#żyd

Obcokrajowcy

ambroz662009-04-28, 16:59
Na szczycie wieżowca przy bardzo silnym wietrze stoją Ż🤬d, Arab i Murzyn. Który pierwszy spadnie?
-A kogo to k🤬a obchodzi?

Rasistowski

ambroz662009-04-25, 22:32
Jadą sobie autostradą w USA ż🤬d, murzyn i hindus. Wszędzie naokoło pustynia jak okiem sięgnąć a oni jada i jadą. Zblizył się wieczór, aż tu nagle popsuł im sie samochód. Wyszli wiec i ida wzdłuż autostrady. Patrzą, a w oddali niewielki hotelik. Pobiegli tam czem predzej, pukają, otwiera im typowy amerykanski wieśniak.
- Witam, popsuł nam sie samochód, da rade abysmy przekimali do rana jedną noc, jak naprawimy auto ruszamy dalej?
- Nie, no spoko, wiecie, bardzo chętnie, ale mam tylko jeden pokoój 2-osobowy, jeden z was bedzie musial sie przekimać w stodole, na sianku, ze zwierzątkami.
Na to odzywa sie Hindus: Spoko, ja pójdę do stodoly, to dla mnie nic nowego, u nas na ulicach Kalkuty to norma.
Hindus poszedł, ż🤬d i murzyn walnęli się do wyrek, za 5 minut slychac pukanie do drzwi. Otwierają a za drzwiami stoi hindus:
- Sorry chlopaki ale ja nie mogę tam spać. Wiecie warunki nawet spoko ale w stodole jest krowa, to dla nas święte zwierze i nie mogę spac w tym samym pomieszczeniu co ona bo będę splugawiony.
Na to odzywa się ż🤬d: Dobra spoko stary kładź się do wyra ja pójdę na sianko, przeżyłem Holocaust, przeżyję tez jedną noc ze zwierzakami.
Hindus i murzyn walneli się do wyra, ale za 5 min słychac pukanie. Otwierają, a za drzwiami stoi ż🤬d i mowi: Sorry chlopaki ale nie da rady, nie moge tam spać, warunki faktycznie calkiem si, ale w stodole jest świnia, to dla nas zydow przeklete zwierze, nie mogę spać z nim w jednym pomieszczeniu bo będę splugawiony.
Na to odzywa się murzyn: O.K, spoko wal sie w kimę, ja pójdę do stodoły. U nas w Harlemie jest taki syf że stodoła dla mnie to bedzie jak Hilton dla was. I poszedł.
Ż🤬d i Hindus kładą się do wyra, lecz za 5 minut slychac pukanie. Otwierają, a za drzwiami stoją świnia i krowa.

Polak, Murzyn i Ż🤬d

Konto usunięte • 2009-04-21, 21:06
Polak, Murzyn i Ż🤬d łowią ryby. Nagle na trzy haczyki złapała się złota
rybka. Wyciągają ją z wody i się kłócą który ją złapał. Rybka na to:
- Ej, przecież was jest trzech, dla każdego będzie po jednym życzeniu.
- W porządku. No to Ż🤬dzie, co chcesz?
- No to ja chcę, żebyś mnie przeniosła do Izraela i żeby wszyscy w
Izraelu mieli w ciul złota itd.
- Mówisz - masz.
...I zniknął...
- A ty Murzyn czego chcesz ??
- No to ja w takim razie chcę, żebyś mnie przeniosła do RPA i żeby
wszyscy Murzyni mieli tam zajebiście w ciul złota itd.
- Mówisz masz.
...I zniknął...
- A ty Polaku co chcesz ??
Polak popatrzył w miejsce gdzie stał Murzyn, popatrzył w miejsce gdzie
stał Ż🤬d i mówi:
- Tak właściwie to ja już nic nie chcę!

Skarbówka w synagodze

~Tołdi2009-03-31, 12:26
W synagodze kontrola z Urzędu Skarbowego.
Inspektor bardzo chce zagiąć rabina i pyta:
- A co robicie z niedopalonymi resztkami świec?
- Wszystko skrzętnie zbieramy i wysyłamy do producenta i raz w roku przysyłają nam świece za darmo.
- Aha..
Po chwili namysłu:
- A co robicie z okruszkami chleba po jedzeniu?
- Wszystko skrzętnie zbieramy i wysyłamy do piekarza, w zamian raz w roku dostajemy bochenek chleba za darmo.
-Aha...
Urzędnik myśli, myśli i w końcu pyta:
- A co robicie z tymi wszystkimi napletkami po obrzezaniu?
- Wszystkie skrzętnie zbieramy, wysyłamy do Urzędu Skarbowego i raz w roku przysyłają nam ch**a na kontrolę

Ż🤬d beatboxuje

~Tołdi2009-03-16, 10:56
I to całkiem fajnie

Wódka

Konto usunięte • 2009-03-10, 18:16
Wódka
drink diz łan dolar

Dwa o rumunku

~Tołdi2009-01-09, 15:51
W małym polskim miasteczku żyje szczęśliwa rodzinka mieszańców.
Matka jest cyganką, ojciec ż🤬dem. Pewnego dnia ich mały synek
Mojsze idzie do mamy i pyta:
- Mamo, jeśli ty jesteś cyganką, a ojciec ż🤬dem, to kim jestem ja?
- No jak to?! Cyganem, toć ja cię pod sercem cygańskim nosiła,
cygańskie mleko piłeś. Jesteś Mojsze cyganem.
- Aha... Poszedł więc synek do taty i pyta:
- Tato, jeśli ty jesteś ż🤬dem, a mama cyganką, to kim jestem ja?
- No ż🤬dem! Toć ż🤬d cię spłodził, ż🤬d cię utrzymuje i jam żem cię
życia nauczył. Ż🤬dem jesteś synu.
- Aha...
Resztę dnia Mojsze chodził zasępiony, więc rodzice po naradzie
postanowili wieczorem przy kolacji o tym z nim porozmawiać.
- Mojsze - mówią rodzice - czemu się tak pytasz kim jesteś?
Toć to nie jest ważne, i tak cię kochamy, dla nas to nie ma
znaczenia i dla nikogo nie powinno.Czy coś się stało? Ksiądz cię
napastuje, czy dzieci wyśmiewają?
- EEEE tam, po prostu idąc dzisiaj ulicą zobaczyłem na wystawie
nowy rowerek, i wciąż nie wiem, czy się o niego targować, czy go
podp🤬lić...

(ten z pamięci)

Mały rumunek znalazł na podwórku łyżeczkę i nie wiedział co to jest i pobiegł do mamy
- Mamo co to jest?
- Nie wiem synku, idź do taty może on wie.
Poszedł oczywiście do ojca i pyta się
- Co to tato jest bo mamusia nie wiedziała?
- Nie wiem, zapytaj dziadka on na pewno wie.
Podchodzi do dziadka rumunek i pokazuje mu łyżeczkę.
- Dziadzia co to jest? Pyta rumunek
- WYRZUĆ TO! TO NASIONKO ŁOPATY!

Ż🤬dowskie reggae

Centurion2008-11-18, 12:04
W wykonaniu niejakiego Matisyahu Hasidic

Arab i ż🤬d, dwa bratanki

Konto usunięte • 2007-12-04, 14:16
Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna) i Ż🤬d (od przejścia). Ż🤬d w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty.
Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Colę.
Ż🤬d na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Ż🤬d wraca, daje Colę Arabowi.
Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę.
Ż🤬d jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Ż🤬d wraca, daje Cole Arabowi.
Po godzinie samolot ląduje. Ż🤬d zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie do Coli...