#żołnierz

Dzień przed weselem panna młoda żali się matce, że bardzo chciałaby zobaczyć brata na swoim ślubie.

W ostatniej chwili żołnierz Marines dostaje 1-dniową przepustkę z czynnej służby wojskowej i sprawia swojej siostrze najlepszy prezent weselny.



Może chociaż to drodzy Sadole zmiękczy odrobinę wasze czarne serca.
Potrzeba ujednolicenia dla kobiet i mężczyzn testów sprawności fizycznej to jeden z najważniejszych wniosków konferencji naukowej Sztabu Generalnego Wojska Polskiego poświęconej roli kondycji fizycznej żołnierzy. Inny, to postulat opracowania nowego sposobu oceniania. – Sprawność to wymóg wpisany w zaszczyt noszenia munduru – powiedział gen. Franciszek Kochanowski, szef zarządu szkolenia SG WP.

Kwestia zróżnicowanych ze względu na płeć wymagań dotyczących kondycji fizycznej żołnierzy zdominowała dyskusję konferencji pt. „Sprawność fizyczna żołnierzy w warunkach potrzeb środowiska działania Sił Zbrojnych RP w XXI wieku”. Na spotkanie zorganizowane przez Zarząd Szkolenia P-7 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zostali zaproszeni naukowcy z warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego i oficerowie odpowiedzialni za wychowanie fizyczne w jednostkach i na uczelniach wojskowych.

Płeć ma znaczenie

Prof. Zbigniew Trzaskoma z AWF mówił o tym, że naukowcy mogą sporządzić mapę siły człowieka i dzięki temu tak ułożyć trening, by podnieść jego sprawność. – Najważniejszy jest jednak cel. Inny jest w przypadku sportowców, inny w przypadku wojskowych. Dla tych pierwszych liczy się wynik, a dla żołnierzy - wykonanie zadania – podkreślił prof. Trzaskoma. Dlatego program wychowania fizycznego w armii powinien być wszechstronny. – W zwiększeniu mocy człowieka najważniejsze są naturalne ćwiczenia: biegi, skoki, rzuty – mówił. Dodał jednak, że istotne są też uwarunkowania biologiczne – inne w przypadku kobiet i mężczyzn. Wtórowała mu dr Sylwia Nowacka-Dobosz z AWF. Opowiedziała się za utrzymaniem zróżnicowania wymogów fizycznych dla mężczyzn i kobiet. Dodała, że bardziej korzystne dla wojska może być wykorzystanie różnic i mocnych stron obu płci. – Kobiety są na przykład zręczniejsze – zauważyła.

Najsłabsze ogniwo

Na ten temat wypowiadał się też przedstawiciel wojsk specjalnych. – Sprawność sekcji w grupie komandosów zależy od najsłabszego ogniwa. Dlatego testy sprawnościowe muszą być jednolite. W wojskach specjalnych nie ma podziału na żołnierzy kobiety i mężczyzn – podkreślił.

Wspomniał, że w 2013 roku w USA ruszył dwuletni program, który ma sprawdzić predyspozycje psychofizyczne kobiet do służby w Siłach Specjalnych. Badania są prowadzone w Navy Seals, Dealta Force, Rangers, Green Berets. Mają określić, jaki jest wpływ kobiet na grupę, to jak zachowają się w sytuacji kilkudniowej izolacji, czy potrafią walczyć wręcz z mężczyznami, jak działają po 52 godzinach bez snu.

Oficer zaproponował też podniesienie wymagań pod względem sprawności fizycznej wobec żołnierzy wojsk specjalnych. Chodzi o wprowadzenie marszobiegu na dystansie 3 km i pływanie na dystansie 100/200m. Raz w roku w ramach sprawdzianu komandosi powinni przejść 20/40 km z obciążeniem. Zdaniem przedstawiciela wojsk specjalnych brak oceny z W-F-u w ciągu 2 lat powinien skutkować obligatoryjnym skierowaniem na komisję lekarską i przeniesieniem do innego rodzaju wojsk. – Te propozycje pokrywają się z wnioskami, które wypracował Zarząd Szkolenia SGWP – zauważył gen. Kochanowski.

Podchorąży musi być sprawny

Sprawność fizyczna jest wymogiem dostania się na uczelnie wojskowe. Ich przedstawiciele, którzy wzięli udział w konferencji podkreślali, że dziś armia jest atrakcyjnym pracodawcą w związku z tym kandydatów na studia jest wielu. Dlatego należy podnieś wymagania sprawnościowe wobec kandydatów, aby wybrać najlepszych. Zastanawiano się jednak jak przygotować testy kwalifikacyjne.

Uczelnie wojskowe z każdym rokiem podnoszą też poprzeczkę stawianą studentom. – Nie szkolimy mistrza pływackiego lecz żołnierza, dlatego kładziemy nacisk na to, by student potrafił na przykład pływać w mundurze z pełnym wyposażeniem – mówił Andrzej Chodała z Wojskowej Akademii Technicznej.

Postulowano, aby ujednolicić, również ze względu na płeć, testy rekrutacyjne na wszystkie uczelnie wojskowe.

Natomiast płk Marian Babuśka, przewodniczący Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerskiego, mówił o potrzebie wypracowania nowych testów sprawności fizycznej. Jego zdaniem należy rozpocząć konstruktywną dyskusję na temat ich ujednolicenia dla kobiet i mężczyzn, ale tak, by nikomu nie zamykać drogi kariery a wymogi dostosować do wykonywanych zadań. Zgodził się z nim płk Andrzej Zalewski z Departamentu Kadr, dodając że sprawność fizyczna żołnierzy i wyniki z W-F-u mają ogromy wpływ na drogę kariery. – Wynik tego sprawdzianu jest wpisywany do oceny ogólnej – przypomniał.
Babcia opowiadała kiedyś pewną historię, która miała miejsce podczas II WŚ. Jak wiadomo ruska armia składała się głównie z chłopów ściągniętych ze wszystkich zakątków Rosji. W większości był to motłoch, tępe, niewykształcone i świata nie znające. Gdy armia czerwona się zbliżała wszystkie młode kobiety albo chowano w lesie albo starano się je ucharakteryzować na stare babunie, bo ruscy gw🤬cili wszystko co się rusza a nie jest za młode ani za stare. Ale historia akurat nie o tym. Ogólnie ruscy robili i brali wszystko co chcieli, o ile nie było w pobliżu NKWD (które w pewnym stopniu kontrolowało zapędy tego bydła). I tak pewien rusek wparował do domu mojej babci, gdzie po pewnym czasie zainteresował się kranem. Bawił się nim przez chwilę po czym zaczyna go szarpać, wyrywać ze ściany aż w końcu mu się udało. Wszyscy zdziwieni, pytają się go dlaczego to zrobił? A rusek na to: "Zabiorę do siebie, wbiję w ścianę żeby mi woda leciała".

Po tym opowiadaniu jestem przekonany, że dresy muszą być potomkami ruskich żołnierzy, którzy pewnie spłodzili kilka % ówczesnego powojennego pokolenia.

Czasy starożytne

A................U • 2014-03-13, 11:14
Czasy starożytne. Wzgórze z ukrzyżowanymi.
Do jednego z rzymskich żołnierzy podchodzi drugi wraz z pięcioma nowymi skazańcami i mówi:
- Ave! Przybij piątkę...

Reklama.

Bila2014-03-08, 22:40
Trochę po czasie.

Michał Krupa ,,Wierzba''

thorold2892014-03-07, 4:30
Znalezione przypadkowo(internet) zdjęcia, wykonane przez tfu! SB, przedstawiające ujęcie i czynności wstępny po zatrzymaniu Michała Krupy"Wierzba".


Michał Krupa "Wierzba" ostatni żołnierz z oddziału Zadzierskiego "Wołyniaka"' członka oddziału "Ojca Jana", z którego odszedł wspólnie z "Wołyniakiem" po bitwie pod Grabą w grudniu 1943 r. Jeden z najbardziej zaufanych podkomendnych Zadzierskiego, uczestnik wielu akcji. Wraz ze swoim dowódcą służył w MO w Leżajsku, skąd razem zdezerterowali. Wielokrotnie ubezpieczał "Wołyniaka" podczas różnorakich spotkań, był świadkiem jego tragicznej śmierci 31 XII 1946 r. Następnie żołnierz w oddziale Adama Kusza "Garbatego'' który został zlikwidowany w sierpniu 1950 r. Razem z Andrzejem Kiszką ,,Dąb'' przedarli się przez pierścień okrążenia UB - KBW w sierpniu 1950 roku, kiedy został rozbity ich oddział. Krupa ukrywał się samodzielnie do momentu aresztowania 11 lutego 1959 roku. Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Rzeszowie z 30 listopada 1959 roku został skazany na 15 lat więzienia, a po zastosowaniu amnestii zwolniono go w 1965 roku. Zmarł w 1972 r.