
Mój wielkoszczur afrykański
K................a
• 2015-05-03, 1:10
266
Witam Sadole.
Od paru miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem Wielkoszczura Afrykańskiego (Gambian Pouched Rat). Na dobrą sprawę jest to po prostu duży szczur, mój urósł do rozmiarów małego kota. Różnią się od zwykłych szczurów workami na pokarm, takimi samymi jakie posiadają chomiki.
Ciekawostką jest, że te szczury mają niesamowity węch, ale też podobno najlepszy na świecie zmysł smaku, aktualnie są prowadzone testy oraz treningi aby te gryzonie w przyszłości wykrywały miny, niektóre choroby, a nawet ludzi pod gruzami gdyż ze względu na swoje niewielkie rozmiary są w stanie wejść tam, gdzie psy nie dają rady. Niektórzy badacze twierdzą, że potrafią przewidzieć ataki padaczki, gdyż skład ludzkiego potu ulega znacznej zmianie na parę minut przed atakiem.
Ogólnie szczur jest j🤬ym złodziejem, kradnie jedzenie i papiery, czasem klucze od samochodu albo komórkę. Wlezie wszędzie, już od dawna nie trzeba ścierać kurzy na szafkach. W przeciwieństwie do innych gryzoni to o dziwo nic nie przegryza. Wszystkie kable mam na wierzchu, wszystkie od paru miesięcy całe. Można nauczyć srać tylko do klatki więc póki co zwierzak pierwsza klasa. Bardzo przywiązują się do człowieka, nie to co inne gryzonie, które gówno właściciel obchodzi, tak długo jak jedzeniem zarzuci, ani razu w domu nikogo nie ugryzł, a biega wolno po domu. Mam też kota, ale kot musiał szczura zaakceptować i nawet jedzą z jednej miski, szczurowi widać kocie żarcie nie przeszkadza.
Zaobserwowałem też, że bardzo skrupulatnie wybierają jedzenie. Np kiedy mają wybór pomiędzy bananem z uprawy ekologicznej, a jakimś napakowanym pestycydami i innymi hormonami wzrostu, zawsze wybierze opcję zdrowszą. Dochodzi też fakt, że w przypadku jabłek czy moreli to pierwsze co go interesuje to pestki, c🤬j z owocem, stoi tylko na przeszkodzie.
Najciekawsze co zaobserwowałem to to, że wiele rzeczy, które my żremy jak durni, dla niego w ogóle nie są jedzeniem, np pianki Marshmallows. W ogóle nie tknął, potraktował jako dodatek do legowiska. Byłem w szoku jak okazało się, że w ogóle nie jest zainteresowany batonem Snickers, a Marsa oskubał jak szalony w momencie kiedy Snickers tylko leżał z boku i w ogóle nie traktował go jako potencjalne pożywienie, mimo że są tam orzechy. Heh, c🤬j wie w takim razie ile jest tego orzecha w orzechu...
Poniżej filmik z jego wyczynu jak kradnie jakiś niepotrzebny list. Mogę wrzucić parę fotek jeśli się temat przyjmie.
Pozdro sadole.
Od paru miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem Wielkoszczura Afrykańskiego (Gambian Pouched Rat). Na dobrą sprawę jest to po prostu duży szczur, mój urósł do rozmiarów małego kota. Różnią się od zwykłych szczurów workami na pokarm, takimi samymi jakie posiadają chomiki.
Ciekawostką jest, że te szczury mają niesamowity węch, ale też podobno najlepszy na świecie zmysł smaku, aktualnie są prowadzone testy oraz treningi aby te gryzonie w przyszłości wykrywały miny, niektóre choroby, a nawet ludzi pod gruzami gdyż ze względu na swoje niewielkie rozmiary są w stanie wejść tam, gdzie psy nie dają rady. Niektórzy badacze twierdzą, że potrafią przewidzieć ataki padaczki, gdyż skład ludzkiego potu ulega znacznej zmianie na parę minut przed atakiem.
Ogólnie szczur jest j🤬ym złodziejem, kradnie jedzenie i papiery, czasem klucze od samochodu albo komórkę. Wlezie wszędzie, już od dawna nie trzeba ścierać kurzy na szafkach. W przeciwieństwie do innych gryzoni to o dziwo nic nie przegryza. Wszystkie kable mam na wierzchu, wszystkie od paru miesięcy całe. Można nauczyć srać tylko do klatki więc póki co zwierzak pierwsza klasa. Bardzo przywiązują się do człowieka, nie to co inne gryzonie, które gówno właściciel obchodzi, tak długo jak jedzeniem zarzuci, ani razu w domu nikogo nie ugryzł, a biega wolno po domu. Mam też kota, ale kot musiał szczura zaakceptować i nawet jedzą z jednej miski, szczurowi widać kocie żarcie nie przeszkadza.
Zaobserwowałem też, że bardzo skrupulatnie wybierają jedzenie. Np kiedy mają wybór pomiędzy bananem z uprawy ekologicznej, a jakimś napakowanym pestycydami i innymi hormonami wzrostu, zawsze wybierze opcję zdrowszą. Dochodzi też fakt, że w przypadku jabłek czy moreli to pierwsze co go interesuje to pestki, c🤬j z owocem, stoi tylko na przeszkodzie.
Najciekawsze co zaobserwowałem to to, że wiele rzeczy, które my żremy jak durni, dla niego w ogóle nie są jedzeniem, np pianki Marshmallows. W ogóle nie tknął, potraktował jako dodatek do legowiska. Byłem w szoku jak okazało się, że w ogóle nie jest zainteresowany batonem Snickers, a Marsa oskubał jak szalony w momencie kiedy Snickers tylko leżał z boku i w ogóle nie traktował go jako potencjalne pożywienie, mimo że są tam orzechy. Heh, c🤬j wie w takim razie ile jest tego orzecha w orzechu...
Poniżej filmik z jego wyczynu jak kradnie jakiś niepotrzebny list. Mogę wrzucić parę fotek jeśli się temat przyjmie.
Pozdro sadole.