#czarna

Czarne spotkanie głowy ze ścianą

Konto usunięte • 2014-06-11, 11:56
Mały wypadek podczas tańca

Grudzin opowiada bajkę

gurup2014-05-28, 1:06
Noc się zbliża, więc czas na dobranockę! Zaczynajmy

Mały Jaś był bardzo spokojnym i ułożonym chłopcem. Jaś bardzo cenił swoją samotność. Można śmiało powiedzieć, że alienował się od społeczeństwa. Nie lubił bawić się z rówieśnikami, nie lubił rozmawiać z innymi, wolał być sam. Jednak czasami gdy siedział sam w pokoju słychać było jakby z kimś rozmawiał. Gdy matka zapytała się go z kim rozmawia odparł krótko "Z głosami". Nie wiedziała co na to poradzić, ale bała się iść z nim do psychiatry. Wiedziała, że jeśli wykryją u niego chorobę psychiczną, to zabiorą go do szpitala, a ona zostanie sama. Po śmierci męża jej ostatnią bliską osobą został Jaś. Najpierw podejrzewała autyzm, potem schizofrenie i rozdwojenie jaźni. Wiedziała, że są to bardzo niebezpieczne i w gruncie rzeczy nieuleczalne choroby, jednak na samą myśl o bólu jaki pozostałby po utracie chłopca przechodziły ją ciarki.
Pewnej nocy usłyszała jakby chłopiec z kimś rozmawiał. Podeszła do drzwi i zajrzała przez dziurkę od klucza. Zobaczyła chłopca wpatrzonego w ścianę. "Zaraz pójdę i zrobię to." - powiedział. Matka osłupiała. Setki czarnych scenariuszy przeszło jej przez głowę. Szybko jednak ocuciła się widząc, że chłopiec zmierza w kierunku drzwi. Odsunęła się i ukryła za framugą drzwi do jej pokoju. Postanowiła śledzić chłopca. Jaś bez przebierania się wyszedł w swojej piżamie z domu. Kierował się prosto w stronę lasu. Matka starała się podążać tuż za nim, jednak chłopiec powoli oddalał się. Mgła coraz bardziej przysłaniała widok. Chłopieć już znikał na koryzoncie, gdy nagle zatrzymał się. "To tu." - powiedział. Matka nerwowo rozejrzała się. Chłopiec zatrzymał się na polanie, tuż przed ogromną, starą studnią. Rozłożył ręce na boki, wyciągnął głowę do góry i patrzył prosto na pełnię księżyca. "Nadszedł ten moment" -mruknął. Matka nagle poczuła przeszywający chłód. Wiatr zaczął trząsać liśćmi drzew. Jednak ona powoli zbliżała się do syna. Nogi jej drżały a serce waliło jak młotem. Położyła mu rękę na ramieniu i delikatnie obróciła go w jej stronę. Ujżała sinobladą twarz chłopca. Jego oczy były pełne żaru, jakby chciał wyrzucić coś z siebie. Matka ledwo zdobyła się na siłę i wydusiła słowa "Jasiu... co ty tutaj robisz?" Na co chłopiec bez mrugnięcia okiem odpowiedział "Przyszedłem się wysrać."

No to to by było na tyle Miłych snów!
Tak nawiasem to specjalne pozdrowienia dla użytkownika 'Salmonella' za ból dupy o jeden błąd ortograficzny w ostatniej opowieści. Niech by cię szlag

Krowa

cezar432014-05-27, 0:52
Czym się różni biała krowa od czarnej?
.
.
.
-Biała robi "muu", a czarna nic nie robi.

Czarna Skrzynka

Szybki_2014-03-22, 11:54
Będąc w sali telewizyjnej jednego z wrocławskich akademików rzuciła mi się w oczy Czarna Skrzynka leżąca na jednym ze stolików... tylko dlaczego czarna skrzynka jest biała?

Jest szczelnie wypełniona zdjęciami cz🤬chów...

Prawda z krzyżówki

Konto usunięte • 2014-03-05, 14:13
Krzyżówka prawdę Ci powie

Wnuczka hitlerowskiego sadysty

Konto usunięte • 2014-02-24, 9:59
Dziadziuś się pewnie w grobie przewraca

I ten tytuł "Mój dziadek by mnie zastrzelił"

A oto Amon Goeth - sadysta z Płaszowa czyli dziadek tej oto pani powyżej. W samym obozie Płaszów zabił 500 więźniów strzelając do nich ćwicząc tym samym swoje umiejętności snajperskie

Relikwie

KapitanPolska2014-02-23, 15:46
Scena z brytyjskiego serialu "Czarna Żmija" (Black Adder) z Rowanem Atkinsonem w roli głównej, przedstawiająca sposoby zarabiania pieniedzy przez duchownych w średniowiecznej Anglii.

Obiekt wojskowy leży w pobliżu miejscowości Zdżary (województwo podkrapackie, powiat dębicki, gmina Czarna). W latach 1983-84 wojsko polskie przygotowuje teren pod sowiecką jednostkę wojskową obejmujące: wyrysowanie map, doprowadzenie prądu, odwierty geologiczne dotyczące wody, wyznaczenie terenu itp. W 1985 r. sprowadzają się do Czarnej pierwsi sowieccy żołnierze, którzy rozbijają namioty pod lasem obok ujęcia wody. Sowieci mają ze sobą samochodowe radiostacje wojskowe, trwają przygotowania do zainstalowania się na stałe w lesie. Mieszkańcy okolic z niepokojem komentują tą sprawę, snują różne domysły, gdyż na tym terenie nie było Sowietów od czasów wojny. Przez lato 1985 roku widać było coraz więcej sowieckich żołnierzy, w lesie zaczęto wycinać drzewo. Potem było wiadomo, że Rosjanie zlokalizowali się na skraju lasu w Żdżarach, przywozili tam różne materiały budowlane i budowali bazę dla siebie. W pierwszej kolejności zbudowano baraki dla żołnierzy i oficerów, przybywało różnego sprzętu, widoczne to było na ulicach i drogach w okolicy. W latach 1986 do 1990 była duża budowa, w tym czasie były w lesie dwie jednostki wojskowe; jedna łączności, a druga to jednostka budowlana, razem, według różnych szacunków było tam około 500 żołnierzy. Na terenie Żdżar, na powierzchni 13 ha na skraju lasu, ulokowano bazę i zbudowano wiele obiektów w tym:

- baraki;

- blok mieszkalny na 27 mieszkań, dla rodzin oficerów;

- koszary dla żołnierzy i sztabu;

- stołówkę;

- kotłownię;

- różne magazyny;

- bunkry (schrony) na radiostację;

- bazę techniczną i samochodową;

- zamontowano zbiorniki podziemne na paliwo;

- masę kanałów na sieci ciepłownicze, wodne i kanalizacyjne;

- wieże antenowe;

- hydrofornię i studnie głębinowe na wodę;

Teren oświetlono, całość ogrodzono siatką z drutem kolczastym. Materiały budowlane przyjeżdżały wagonami na rampę kolejową w Czarnej, gdzie były rozładowywane i samochodami przewożono do bazy. Wcześniej zrobiono w tym celu remont rampy rozładowczej w Czarnej.

W 1990 roku w wyniku rozpoczętych przemian ustrojowych w Polsce prace budowlane w tej bazie zostały wstrzymane. Jednostkę budowlaną wyprowadzono z lasu, część baraków rozebrano a pozostało około 100 żołnierzy razem z oficerami i ich rodzinami, samych łącznościowców. 14 czerwca 1993 roku w wyniku porozumienia Prezydentów Polski L. Wałęsy i Rosji - Jelcyna w sprawie wyprowadzenia wojsk sowieckich w oparciu o opcję zerową – wojska te, pozostawiły wszystkie budowle, zabrały swój sprzęt, załadowały na wagony i odjechały w kierunku Kaliningradu. 15 czerwca 1993 r radziecki generał z Legnicy oficjalnie przekazał teren i wszystkie budowle (te zakończone i nie) wojewodzie tarnowskiemu – (wtedy p. Jerzy Orzeł). Wojewoda wynajął firmę ochroniarską, która pilnowała tego majątku przed rozgrabieniem do 31 grudnia 1994 roku. Od 1 stycznia 1995r bazę sowiecką przejął wójt gminy Czarna (wtedy; p. Wiesław Woda). Józef Chudy – wójt gm. Czarna 2 stycznia 1995 roku zwołał ludzi poprzez sołtysów do zabierania tego co się nadaje do użytku, dla każdej wioski, sam natomiast wynajął ludzi do rozbierania bloku mieszkalnego – wycięto wszystkie grzejniki, zdjęto kuchenki, wymontowano wanny i umywalki z łazienek. To, co zdemontowano zmagazynowano w GS-ie w Czarnej. To czego nie zdemontowano pozostawiono w lesie na pastwę losu. W czasie dewastacji obiektu zgłosiło się wiele osób chętnych do uzyskania mieszkania w bloku na terenie obiektu - wszystkim jednak odmówiono. Przez kolejny czas, każdy mógł wejść do obiektu i zabrać co chciał, rozebrano większość budowli, ogrodzenia, oświetlenia, pozostał szkielet bloku mieszkalnego i niedokończona budowa koszar. Policja "goniła" złodziei ale to nie przynosiło efektów. O kradzieżach mienia z bazy została powiadomiona Prokuratura w Dębicy ale nie chciała zająć się sprawą, więc grabieże trwały nadal. W latach 1998-2000 zbudowano w miejscu dawnego sowieckiego ujęcia wody dla bazy - hydrofornię i zbiorniki na wodę, zaopatrujące w wodę kilka miejscowości na terenie gm. Czarna.
W związku z fatalnym stanem zabudowań, pozostać ma tylko największy bunkier w ramach małego muzeum a cała reszta idzie niestety do rozbiórki.

Zdjęcia robione zwykła cyfrówka i aparatem z Xperii także niestety bez cudów Zdjęcia w komentarzach