W czwartek w pawilonie zdrowia i nauki w przedostatnim dniu szczytu klimatycznego COP30 który odbywa się w mieście Belem (Brazylia) wybuchł pożar, ogniem zajęło się stoisko jednego z państw (powodem był pożar instalacji elektrycznej), spanikowani delegaci rzucili się do wyjść, budynek został ewakuowany. Pracownicy ONZ i służby bezpieczeństwa przybyli na miejsce pożaru z gaśnicami i próbując go ugasić. Ostatecznie został on opanowany przez przybyłą na miejsce straż pożarną. Nie ma informacji o ofiarach.

Dla niektórych bardziej zideologizowanych delegatów to był znak że trzeba mocniej cisnąć bo "działaj teraz, albo wszystko spłonie." Ciekawe czy ci co ukuli takie hasło przybyli na ten szczyt samolotami ( ͡º ͜ʖ͡º)

W zeszłą sobotę w Belém (stan Pará, Brazylia) doszło do próby zamachu na emerytowanego sierżanta policji Raimundo Jorge Corrêę Vilhenę. Do zdarzenia doszło przed małym centrum handlowym, gdzie sierżant „pilnował towaru” (czyli dorabiał jako ochroniarz).

Raimundo miał niesamowite szczęście – strzelec, który go postrzelił, chybił (i to nie raz), a były funkcjonariusz trafił do szpitala z lekkim urazem głowy.

Nie trafił niedoszłego zabójcy, który uciekł samochodem z dwiema innymi osobami w środku, prawdopodobnie członkami lokalnego gangu.

Na przedmieściach Belém policjanci zauważyli grupę mieszkańców idącą bez maseczek, postanowili więc sprawdzić ich aktywność fizyczną

Akcja z Belém do Pará