📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:08

#armia

Niemieckie plakaty propagandowe z II Wojny Światowej

konto usunięte2014-03-02, 20:30
Poniżej przedstawiam wam niemieckie plakaty propagandowe z okresu II Wojny Światowej.

I. „Ręce precz (od Europy)!"


II. „Datek dla niemieckiego Czerwonego Krzyża.

„Pomoc wojenna dla Czerwonego Krzyża”

III. „Dopóki walczymy

pracuj dla zwycięstwa!”

IV. „Wytwarzaj broń dla frontu!”


V. „Jedna bitwa, jedna wola, jeden cel:

Zwycięstwo za każdą cenę!”

VI. „Powietrzne zwycięstwo nad Polską”


VII. „Trudne czasy, Trudne obowiązki, Strapione serca."


VIII. „Jeden Naród, jedna Rzesza, jeden Wódz!”


IX. „Atak”

„W najważniejszym punkcie walki, szturmuje niezatrzymana piechota”

X. „Jedna Walka, Jedno Zwycięstwo”


XI. „Młodzież służy Führerowi.

„Wszyscy 10-letni (chłopcy) do Hitlerjugend””

XII. „Czołgi.

„Twoja Broń”

XIII. „Przyjdź do nas”

„Dywizjon Hermana Goeringa zatrudnia wolontariuszy.

„Informacje we wszystkich obwodach głównego dowództwa armii.”

XIV. „Nasze Luftwaffe”


ukryta treść
Nie mogłem się powstrzymać


Und wer hat diese Übersetzung gemacht: Cajchnete!

Jeśli chcecie więcej podobnych(niekoniecznie niemieckich)plakatów, to piszcie.

Polska obronność

konto usunięte2014-02-28, 12:30
Z dr. hab. nauk wojskowych Romualdem Szeremietiewem, byłym wiceministrem obrony narodowej, rozmawia Mariusz Kamieniecki

Z prawie 8 miliardów złotych oszczędności ponad 3 miliardy mają pochodzić z cięć wydatków na armię. Czy oszczędzanie na obronności może być dla Polski groźne?

– Oczywiście, jest to groźne. To, co robi obecny rząd, przypomina sytuację właściciela samochodu, który nie mając za dużo pieniędzy, postanowił zrezygnować z naprawy hamulców, mało tego, zamierza tym samochodem jeździć.

Podobna sytuacja jest w relacjach międzynarodowych, jeżeli chodzi o funkcjonowanie państwa, które nie dba o swój system obronny, o swoje siły zbrojne. Rząd, który obecnie sprawuje władzę w Polsce, wpisuje się w taką dziwną rolę. Oszczędzanie na obronności jest po pierwsze niedopuszczalne, a po drugie nieodpowiedzialne.

Wiadomo, że na początku i na końcu wszystkich spraw, jakie trzeba w Polsce rozwiązać, pojawia się kwestia bezpieczeństwa narodowego. Co z tego, że zrealizujemy taką czy inną inwestycję, jeżeli nie zadbamy należycie i tym samym stworzymy zagrożenie bezpieczeństwa państwa. Dlatego armia i wydatki na obronność są sprawą kluczową. Dziwne, że nie rozumieją tego ludzie, którzy sprawują władzę w Polsce.

Mamy do czynienia z jakąś schizofrenią, bo cięcia w armii wprowadza rząd, który w jednym z ostatnich wydań brytyjskiego tygodnika „The Economist” chwalony był za utrzymywanie wydatków na armię na stałym poziomie…

– Zalecenia NATO-wskie są takie, żeby państwa członkowskie Sojuszu przeznaczały co najmniej 2 proc. PKB na potrzeby obronne swoich krajów. Można powiedzieć, że Polska, posiadając ustawową gwarancję, że wydatki na obronność będą wynosiły 1,95 proc. PKB, była bliska realizacji tego zalecenia.

Trzeba też stwierdzić, że sporo państw NATO nie dotrzymuje tych dwuprocentowych wskaźników. Weźmy chociażby naszych sąsiadów na północy czy państwa nadbałtyckie, które przeznaczają nawet poniżej 1 proc. PKB na obronę. Patrząc w ten sposób, owszem, można powiedzieć, że nic się nie stało.

Tymczasem na ten problem należy spojrzeć inaczej. Nie możemy naszego 1,95 proc. PKB na obronność odnosić do tego, co się dzieje w NATO. Natomiast musimy się zastanowić, jak wyglądają wydatki na obronę państw, które niekoniecznie darzą nas sympatią. Na przykład Rosja, która – co tu dużo mówić – nie jest przecież wobec nas krajem przyjaznym, przeznacza na obronę oficjalnie ok. 4 proc. PKB.

Proszę zwrócić uwagę, że Polska przeznacza na obronność niecałe 2 proc., a Federacja Rosyjska 4 proc., przy czym wielkość PKB Polski i Rosji jest różna. Widać zatem, że Rosja przeznacza dużo więcej na wojsko niż Polska. To najlepiej pokazuje, jaka jest nasza sytuacja. Odnosząc się do opinii tygodnika „The Economist”, można powiedzieć, że ta pochwała Polski w sytuacji, w jakiej się znajdujemy, brzmi podobnie jak powiedzenie „przystojny jak na garbatego”.

Są głosy, że Polsce, która jest w strukturach NATO, nic nie grozi, stąd w wydatkach na armię można sobie nieco pofolgować. Czy zgadza się Pan z taką interpretacją?

– Rozważając sytuację różnych państw NATO, trzeba wziąć pod uwagę ich położenie geograficzne. Polska znajduje się na tzw. skraju Sojuszu, jesteśmy krajem brzegowym, a więc każde zagrożenie dla Sojuszu, jeżeli nastąpi, a może nastąpić, w pierwszym rzędzie dotyczy przede wszystkim takich krajów jak nasz.

Ponadto, biorąc pod uwagę zagrożenia, trzeba się zastanowić, czy NATO w obecnym kształcie dysponuje siłami czy też środkami, które będą w stanie zareagować natychmiast, aby takiemu zagrożeniu przeciwdziałać. Tutaj pojawiają się wątpliwości. Powołam się na opinię amerykańskiego geopolityka i geostratega prof. George'a Friedmana, człowieka dobrze zorientowanego, który pytany, w jakim czasie od wystąpienia zagrożenia Polska mogłaby liczyć na wsparcie, powiedział, że oczywiście otrzymamy pomoc, ale najpierw musimy wytrzymać co najmniej trzy miesiące.

Zatem tyle czasu potrzeba na zgromadzenie odpowiednich sił i środków, żeby ewentualnie taką pomoc uruchomić. Zdaje się, dostrzegł to także prezydent Komorowski, który w swoim przemówieniu 15 sierpnia br. powiedział, że my w zasadzie nie mamy armii, która mogłaby wykonać takie zadanie.

To niepokojące, że przez ponad 20 lat nie stworzyliśmy potencjału zdolnego do obrony kraju…

– To dziwne i niebezpieczne, tym bardziej że o braku armii tak na dobrą sprawę mówi prezydent, w końcu osoba, która powinna być dobrze o tych kwestiach poinformowana. Jak zatem jest w rzeczywistości? Bo przecież cały czas utrzymywano nas w przekonaniu, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nie ukrywam, że byłem krytyczny i od lat mówię, że z polską obronnością jest źle i dlaczego, natomiast nigdy dotąd nie zauważyłem, żeby Bronisław Komorowski to potwierdzał bądź aby wyrażał tego typu krytyczne poglądy. Przeciwnie – można było odnieść wrażenie, że jako minister obrony, członek sejmowej komisji obrony czy marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zna dobrze stan armii. Tymczasem nagle, po latach otwierają mu się oczy i głosi takie opinie.
Jaki z tego wniosek?

– No właśnie, powstaje pytanie, co się stało i czy Bronisław Komorowski wreszcie przejrzał na oczy i podziela opinie ludzi, którzy znają się na wojsku i od lat mówią o fatalnym stanie polskiej armii. Istotne, co prezydent zamierza z tym zrobić. Osobiście nie wierzę, że za sprawą prezydenta Komorowskiego coś w tej materii się zmieni.

Może się okazać, że nie będzie miał nas kto bronić?

– Myślę, że z taką sytuacją mamy do czynienia już dzisiaj. Trzeba by się poważnie zastanowić, czy dzisiaj w przypadku zagrożenia bylibyśmy w stanie wystawić np. pełnowartościowy związek taktyczny, nie mówiąc już o dywizji, ale przynajmniej brygadę. Mam poważne wątpliwości. Ponadto musimy pamiętać, że przeszliśmy na armię zawodową, a to oznacza, że nie szkolimy żadnych rezerw. To z kolei oznacza, że w przypadku zagrożenia wojennego nie będziemy mieli kogo mobilizować. Komplikacji, jak widać, jest bardzo dużo.

Na czym powinny się koncentrować dzisiejsze siły zbrojne w Polsce?

– Najpierw należałoby odpowiedzieć sobie na pytanie, jaka jest koncepcja i sposób na obronę Rzeczypospolitej i czy ten rząd w ogóle ma taką koncepcję. Jest to nic innego jak wymóg Konstytucji Rzeczypospolitej, w której widnieje zapis, że Siły Zbrojne RP służą do obrony niepodległości całości granic i integralności terytorialnej kraju.
Pytanie, w jaki sposób ma się to wyrażać. Jeżeli sposobem ma być zapewnienie, że w razie niebezpieczeństwa NATO nam pomoże, to mówię wyraźnie, że jest to kiepski pomysł. Zatem konieczna jest budowa oryginalnego polskiego systemu militarnego, w którym racjonalnie należy rozłożyć nakłady na rodzaje wojsk, jakie są nam potrzebne do obrony. Następny krok to sensowne wydawanie pieniędzy. Warto by się też zastanowić, czy wskaźnik 1,95 proc. PKB na obronność, kiedy – przypomnijmy – Rosja przeznacza 4 proc., to nie za mało. Tak czy inaczej w tej chwili, jeśli chodzi o obronność, jesteśmy na bezdrożach.

Dziękuję za rozmowę.

Głupoty powielane o Polskiej armii

konto usunięte2014-02-28, 1:50
Czytając na sadisticu kolejne głupie p🤬lenie na temat wojska polskiego postanowiłem sprostować kilka faktów.

1)"Nasza armia zmieściła by się na stadionie","Mamy bardzo mała armie" itd itp.
Fakty: Nasza armia ma 120 tyś ludzi w czynnej służbie na 38 mln obywateli, Niemcy 180 tyś na 80 mln obywateli, Hiszpania ma 120 tyś na 46 mln obywateli, UK 205 tyś na 63 mln obywateli itd.
Widać jak na dłoni że wielkość naszej armii trzyma się w standardach europejskich.Bogatsza Hiszpania ma armie tego samego rozmiaru co Polska. Idac w kierunku armii technologicznie zaawansowanej nie ma sensu utrzymywać wielkiej liczebności. No chyba że chcecie armie ala Korea Północna - wielka liczebność armii z poboru a sprzęt sprzed 40 lat.Mistrzostwo pod tym względem ma Kuba - T34 (tak, tak dokładnie takie same jak Rudy102) są dalej w armii – zaklasyfikowane jako broń przeciwdesantowa.

2) „Polska armia to same złomy”, „Mamy gówno a nie sprzęt” itd itp
Fakty: Powoli wymieniamy sprzęt ery sowieckiej na porządny współczesny sprzęt. Oczywiście zajmie to kupę czasu i nie zawsze jest to proces zakończony sukcesem (np. Korweta Gawron) alę się dzieje w miarę naszych możliwości finansowych. Polska zbrojeniówka radzi sobie nieźle z naciskiem na coraz lepiej.
Wystarczy wymienić:
armato haubica AHS Krab,


artyleria rakietowa WR-40 Langusta,


system przeciwlotniczy POPRAD,


rakiety Grom,


projekt Tytan.

I to wszystko produkcja i projekt Polski.
A
to czego sami nie możemy na chwilę obecna zrobić dobrze to kupujemy: rakiety przeciw okrętowe NSM, śmigłowce bojowe,rakiety SPIKE itd.
Osobny akapit poświecę zakupowi F16 przez polska armie. Tutaj jest wiele głosów że kupiliśmy stare gówno, że amerykański szrot itd. Jeżeli tak mówicie to jesteście debile... F16 to sprawdzony w boju sprzęt: obydwie wojny w zatoce, Libia, Afganistan itd Mamy jedna z nowszych wersji która będzie dawać rade przez kupę lat. Co mogliśmy kupić innego ? Grippena? Samolot nigdy nie sprawdzony w boju.... Francuskie Mirage.. które nie maja najlepszej opinii...
Jedyna opcja sensowna był Eurofighter ale tutaj niesprawdzenie tej konstrukcji oraz cena był problemem.
Oczywiście można było zamówić F35 ale.... nie stać nas.
F16 nie są najlepszym sprzętem, najnowocześniejszym itd ale to był jedyny sensowny wybór w naszym zasięgu cenowym. Jak będziemy bogaci jak Niemcy to wtedy możemy sobie kupić i 200 F-35.
Idac klasykiem – „Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma”

3)”Białoruś by nas podbiła w ciagu tygodnia” - Osobiście mój murowany kandydat do Debilizmu roku w kategorii „Napisze to co inni – ni c🤬ja się nie znam, ale brzmi fajnie”

Tylko pytanie czym miała by nas podbić? My mamy więcej policjantów niż Białorus aktywnego presonelu wojskowego. 30 Migami 29? Pytanie ile z nich na chodzie. Czołgów i BWP trochę niby maja w lini,ale ile sprawnych? Ale wszystko co maja na stanie to sprzet sowiecki. Jeżeli prównamy Leoparda2 A4/A5 jakie mamy albo PT91 Twardy z białoruskimi T72 to przegrywaja na kazdym polu. To samo z BWP-2 vs Rosomak. Co więcej my mamy dużo sprzętu przeciw pancernego – rakiety Spike(czwarta generacja pocisków ppanc) w ilości 2700 sztuk. Czyli na każdy białoruski pojazd opancerzony przypada po naszym czołgu, rosomaku/bwp-1 i kilka rakiet ppanc – spike, konkurs etc.
Co więcej jeżeli zanurzymy się w ten debilny scenariusz – to przy ataku zawsze musisz mieć przewagę ilościowa,jakościowa oraz przewagę w powietrzu. Białoruś nie spełnia żadnego z tych wymagań.

4) „Polska nie jest w stanie wyprodukować bomby nuklearnej”
I tutaj będzie kilka wielkich zaskoczeń.
Wiecie że jesteśmy sygnatariuszem paktu o nierozprzestrzenianiu broni atomowej? Oto powody:
- mamy/mieliśmy reaktory atomowe ! nie produkują one prądu ale mamy/mieliśmy wiele działających reaktorów atomowych np Maria, Ewa
-wiemy jak zbudować głowicę atomowa (dzisiaj to już można w internecie znaleźć)
- mamy materiału na 10-20 głowic
-w 2010 USA próbowały nas pozbyć tego materiału ale Tusk (dobrze zagrał) powiedział że nie odda czegoś co jest tylko na papierze
-już w latach 70 podejmowaliśmy potajemnie przed ZSRR zbudować własna głowice
Pytanie jest następujące – po co mieli byśmy ja zbudować. W naszej sytuacji geopolitycznej stworzyło by to więcej problemów niż korzyści. Pomijam ile umów byśmy złamali i jak świat by zareagował.
5)”Pojechali najemnicy do Afganistanu” itd
Powinniśmy się cieszyć że nasi byli w Iraku i w Afganistanie. Pomijam powody geo polityczne. Patrzac pragmatycznie – przez Irak i Afganistan przewinęło się kilkanaście tysięcy naszych żołnierzy. Sa to ludzie zaprawieni w boju, którzy nie uciekną na pierwszy wystrzał. Przetestowaliśmy sprzęt, ludzi procedury itd. Tacy żołnierze i ich doświadczenie jest bezcenne dla Polskiej armii.

Wiec Panie i Panowie – trochę szacunku dla Polskiego Żołnierza i dla naszej armii. Bądźmy dumni z naszych wojaków i traktujmy ich z taka godnością jak np w USA.
A dla tych co chcieli by likwidować wojsko bo za dużo kosztuje mam stara Rzymska maksymę
„Si vis pacem para bellum” - "Jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny"
Zdrówko za nasza armie - i żeby nigdy nie było potrzeby jej użycia w kraju.

Nie było - materiał własny.

Polska Armia 2014

KumanPL2014-02-11, 16:50
Wojsko Polskie w Badass´owym stylu.



jak bylo to wyjebac

taktyczny turban

konto usunięte2014-01-25, 0:08
Armia USA wprowadza ulgi w umundurowaniu w celu uszanowania obcych wyznań.

...z imgura.

Russia Arms Expo 2013

~CrazyEdek2013-12-24, 19:01
pokaz rosyjskiego uzbrojenia

Wojna okiem kamery 2

SharpSe2013-12-15, 20:31
Jeśli komuś spodobał się poprzedni temat (nie mój) to polecam ten. Śmierć towarzysza broni.

Wojsko Polskie - Twoja Armia

konto usunięte2013-12-10, 13:32
Witam serdecznie,
przedstawiam Wam pełną wersję filmu, który ukazał się wczoraj, nt. GROMu. ( sadol.pl/grom-vt251298.htm )
Znajdziemy tutaj takie jednostki jak: Siły Powietrzne, SAR, Patrol Rozminowania, GROM, itd.



Enjoy!
Bądźmy z nich dumni, bo to właśnie dzięki nim możemy czuć się bezpieczniej w państwie.

ciapakom wielki penis w dupsko- dla zasady.

Płk. Dariusz Zawadka o stanie armii

konto usunięte2013-11-24, 21:56
Wywiad / referat wygłoszony przez płk. Zawadkę (krótko był dowódcą Grom, w jednostce bodajże od początku) na spotkaniu Fundacji Republikańskiej. Mocno przydługie, ale jak ktoś interesuje się wojskiem warte wysłuchania w każdej minucie.
Witam wszystkich!

Chciałbym przedstawić wam przetłumaczony przeze mnie ze źródeł francuskich i angielskich artykuł na temat oddziałów senegalskich, które służyły u boku francuskich m. in. podczas I i II Wojny Światowej.



Korpus senegalskich strzelców wyborowych został stworzony w 1857r. przez Louisa Faidherbe'a, głównodowodzącego gubernatora Zachodniej Afryki Francuskiej. Chciał on bardzo wcielić jednostki tubylcze do armii m. in. z powodu niedoborów w armii w Afryce.
Dekret formalny o sformowaniu tych oddziałów został podpisany 21.07.1857r. w Plombières-les-Bains przez Napoleona III. Rekrutacja została w następstwie poszerzona o inne francuskie kolonie w Afryce.



W sierpniu 1914r. istniało 21 batalionów senegalskich strzelców wyborowych, wszystkie służyły w zachodniej Afryce bądź w Maroku. Wraz z wybuchem I Wojny Światowej 37 batalionów francuskiej, północnoafrykańskiej i senegalskiej piechoty zostało wysłane z Maroka do Francji. 5 senegalskich oddziałów piechoty wkrótce slużyło na froncie zachodnim.



W latach międzywojennych czarni służyli głównie w Maroku, odpierając ataki berberyjskie. Do 27 kwietnia 1925 39 z 66 stanowisk/posterunków upadło a ich garnizony zostały zmasakrowane lub zostały opuszczone. W następstwie Francuzi zwiększyli armię w Maroku, ale oddziały senegalskie wciąż pełniły tam główną rolę.



Oddziały afrykańskie były wykorzystywane również podczas II Wojny Światowej, tym razem w o wiele większych ilościach. W 1940r. oddziały afrykańskiego stanowiły ok. 9% francuskiej armii. Francuzi wcielili do armii ponad 200.000 czarnych Afrykanów podczas wojny. Około 25.000 z nich zginęło w walkach. Wielu zostało internowanych do niemieckich obozów pracy. Wiele tysięcy zostało wymordowanych przez Wehrmacht w roku 1940. W przeciwieństwie do I Wojny Światowej, oddziały z czarnej Afryki były 'zintegrowane' z resztą jednostek. Jednakże gdy wojna zbliżała się już ku zwycięstwo De Gaulle kazał "wybielić" wojsko i zastąpił ok. 20.000 Afrykanów, białymi Francuzami.

Po wyzwoleniu Francji, Afrykanie zostali zgrupowani i oczekiwali odesłania do domu. Jednakże napotkali się z dyskryminacją, obniżeniem racji żywnościowych, ograniczano im dostęp do placówek etc. W grudniu '44 podczas ich protestu ok. 35 murzynów zginęło, a wielu zostało rannych i wtrąconych do więzień. Czasem się to nazywa "Masakra z Thiaroye"

Dziękuję i pozdrawiam

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem