392
Nowy Ruski miał syna - prawiczka. Na 16 urodziny postanowił zrobić mu prezent - niespodziankę i zafundować dziewicę. W dniu urodzin dzwoni do syna na komórkę i mówi:
- Synu, jedź na daczę. Jak będziesz na miejscu - przedzwonię i powiem, co masz robić!
Pojechał syn na daczę, wszedł na piętro i zobaczył na środku salonu ogromne łóżko, na którym leżała piękna dziewczyna w delikatnym peniuarze. W tym momencie dzwoni komórka. Chłopak odbiera - a to jego ojciec:
- No co, jesteś?
- Jestem.
- Dupeczkę widzisz?
- Widzę.
- "Choinka" stoi?
Chłopak nie załapał i rozgląda się dookoła - za oknem świerczek rośnie.
- Stoi!
- No to skacz na nią!
Chłopak otworzył okno i z rozbiegu skoczył na drzewko.
Po godzinie ojciec znów dzwoni do niego:
- No, jak, krew była?
- Taa... Z nosa i z uszu...
Ojciec z zachwytem:
- Mój ty sadysto!
- Synu, jedź na daczę. Jak będziesz na miejscu - przedzwonię i powiem, co masz robić!
Pojechał syn na daczę, wszedł na piętro i zobaczył na środku salonu ogromne łóżko, na którym leżała piękna dziewczyna w delikatnym peniuarze. W tym momencie dzwoni komórka. Chłopak odbiera - a to jego ojciec:
- No co, jesteś?
- Jestem.
- Dupeczkę widzisz?
- Widzę.
- "Choinka" stoi?
Chłopak nie załapał i rozgląda się dookoła - za oknem świerczek rośnie.
- Stoi!
- No to skacz na nią!
Chłopak otworzył okno i z rozbiegu skoczył na drzewko.
Po godzinie ojciec znów dzwoni do niego:
- No, jak, krew była?
- Taa... Z nosa i z uszu...
Ojciec z zachwytem:
- Mój ty sadysto!
) jak dawniej. Jako, że chcieli oddać zupełny klimat jaki panował jak byli młodzi, to wszystkie elementy świąteczne zmienili na takie, jakie były wtedy. Choinka sztuczna na prawdziwą, lampki na świeczki, pomarańcze z goździkami zamiast Coca-Coli itd... No i zaczęli się rozbierać, o dziwo poczuli intymną atmosferę, zaczęli się przytulać, całować, pieścić, aż w końcu doszło do stosunku. No i babcia zaczęła się denerwować, że dziadzio już nie w formie, aż tu nagle dziadek ożywa i zaczyna ją rżnąć szybciej niż błyskawica. Babcia zadowolona, już nawet nie mogła wytrzymać, no i po jakimś czasie rzeczywiście opadają wyczerpani. Babcia przytula się do starego mężulka i mówi: "Ja nie wiedziałam, że Ty jeszcze tak potrafisz!", a dziadzio na to: "Jak by Ci wosk na dupę kapał, to też byś tak potrafiła"!