
Chińczyk potrafi




Terakotowa Armia – armia 7500 figur naturalnej wielkości, wykonanych z terakoty (wypalonej gliny), przedstawiających żołnierzy, oficerów i konie. Armia znajduje się w grobowcu pierwszego chińskiego cesarza Qin Shi, w odległości 1,5 km na wschód od jego sarkofagu, na terenie dzisiejszej prowincji Shaanxi. W trakcie pochówku cesarza w 210 p.n.e. cała armia również została umieszczona w podziemnych pomieszczeniach, których wysokość wynosiła ok. 3 m. Ich posadzki zostały wybrukowane cegłą, a konstrukcję dachu wykonano w drewna. Z biegiem czasu dach zawalił się, a figury zasypała ziemia. Powierzchnia, na której je odnaleziono ma 210 m długości na 60 m szerokości. Według wierzeń, Terakotowa Armia miała strzec cesarza i pomóc mu odzyskać władzę w życiu pozagrobowym.Spis treści
Historia
Figury zostały przypadkowo znalezione przez trzech chłopów: Yang Xinman, Yang Peiman i Yang Peiyan podczas kopania studni w marcu 1974. Od 1979 figury były stopniowo udostępniane zwiedzającym. Muzeum Terakotowej Armii Pierwszego Cesarza Qin w Xi'anie, składające się z trzech krypt o głębokości od 4 do 8 metrów, zostało otwarte w obecnym kształcie w 1994.
Wykonanie
Każda figura posiada cechy indywidualne, każda twarz jest inna i przedstawia inne emocje, żołnierze przedstawieni są w różnych pozycjach. Nogi każdej z rzeźb są lite, natomiast korpus i głowa puste w środku, dzięki temu zachowują pion. Wśród figur żołnierzy znajdują się również postaci medyków i zwykłych cywili.
Pierwotnie wszystkie figury były pomalowane. Kolory zachowały się do czasu odkrycia w 1974, jednak pod wpływem powietrza barwy zaczęły stopniowo zanikać. Z trzech sektorów, w których odnaleziono glinianą armię, największym jest ten opisywany numerem 1. Znajduje się w nim kompletny pułk piechoty, liczący 3210 żołnierzy, w tym 200 kuszników i łuczników. Wyposażeni zostali w różnego rodzaju broń (wykonaną z drewna i brązu) i 6 wozów bojowych, każdy zaprzężony w parę glinianych koni. Sektor 2 (odkryty w 1976 r.) zawiera oddział kawalerii i oddziały pomocnicze, natomiast w sektorze 3 (odnaleziony kilka tygodni po drugim) znajduje się prawdopodobnie dowództwo glinianej armii.
Terakotowa Armia określana jest mianem ósmego cudu świata. Od 1987 roku znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Jakiś problem? Tego chyba by sam Alfred Hitchcock nie wymyślił. Chińska firma GooPhone, słynąca wręcz z produkcji smartfonów, które najczęściej są podróbkami modeli znanych producentów, logicznie rzecz biorąc, nie raz i nie dwa mogłaby zostać pozwana za kopiowanie cudzych rozwiązań. No ale, ale... firma jest z Chin, a tam prawo patentowe praktycznie nie istnieje.
Chyba właśnie dlatego GooPhone, podobnie jak setki innych, może spokojnie produkować podróbki. Wspomniana firma wprowadziła do swojej oferty nowy model smartfona z systemem operacyjnym Google Android, którego wygląd zaprojektowano w oparciu o różne przecieki, dotyczące smartfona Apple iPhone 5.
Jak wiemy, firma Apple bardzo starannie dba o to, aby nikt nie kopiował jej projektów, rozwiązań, itd. Czy ktoś mógłby sobie wyobrazić sytuację, w której producent podróbki grozi pozwem producentowi oryginału? Jeśli Wam się to w głowie nie mieści, to zapnijcie pasy, wyciągajcie popcorn, bo może być naprawdę ciekawie. Chińska firma GooPhone oficjalnie poinformowała o tym, że jeśli (jakimś cudem, ekhm?) nowy smartfon firmy Apple, a więc tzw. iPhone 5, będzie przypominał jej własny produkt, to złoży pozew w sądzie. Oczywiście o kopiowanie jej produktu.
Gdzie tkwi haczyk? Przede wszystkim GooPhone ma tą przewagę nad Apple, że swoją "podróbkę" oficjalnie zapowiedziała w ubiegłym tygodniu. Oznacza to, że jeśli nowy Apple iPhone będzie wyglądać bardzo podobnie lub wręcz identycznie, to (znowu logicznie rzecz biorąc) można będzie uznać, że to Apple skopiowało smartfona GooPhone. Nielogiczne? W Chinach to akurat może być bardzo logiczne. Firma GooPhone był pierwsza i chiński wymiar sprawiedliwości może nie bawić się w jakieś ceregiele i sprawdzać jakiekolwiek patenty. Zgodnie z chińskim prawem najważniejsza jest zasada pierwszeństwa. Amerykańskie patenty? W Chinach?! Phi! (Ups, mam nadzieję, że nikt z Nokii nie czyta.
Czy wyobrażacie sobie skazanie firmy Apple?! Za kopiowanie chińskiej firmy?! Za oryginał przypominający podróbkę?! Nowy smartfon firmy Apple powinien zostać oficjalnie zaprezentowany 12 września, a więc równo za tydzień.