektarowych gospodarstw są zazwyczaj niższe ze względu na trudność uprawy mniejszego areału, a wśród kupujących przeważają Polacy, którzy chcą powiększyć gospodarstwo rolne, albo rozpocząć swoją przygodę z rolnictwem od zakupu kilkudziesięciu hektarów. Dzisiaj jest dobry czas na zakupy gospodarstw rolnych średniej wielkości w celu ich odsprzedaży cudzoziemcom po 2016 roku.

Oprócz wielkości i lokalizacji gospodarstwa jest szereg czynników, które kształtują jego cenę dlatego nie da się zastosować uśrednionej ceny hektara dla wszystkich gospodarstw spoglądając w statystyki ANR. Jeśli na przykład na terenie dużego gospodarstwa są dobre warunki wiatrowe, a gmina w planie zagospodarowania przewiduje możliwość instalacji farmy wiatrowej cena za hektar będzie większa. Istotnym czynnikiem, który wpływa na cenę hektara jest jakość klas bonitacji, ilość rozłogów, odległość od miasta ze względu na możliwość wydzielenia części gospodarstwa na cele budowlane, na przykład pod osiedle działek pod budownictwo jednorodzinne. Nie bez znaczenia jest również kondycja finansowa sprzedającego.

Rynek obrotu ziemią czeka na kapitał z Europy

Jesteśmy społeczeństwem na dorobku i wielu Polaków nie stać na zakup ziemi rolnej bez kredytu preferencyjnego – mówi Bartek Jankowski z Banku Ziemi. Coraz bardziej istotnym ograniczeniem w zakupie gospodarstw rolnych przez Polaków jest brak możliwości skorzystania z kredytu preferencyjnego, w przypadku zakupu ziemi rolnej na zakup, której w przeszłości zaciągnięto już kredyt preferencyjny. Takie oferty są zazwyczaj niedostępne dla statystycznego kupującego ze względu na zbyt duży koszt obsługi tradycyjnego kredytu .

Sprzedający zgłaszający gospodarstwo rolne do Banku Ziemi coraz częściej zastrzegają, że oferta sprzedaży gospodarstwa jest skierowana bezpośrednio do cudzoziemców, a nie do rodzimych kupców, za którymi według opinii sprzedających nie idzie realna gotówka, a jedynie możliwość zaciągnięcia kredytu preferencyjnego z niskim oprocentowaniem. Z tego powodu rynek obrotu ziemią czeka na nowych zamożnych Klientów z Europy, a żniwa dla spekulantów nadal trwają.

Przykładem może być oferta Banku Ziemi w województwie lubuskim gdzie w jednym kawałku oferujemy na sprzedaż gospodarstwo 230 hektarów w korzystnej cenie 3’000’000 zł tj. 13’000 zł / ha, a mimo to poszukiwanie nabywcy się wydłuża w czasie ponieważ 95% klientów zainteresowanych zakupem na początku rozmowy pyta czy jest możliwy zakup tego gospodarstwa na kredyt preferencyjny. W przypadku tego jak i wielu innych gospodarstw na rynku nie ma możliwości ponownego skorzystania z kredytu preferencyjnego, to są oferty, które mogą zainteresować nabywcę z krajów Europejskiego Okręgu Gospodarczego.

Co się stanie z cenami ziemi rolnej po 2016 roku?

My weszliśmy do Unii Europejskiej w 2004 roku, w 2016 roku Unia Europejska wejdzie do nas, oznacza to pełną możliwość zakupu ziemi rolnej w Polsce przez obcokrajowców z UE. W krajach takich jak Holandia ziemia jest na wagę złota i jest jej bardzo mało, dlatego rolnicy uprawiają na niej najbardziej dochodowe uprawy i są mistrzami w „wyciskaniu brukselki”. Niewykluczone, że również nasze małe gospodarstwa będą interesować niewielkich farmerów z krajów europy, tym bardziej, że na polach w Holandii większość personelu odpowiedzialnego za uprawę stanowią Polacy. A więc teraz będzie możliwe prowadzenie podobnego gospodarstwa bezpośrednio w Polsce.

Jakkolwiek zachowa się rynek po uwolnieniu możliwości kupna ziemi rolnej, w najbliższych latach nastąpi dalszy wzrost ceny ziemi rolnej w związku ze wzrostem cen żywności, potrzebą wypełnienia limitów produkowania energii odnawialnej, procesem rozrastania się terenów zurbanizowanych wokół największych miast, które przesuwają uprawę ziemi coraz dalej od miasta.
Pośrednicy w Polsce przygotowują się do obsługi obcokrajowców, Bank Ziemi również, jesteśmy w trakcie ur🤬amiania portalu www.landbroker.pl , gdzie będziemy prezentować oferty gospodarstw rolnych tłumaczone na języki angielski, niemiecki i rosyjski w cenach według aktualnego kursu NBP. Liczymy na wzrost zainteresowania zakupem gospodarstwa ze strony Klientów z zagranicy. Rynek jest bardzo zainteresowany obsługą obcokrajowców, tym bardziej, że zagranicą obowiązują wyższe prowizje za usługi pośrednictwa w kupnie ziemi.
Ze względu na mniejszy kapitał, którym dysponują Polacy prawdopodobnie w kolejnych latach będą powstawać grupy inwestorów wspólnie kupujące duże gospodarstwa w celu ich odsprzedaży po roku 2016 roku z zyskiem dla obcokrajowców z UE. Uważam, że w ciągu następnych lat postanie wiele Majątków Ziemskich kupionych wyłącznie w celach spekulacyjnych.

źródło: bankziemi.pl/wiadomosci.php?newsID=265

Wyłącz TV, włącz myślenie..

Wpływy podatkowe za 2012...

Mr.Drwalu2013-02-14, 21:12


Wpływy podatkowe za 2012 rok będą o ok. 20 mld zł mniejsze niż planował rząd Tuska.

Teraz już wiemy dlaczego rząd Tuska od początku tego roku pożycza pieniądze w tak szalonym tempie i decyduje się na sprzedaż sporego pakietu akcji PKO BP. Pomyłka Rostowskiego - szacowana wstępnie na ok. 20 mld zł - musi zostać czymś zbilansowana. Pytanie tylko - dlaczego dzieje się to naszym kosztem?

Według wyliczeń "Gazety Prawnej" wpływy podatkowe w całym 2012 r. są dużo niższe od przewidzianych w ustawie budżetowej. Gazeta ta zauważa, że "po 11 miesiącach brakowało prawie 37,2 mld zł w stosunku do tego, co planowano na cały rok. Nawet jeśli dodać do tego spodziewane wpływy podatkowe z grudnia, to i tak różnica między planami a wykonaniem może być rekordowa i wyniesie około 20 mld zł". Wynika to przede wszystkim z mniejszych wpływów z tytułu podatku VAT (ok. 21 mld zł mniej niż planował rząd) oraz niższych od zakładanych wpływów z podatków dochodowych PIT i CIT. Zdaniem ekspertów minister Rostowski, w założeniach budżetowych na 2012 rok, w ogóle nie uwzględnił tego, że polska gospodarka może stanąć w miejscu, z czym obecnie mamy do czynienia.

Powyższe może tłumaczyć, dlaczego rząd Tuska, w tak szalonym tempie, znowu zadłuża Polaków. Warto zauważyć, że 23/01/2013 ministerstwo finansów pożyczyło (emitując obligacje) kwotę 11,9 mld zł, zaś dwa tygodnie później w ten sam sposób pożyczono kolejne 5,75 mld zł. Dodatkowo w styczniu rząd sprzedał pakiet blisko 12 proc. akcji PKOBP, kontrolowany przez Skarb Państwa, za kwotę 5,2 mld zł. Jeśli zsumujemy 11,9 mld zł + 5,75 mld zł + 5,2 mld zł, to uzyskamy kwotę 22,85 mld zł, która powinna zbilansować tzw. budżetową pomyłkę Rostowskiego. Należy jednak zaznaczyć w sposób kategoryczny, że uzyskana w ten sposób kwota bilansuje mniejsze wpływy z podatków za 2012 rok tylko w sposób chwilowy, bowiem kwoty pożyczone (17,65 mld zł) trzeba będzie oddać (z doliczonymi odsetkami), zaś widmo utraty kontroli nad największym polskim bankiem jest coraz bliżej.



Wszystko to, dzieje się dlatego, że rządzą nami amatorzy-nieudacznicy, którzy nie potrafią przewidzieć prostych konsekwencji swoich poczynań. Wolą brnąć w manipulacji i kłamstwie, zamiast próbować rzetelnie rozwiązać problemy kraju. A jak przyjdzie co do czego - uciekną: jeden do Londynu, drugi do Brukseli, trzeci do Madrytu, a czwarty do Moskwy.


Źródło: KLIKNIJ TUTAJ

Dług USA

TheColt2013-01-13, 3:05
Ciekawa wizualizacja zadłużenia USA

W 1997, Norwegia wprowadziła umorzenie długów i „odpisała” 90 % krajowych długów hipotecznych.

Zrobiono to, udokumentowano i całkowicie ukryto przed światem i przed światowymi mediami aż do 19 kwietnia 2012 r. Do tej daty zapanowała zupełna i totalna cenzura wszelkich informacji związanych z umorzeniem długów, i to na całym świecie.

MFW przyznaje, że polityka celowego umorzenia długów może przynosić dobre skutki

MFW przyznał, że celowa redukcja długów krajowych gospodarstw domowych może przynieść znaczące korzyści gospodarcze.

Najnowszy raport MFW stwierdza istnienie związku między wysokim poziomem długu wewnętrznego a wpływem na szansę ekonomicznej poprawy.

MFW stwierdził, że polityka celowej redukcji poziomu długu wewnętrznego, w tym umorzenia długów hipoteczych – mogą doprowadzić do znaczących korzyści gospodarczych.

Komentarze MFW pojawiły się w najnowszym numerze World Economic Outlook.

MFW mówi, że taka polityka może w poważnym stopniu zminimalizować negatywne skutki działania poziomu dźwigni finansowej na działalność gospodarczą.

W raporcie zauważono istnienie udowodnionego związku między wysokim poziomem zadłużenia podczas hossy na rynku wewnętrznym oraz skutkami nawisu wysokiego zadłużenia w stosunku do gospodarczej poprawy.

Okazuje się, że kraje, jak np. Irlandia, gdzie doszło do ogromnego wzrostu cen domów i pożyczania przez gospodarstwa domowe, przechodzi dłuższy niż przeciętny okres recesji po tym, jak bańka spekulacyjna pęka.

Większa część tego przewlekłego okresu recesji ma związek z tym, że gospodarstwa domowe starają się zmniejszyć swój poziom zadłużenia, co z kolei prowadzi do zmniejszenia się poziomu wydatków w całej gospodarce powodując, że recesja się pogłębia.

„Ponieważ dług działa jak hamulec dla wzrostu gospodarczego, ważne jest, żeby zwolnić ten hamulec”, mówi autor raportu, Daniel Leigh.

MFW przebadał reakcje wielu krajów na sytuację, gdy wielka część populacji jest pod ciężarem wysokiego poziomu długów hipotecznych w czasie recesji i dowiedział się, że takie programy mogą pomóc uchronić się przed samonakręcającym się cyklem spadku cen domów i zmniejszającą się łączną podażą.

“Taka polityka jest szczególnie adekwatna dla gospodarki z ograniczoną możliwością ekspansjonistycznej makroekonomii, i w której sektor finansów otrzymał już rządowy raport” wynika z wniosków. Irlandia spełnia obydwa te kryteria.

Raport naświetla to, co nazywa „śmiałymi” programami redukcji długu gospodarstw domowych, wprowadzonymi w USA w latach 30-tych oraz w Islandii w czasie kryzysu, co jak mówi, może „znacząco zmniejszyć ilość bankructw i licytacji domów i znacznie zmniejszyć ciężar spłaty długów”.

Tym przykładom przeciwstawia inne, w jakich się nie udało, jak obecnie stosowane w USA i na Węgrzech, a także polityka uprawiana w Kolumbii oraz w krajach skandynawskich w latach 90-tych.

Tak samo, jak mówi o „śmiałym” podejściu, mówi też, że zabezpieczenie silnego sektora bankowego jest sprawą kluczową podczas obniżania wewnętrznego poziomu dźwigni finansowej. Stwierdza, że polityka w Kolumbii i na Węgrzech nie powiodła się, gdyż zepchnięto zbytni ciężar na i tak już osłabiony sektor bankowy. Politykę należy tak zaplanować, aby mieć zachęty inwestycyjne dla banków i pożyczkobiorców, zwłaszcza oferując im realną alternatywę wobec bankructwa i licytacji.

MFW zauważa, że wsparcie rządowe dla programów restrukturyzacji długów wewnętrznych zakłada wyłonienie wygranych i przegranych. „Tarcia spowodowane przez taką redystrybucję mogą być jednym z powodów, dlaczego taka polityka była rzadko stosowana w przeszłości, z wyjątkiem sytuacji, gdy ogrom problemu stawał się widoczny, a naciski społeczne i polityczne wzmagały się”.

Cytowane jest w tym raporcie inne badanie, jakie wykazało, że systemy polityczne mają tendencję do zwiększonej polaryzacji w dobie kryzysu finansowego, i stawia pytanie o problemy związane z podjęciem akcji zbiorowej – pożyczkobiorcy obciążeni hipotekami są gorzej politycznie zorganizowani niż banki – a to może działać hamująco na próby wprowadzania restrukturyzacji długów wewnętrznych.

W latach 30-tych administracja Roosevelta utworzyła organizację the Home Owners Loan Corporation (HOLC), jaka skupowała od banków zadłużenia przy pomocy obligacji rządowych, z gwarancjami federalnymi na kapitał i odsetki. Potem przeprowadzała restrukturyzację tych hipotek, aby stały się badziej przystępne dla pożyczkobiorców.

80 % zrestrukturyzowanych pożyczek (coś ok. 800 tysięcy) było chronionych przed przejęciem, a nieruchomości z hipoteką stopniowo sprzedawano po cenie nominalnej aż do końca programu w roku 1951. Sumy wydane na ten cel wyniosły w 1933 r. 8,4 % amerykańskiego PKB.

W raporcie MFW czytamy: “główną cechą HOLC było skuteczne przekazywanie środków skrępowanym przez obciążenia gospodarstwom domowym i z bardzo marginalną skłonnością do przejadania środków, co uśmierzało negatywne skutki spadku całościowego popytu” wywołanego przez recesję i potrzebę delewarowania rynku wewnętrznego.

Podstawowym mechanizmem uczynienia z pożyczek instrumentu bardziej dostępnego dla klientów było przedłużenie terminu spłaty hipotek – czasem przez podwojenie tego czasu – i przypisanie pożyczce stałej raty procentowej zamiast zmiennej. W wielu wypadkach HOLC odpisał również na straty część kapitału, aby wartość pożyczki nie przekraczała 80 % szacowanej wartości domu.

W przypadku Islandii, sytuacja była bardziej złożona w związku z o wiele większym odsetkiem ludności, jaki znalzał się w sytuacji podbramkowej, a także wskutek powszechnej praktyki udzielania pożyczek hipotecznych w walutach obcych.

Rząd i nowopowstałe banki islandzkie rozwinęły wzorzec, jaki może mieć zastosowanie w przypadku omawiania spraw restrukturyzacji z udziałem kredytobiorców i kredytodawców. Mają one służyć znacznemu umożeniu długów i zaprojektowano je po to, aby ujednolicić zabezpieczony na nieruchomości dług z wartością zastawu (tzn. zrównać wartość pożyczki z wartością nieruchomości), a także dokonać harmonizacji obsługi długu ze zdolnością do jego spłaty.

MFW odkrył, że takie negocjacje sprawa po sprawie zabezpieczają prawa własności i redukują niebezpieczeństwo moralnego hazardu, lecz nabrał wody w usta. Tylko w styczniu tego roku ok. 35 % spraw załatwiono wg procedury złożonych wniosków. Aby przyspieszyć ten proces, Islandia wprowadziła plan umorzenia długów, jaki przewiduje umorzenie bardzo zadłużonych hipotek do wysokości 110 % pożyczki zabezpieczonej na aktywach gospodarstw domowych.

MFW zauważył, że tylko wtedy, gdy wprowadzi się wszechstronną strukturę i ogłoszony zostanie wyraźny termin wygaśnięcia takiej ulgi, będzie można powiedzieć, że plan umorzenia ostatecznie dobiegł końca. Od stycznia 2012 r., od 15 do 20 % islandzkich hipotek zostało objętych planem umorzeń albo prace nad tym jeszcze trwają.

Jednak, mówi się, że osąd wciąż jeszcze nie może być wydany w sprawie realizacji planów Islandii, a jak bardzo Islandia może pomóc swym obywatelom stanąć na nogi i zminimalizować skalę hazardu moralnego, jaki ich dotknął, dopiero zobaczymy.

Źródło: stopsyjonizmowi.wordpress.com/

Samsung - Król Trollingu!

Dzedaj872012-08-28, 17:13


Internet obiegła dziś historia niemal z komedii. W nawiązaniu do ostatniej rozprawy w San Jose, w której to Samsung uznany został winnym i zobowiązany został do uiszczenia opłaty w wysokości 1.05 miliarda dolarów na rzecz firmy Apple.

Głosi ona, że koreański gigant dopatrzył się braku sprecyzowania sposobu spłacenia roszczeń i zdecydował się na dość niekonwencjonalne rozwiązanie, kierując 30 ciężarówek wypełnionych monetami o nominale 5 centów do głównej siedziby rywala w Kalifornii. Ci rzekomo stwierdzili, że nie przyjmą ładunku, jednakże po telefonie jaki miał odebrać CEO Apple Tim Cook od Samsunga z wyjaśnieniami, że to jest właśnie sposób w który firma płaci swoje zobowiązania, transport został przyjęty. Oryginał wiadomości jaka pojawiła się w sieci:

USA. - This morning came more than 30 trucks filled with coins of 5 cents at Apple's headquarters in California, initially the security company that protects the facility and said it was diverted in the wrong place, but minutes Later, Tim Cook (Apple CEO) received a similar call from her and explaining that Samsung pay them a trillion dollars for the fine to the court recently ruled against the South Korean company.

In the words of many experts, the signed document does not specify a single payment mode, so Samsung is entitled to send him to the creators of the iPhone its billions of dollars as they deem best.

This dirty play to thought about the Apple executives about the method for counting all that money, see if it is complete and deposit, a bank will accept as hard to receive that.

Lee Kun-hee, president of Samsung told the media that his company is not going to be intimidated by a group of "geeks with style" and that if they want to play dirty, they also know it.

"You can use your coins to buy refreshments at the little machine for life and make computers or merge with them, that's not my problem, I already paid them and turned to the law." Stated Kun-hee. "A total of 20 billion coins, deliver hope to finish this week."

Różne źródła głoszą różne wersje. Jedni twierdzą, że to całość, inni – że dopiero pierwsza rata. Całość doczekała się także mema:



Choć jest to niewątpliwie oryginalny pomysł, wydaje się to być tylko i wyłącznie internetowym żartem. Przede wszystkim, wszystkie duże media z pewnością trąbiłyby o tej rewelacji od samego rana. Z drugiej zaś strony, to co dzieje się za ogrodzeniem Apple z pewnością wiedzą tylko ci, którzy mają tam wstęp. Tak czy inaczej, pomysł jest genialny.

Źródło!

Bankierzy i politycy na ławie oskarżonych

s................y • 2012-04-14, 12:24
Zaczyna się rewolucja. Islandia pokazuje reszcie świata jak to się robi

- wszystkie kredyty hipoteczne obywateli Islandii ANULOWANE
- bankierzy i politycy na ławie oskarżonych

Brawo

- Zenon. Chciałbym z tobą pogadać o twojej matce.
- Dobrze. A co się stało?
- Zenon. K🤬a twoja mać! Kiedy mi w końcu kasę oddasz??

Kobiety są jak pączki. Jedne tłuste, inne słodkie z ciasną dziurką.

Dług publiczny

xyz8932010-09-18, 18:00
Piosenka przedstawiająca całą prawdę o długu publicznym
Basista wymiata
Zobaczcie sami

Gadająca szafa

m................. • 2010-09-11, 12:00
U psychiatry:
-Panie doktorze odnoszę wrażenie, że meble do mnie mówią
-A czym się to objawia?
-Kiedy śpię z żoną słyszę jak szafa mówi "Jak myślisz usnął ?"
Żona mu odpowiada "Tak śpi"
Szafa: "To ja spadam"
A ja na to, gdzie, jeszcze cię nie spłaciłem!

Sposób na kryzys

Centurion2009-03-11, 16:01
Mamy sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni - ale
leje, wiec puchy. Wszyscy pozadłużani. Na szczęście do jednego hoteliku
przyjeżdża bogaty Rosjanin. Prosi o pokój. Rzuca na stol $100 i idzie go
obejrzeć. Hotelarz chwyta banknot - i natychmiast leci uregulować
należność u dostawcy mięsa, któremu zalega. Ten łapie banknot - i leci
zapłacić nim hodowcy świn, któremu zalega za towar. Ten łapie te $100 - i
leci zapłacic dostawcy paszy. Ten z ulga bierze pieniadze i z tryumfem
wręcza je prostytutce, z której usług korzystał (kryzys!) na kredyt. Ta
łapie pieniądz - i leci spłacić dług w hoteliku, z którego tez korzystała
na kredyt...

... i w tym momencie bogaty Ruski schodzi z góry, oświadcza, że pokój mu
się nie podoba - wiec bierze swoje $100 i wyjeżdża.

Zarobku nie ma. Ale całe miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy
w przyszłość...