Ojciec w kuchni przygotowuje mięsny farsz, Wchodzi córka i mówi:
- Tato. Poznaj Wanię. On z nami zamieszka.
Ojciec, w tym czasie mielący mięso, nawet nie odwraca głowy i mówi:
- W samą porę, bo z Koli już tylko te resztki nam zostały na farsz.
Pewna mała dziewczynka na pytanie, jak się nazywa, zwykle odpowiadała "jestem córką doktora Nowaka". Mama, obawiając się, że rodzina będzie posądzona o snobizm, wreszcie zdołała przekonać ją, że powinna mówić "jestem Basia Nowak". Pewnego razu po niedzielnej mszy ksiądz przygląda się małej i zagaduje:
- Czy ty jesteś może córką doktora Nowaka?
Na co dziewczynka:
- No ja myślałam, że tak, ale mamusia mówi, że nie.