Gdyby ktoś nie rozumiał o czym koleś prawi, pod filmikiem małe tłumaczenie.
Niejaki Tom Mabe podaje się za funkcjonariusza policji i dzwoni do fast fooda, przed którym siedzi 2 bezdomnych.
Informuje obsługę, że dwójka panów to tajni policjanci,
którym przydałoby się coś do jedzenia. Jednakże sam nie może im nic przynieść, bo zasadzka by się nie udała.
Idzie sobie dwoch bezdomnych ulica. Jeden podejrzliwie wciaga kilka razy nosem powietrze, w koncu mówi do drugiego:
- Zesrales sie chyba!
Na to pierwszy:
- Eee, no cos ty...
Po chwili pierwszy znowu:
- Chyba sie jednak zesrales!
Na to drugi:
- Daj mi spokoj, nie zesralem się!
Ida dalej, ale po kilkudziesieciu metrach pierwszy nie wytrzymuje, zrywa drugiemu gacie... i oczywiscie, wklejona we wlosy na dupie wisi wielka, smierdzaca kupa... wiec krzyczy wkurzony:
- I co, nie zesrales sie? A co to jest w takim razie?!
Na to drugi spokojnie:
- Aaaa, myslalem ze ci chodzi o dzisiaj...