 
            
                                             Battlefield 3
                                                            Battlefield 3
                
                 
   
 
             
   
 
             
             
 
                             
             
            PETA, czyli organizacja zajmująca się ochroną praw zwierząt, nie śpi, czuwa i gra w Battlefielda 3. Oczywiście po to, by sprawdzić czy nie krzywdzi się tam futrzaków. A przecież doskonale wiecie, że na tym ta gra polega...
No dobra, ale mówiąc poważniej, PETA naprawdę doszukała się w Battlefieldzie 3 szokującej sceny, przez którą młodzi ludzie zwariują, chwycą za noże, wyjdą na ulice i skierują się do pobliskiego zoo, by tam czynić rzeź na zwierzętach.
A tym fragmentem jest etap, w trakcie którego jeden z żołnierzy czołga się w kanale i nagle zostaje ugryziony przez szczura. Co robi wojak? No niestety, nie bierze szczura w rękę i nie tłumaczy mu grzecznie, że tak nie wolno, bo żołnierz jest teraz w pracy, a jak szczur jest głodny, to wystarczy poprosić, w końcu żołnierz zawsze nosi ze sobą kanapkę dla futrzaków, a na końcu nie głaszcze i wypuszcza na wolność. O nie, przecież psychopaci z DICE na coś takiego by nie wpadli! Bandzior chwyta za nóż i zabija stworzonko.
PETA jest w szoku i już najchętniej zorganizowałaby krucjatę. Oczywiście ich tłumaczenie dobrze znamy: młodzież zobaczy, że w grze zabija się zwierzęta, to od razu zrobi to samo. Śmiać się czy płakać?
Treść pochodzi z oświadczenia niemieckiego oddziału PETY. Mamy jakiegoś czytelnika w Niemczech? Czy mógłby nam powiedzieć, czy u naszych sąsiadów faktycznie takie upały o tej porze roku, że ludzi tak grzeje w głowę?
Piszemy to po raz setny, prawdopodobnie do takich ludzi i tak do nie dotrze, ale jakoś skomentować to trzeba: jak ktoś ma w głowie siano, to może zrobić krzywdę nawet po obejrzeniu reklamy proszku do prania. Niestety, tak to już na tym świecie jest.
 
             
  
             
             
  
             Efekt końcowy jak na mój gust zajebisty, jako fan serii Batlefield nie pogardziłbym takim malowidłem na swoim Golfie
  Efekt końcowy jak na mój gust zajebisty, jako fan serii Batlefield nie pogardziłbym takim malowidłem na swoim Golfie   
  
             
 