Widziałem ostatnio płaczącą dziewczynę w bibliotece. Widać było gołym okiem, ze stało się coś strasznego w jej życiu. Wziąłem więc krzesło, postawiłem obok niej, usiadłem i wyszeptałem: "Albo zamkniesz k🤬a ryj, albo wyp🤬alaj stąd. Mam jutro egzamin i nie mogę się skupić".
Wchodzi facet do biblioteki i prosi książkę o psie Pawłowa i kocie Schrodingera. Bibliotekarz myśli przez chwilę i mówi: „Coś mi dzwoni, ale nie wiem, czy mamy, czy nie.”