📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 13:38

#świat

Nowy wspaniały świat motoryzacji

konto usunięte2013-03-02, 14:30
Czyli felieton/opowiadanie/tekst o bardzo prawdopodobnej przyszłości świata motoryzacji opublikowany na serwisie zlomnik.pl

Roman tego dnia zaspał. Zaspał nie dlatego, że zepsuł mu się budzik czy że zachlał ryja. Zaspał dlatego, że aplikacja WakeUp! w jego smartfonie przestała być kompatybilna z najnowszą wersją systemu operacyjnego, która samoczynnie zaktualizowała się przez noc, i żeby zaczęła znowu działać, trzeba było kupić ją na nowo, o czym Roman nie wiedział, smacznie chrapiąc do 7.20. Rzucając słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe wepchnął w siebie suchą bułkę i obrzydliwą ekokawę zbożową i pobiegł na parking do samochodu. Roman był jednym z nielicznych twardzieli, którzy z ohydnego blokowiska “Lazurowa Willa” powstałym na miejscu cmentarza w Palmirach jeździli do Warszawy samochodem. Nie bardzo miał jednak wyjście, gdy w zeszłym roku ZTM, zasłaniając się “optymalizacją polityki transportowej miasta” i “redukcją emisji dwutlenku węgla per capita” skasował jedyną linię autobusową kursującą z osiedla do metra Młociny. Wielu mieszkańców osiedla po prostu dreptało półtora kilometra do głównej trasy i łapało stopa, choć było to surowo zabronione.

Po wciśnięciu przycisku ENGINE START silnik nie zaskoczył od razu. Co do diabła? – zdążył tylko pomyśleć Roman, ale słodki, kojący głos asystenta pokładowego wyjaśnił wszystko: “za 500 kilometrów. Aktualizacja. Oprogramowania. Opłata. 250 zł. Zostanie pobrana. Z twojego konta”. Coroczne, zdalne aktualizacje oprogramowania w samochodach były jednym z najlepszych sposobów na wyduszenie dodatkowej kasy od klientów, a każda aktualizacja była niezwykle ważna, ponieważ bez niej poprzedni system operacyjny po prostu przestawał działać. Nie daj jednak panie borze, żeby ktoś przy nim grzebał – auto nie tylko blokowało się na stałe, ale również wysyłało informację o naruszeniu praw autorskich. Roman westchnął i ruszył, wyboistą drogą dojeżdżając do głównej trasy. Ruch nie był dziś duży, więc przy drodze kręciło się sporo osób wyczekujących na podwózkę. Roman nie miał ochoty na problemy z policją, która polowała na biorących autostopowiczów (traktowano to jako przestępstwo gospodarcze – nielicencjonowany przewóz osób), więc choć twarze sąsiadów stojących przy drodze były mu znane, minął je i pojechał dalej. “Wjechałeś. W strefę. Odcinkowego pomiaru prędkości” – mówił asystent. Spokojnie, myślał Roman, nie dupną mnie tak łatwo, i tak utknę na światłach. Najpierw na tych dla ludzi, potem dla tych na jeży – rozmyślał i bezwiednie przyspieszył do 60 km/h. “Przekroczono. Prędkość. O 10 km/h.” – zauważył asystent – “Z twojego konta pobrano. 100 zł. Na rzecz. Straży Drogowo-Mandatowej”. K🤬A! – krzyknął Roman w samochodzie i natychmiast tego pożałował. “Wykryto. Wściekłość. Nie prowadź. Samochodu. Pod wpływem. Agresji. Zarządzam 10-minutowy. Odpoczynek”.

10 minut odpoczynku Roman wykorzystał na szluga. Były wprawdzie limitowane, ale koledzy Romana nie palili i odpalili mu połowę swoich limitów w zamian za kilka innych drobnych przysług. Roman ruszył dalej. Tym razem już się pilnował, ale i tak nie dawało się już jechać szybciej niż 50 km/h ze względu na rowerzystów. Przepis o tym, że wyprzedzając rowerzystę, trzeba jechać maksymalnie 10 km/h szybciej niż on, był jeszcze do zniesienia, ale gorsze były uregulowania, które weszły w życie w styczniu 2019: Unia Europejska zainspirowana przykładem Szwecji, wprowadziła zasadę, że w wypadku kierowcy z rowerzystą zawsze winny jest ten pierwszy, choćby rowerzysta złamał wszystkie przepisy świata. Polska protestowała, zasłaniając się niższą kulturą drogową, ale Unia wydała dyrektywę “ZERO OFIAR” i koniec. Na efekty nie trzeba było długo czekać: na drogach zaroiło się od pijanych rowerzystów jadących pod prąd i wpadających całym rozpędem na samochody w celu uzyskania odszkodowania i stałej renty. Nawet na postoju pod światłami można było zostać uderzonym przez rowerzystę i stać się winnym, absolutnie wszyscy wozili więc filmujące na 4 strony świata kamery. Zmniejszyło to problem o tyle, że teoretyczna wina rowerzysty była widoczna gołym okiem i bezsprzeczna, natomiast przepisy nie pozwalały go ukarać. Policjantowi – jeśli miał dobry dzień i sympatię wobec kierowcy – pozostawało tylko wpisać, że “w rzeczywistości wypadek nie miał miejsca”.

Tak Roman dojechał do granicy miasta. Nie dało się tego nie zauważyć. “Przekroczyłeś. Strefę 1. Rozpoczynam. Pobór opłat” – informował asystent głosem Krzysztofa Ibisza. Pech Romana polegał na tym, że pracował w strefie 2., gdzie opłaty były już dość wysokie, a samochody wjeżdżające tam musiały spełniać normę Euro 7, stąd Roman musiał wziąć kolejny kredyt na Renault Clio VI w bazowej wersji 0.6 biturbo+hybryda. Przesuwając się w żółwim tempie po lewym pasie (środkowy był dla autobusów i taksówek, a prawy – dla rowerów), Roman zdążył już sprawdzić tweety i statusy wszystkich znajomych na fejsie, przeczytać wszystkie niusy na ponecie (oficjalny portal informacyjny PO), sprawdzić prognozę wzrostu cen benzyny, dowiedzieć się o pogodę na jutro i przepisy kulinarne na wczoraj. Co ciekawe, choć w samochodzie nie wolno było już jeść (od 2015) i palić (od 2014), to nadal można było podczas jazdy swobodnie surfować po sieci i nikt się nie czepiał.

Roman wjechał na najprzyjemniejszy odcinek: strefę 2. Tu już było więcej normalnych, jednopasmowych ulic, i choć prędkość na nich była ograniczona do 30 km/h, dawało się jechać płynnie. DawałoBY się jechać płynnie, gdyby nie stale aktywująca się funkcja Pre-Safe, która hamowała auto do zera. Ktoś wyjeżdżał z bocznej ulicy podporządkowanej – Pre-Safe i hebel w podłogę, bo przecież mógłby wyjechać, nie ustępując pierwszeństwa. Pieszy stoi na chodniku? Pre-Safe, przecież może wbiec. Jedzie rowerzysta? Tu akurat Pre-Safe się przydawało, bo taki dany rowerzysta najczęściej zajeżdżał drogę i wciskał klamki hamulców ile sił w dłoniach – a nuż dziś się uda. Roman czasem liczył, ile razy Pre-Safe włączy się na ostatnim odcinku drogi. Dziś wystarczyło 11. Z daleka zauważył miejsce do parkowania – podjechał do niego i włączył Park Assist. Samochód nie tylko sam płynnie wjechał w lukę, ale też aksamitnym głosem poinformował: “Rozpoczęto. Parkowanie w strefie płatnej. Pobieram opłatę z konta…”.
Tak z ciekawości (info ze studiów)

- Co 3,6 ktoś umiera z głodu

- Ok. 815 milionów ludzi w świecie cierpi głód i niedożywienie

- Tylko 32 z 99 badanych przez FAO krajów rozwijających się zanotowano w minionych 10 latach spadek ilości niedożywionych.

- 1/12 ludzi na świecie choruje z niedożywienia, w tym 160 milionów dzieci poniżej 5 roku życia

- Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) 1/3 ludności świata jest dobrze odżywiona 1,3 jest niedożywiona a 1/3 głoduje

- Na subkontynencie indyjskim żyje połowa głodujących ludzi na świecie. Afryka i Azja 40% Reszta Ameryka Łacińska

- 3 miliardy ludzi na świecie usiłuje przeżyć za 2 dolary dziennie. Blisko 1/4 ludzi żyje za mniej niż 1 dolar dziennie, tymczasem aktywa 358 miliarderów przewyższają łączne dochody roczne krajów, które zamieszkują 45% ludności świata. Suma aktywów trzech najbogatszych ludzi świata jest większa niż łączny PKB wszystkich krajów najmniej rozwiniętych.

- 18 tys. dzieci dziennie umiera z głodu.

- Za cenę jednego pocisku rakietowego szkoła głodnych dzieci mogłaby przez 5 lat wydawać codzienny posiłek południowy.

- Aby pokryć niezaspokojone potrzeby świata w zakresie higieny i żywności, wystarczy 13 miliardów dolarów, tyle ile ludzie w USA i Unii Europejskiej wydają co roku na perfumy.

Otoczyli murem cyganów ;)

konto usunięte2013-02-28, 14:32


Organizacje praw człowieka w Europie oskarżają 33-letniego burmistrza Catalin Chereches że jest rasistą. Wykształcony na wiedeńskiej uczelni ekonomista twierdzi, że otoczenie murem tylko poprawiło warunki życiowe Romów.

Chereches nie przejmuje się oskarżeniami o rasistowskie rozwiązania. Zamknięcie setek romskich rodzin w de facto gettcie przysporzyło mu ogromną popularność wśród wyborców i zapewniło polityczne poparcie.

Część rodzin romskich została przeniesiona do rozpadających się bloków z wielkiej płyty, dla burmistrza to "oznaka postępu w drodze do społecznej emancypacji".



Postawienie wokół osiedla betonowego muru blisko 2-metrowej wysokości miało, jak twierdzi burmistrz, ochronić dzieci romskie przed wybieganiem na ulicę w czasie zabawy.

W Europie żyje dziś między 10, a 12 milionów Romów. To jedna z największych mniejszości etnicznych kontynentu.

Materiał z klik

Świat na opak

konto usunięte2013-02-24, 22:23
- Brat, wyobraź sobie świat na opak...
- znaczy jak?
- na przykład, oddychamy dwutlenkiem węgla, ryby latają, koty żyją pod
wodą, w dzień wszyscy śpią a w nocy pracują.
- Aha, a na ścianach c🤬jem wymalowane jest "KREDA"

Pszczółka Maja na Nowym Świecie

konto usunięte2013-02-23, 14:01
Tego jeszcze nie było to postanowiliśmy to zrobić.

ps. ta sama ekipa co od Tico

Nowy porządek świata

konto usunięte2013-02-21, 15:29
Film przedstawia jak obecne rządy dążą do stworzenia "Nowego porządku świata".

Mapa Świata oraz Europy

konto usunięte2013-02-15, 21:35
Jakiś czas temu kolega Suty_Dziobaka zrobił mapkę wg. Sadola.
Dziś to TY możesz zrobić świat piękny.
Pokoloruj świat wg. własnego uznania.
Dla najlepszych prac - Piwo!

I.

II.


P.S.
Prace powyżej robione były na szybko - jakość oraz dobór kolorów - taka sobie.

10 najdziwniejszych ludzi na świecie

konto usunięte2013-02-13, 20:02
Emil Cioran, francuski pisarz rumuńskiego pochodzenia, napisał kiedyś: "(...) gdy uznałem, że jestem człowiekiem najnormalniejszym pod słońcem, ogarnął mnie strach i całą zimę spędziłem na czytaniu tomisk z zakresu psychiatrii."

Tego typu problemów z pewnością nie miały osoby, które są bohaterami naszego rankingu. Za magazynem People publikujemy ranking 10 osób, które z różnych powodów, można uznać za największych "dziwaków" na naszej planecie.

10. Mężczyzna, który nie zasypia



Hai Ngoc, 67-letni Wietnamczyk, który mieszka w prowincji Quang Nam. Nie spał od ponad 30 lat. Jak twierdzi - jego problemy ze snem rozpoczęły się w 1973 roku, kiedy ciężko zachorował i leżał trawiony przez gorączkę.

Jak sam przyznaje: "Nie wiem czy bezsenność ma wpływ na moje zdrowie czy nie. Wciąż jednak jestem w pełni sił i mogę pracować na roli, podobnie jak moi sąsiedzi".

Żona Wietnamczyka mówi, że kiedy poznała Ngoca nie miał on problemów tego typu. Teraz jednak, nawet "porządna gorzałka nie jest w stanie zmusić go do snu".

9. 36 lat żył ze swoim bratem bliźniakiem w brzuchu



Pochodzący z położonej w Indiach miejscowości Nagpur, Sanju Bhagat cierpiał na rzadką anomalię zwaną fetus in fetu (dosł. "płód w płodzie). Anomalia ta polega na obecności masy o kształcie płodu w obrębie ciała innej osoby. Z reguły "wychwytywana" i usuwana jest przez lekarzy na etapie noworodka lub niemowlęcia.

Inaczej było w przypadku Sanju Bhagata, który żył razem ze swoim bratem do 36 roku życia. Do szpitala trafił w czerwcu 1999 roku, kiedy zaczął mieć olbrzymie problemy z oddychaniem. Sugerując się makabrycznym wyglądem Hindusa, lekarze wstępnie zdiagnozowali u niego olbrzymich rozmiarów nowotwór. Dopiero podczas operacji, oczom zaszokowanych medyków ukazał się niesamowity widok: - okazało się, że Sanju nosił w sobie zmutowane męskie ciało swojego brata bliźniaka.

8. Ukrywał się 28 lat po zakończeniu II wojny światowej



Od 1941 roku Shoichi Yokoi był żołnierzem Cesarskiej Armii Wielkiej Japonii. Niedługo po tym, kiedy wstąpił w szeregi japońskich sił lądowych, wysłano go na Guam. Gdy w lipcu 1944 roku Amerykanie odbili wyspę z rąk okupujących ją Japończyków, Yokoi ukrył się przed wojskami Jankesów.

W ukryciu pozostał do stycznia 1972 roku, kiedy jego kryjówkę odnaleźli dwaj mieszkańcy wyspy. Yokoi przez 28 lat ukrywał się w podziemnej sieci jaskiń, obawiając się wyjścia na zewnątrz.

7. Żył i mieszkał na lotnisku przez 18 lat



Mehran Karimi Nasseri, albo też - jak przedstawia się sam zainteresowany - Sir, Alfred Mehran (z przecinkiem po słowie "sir") jest irańskim uchodźcą, który przez 18 lat mieszkał na terenie podparyskiego lotniska Charlesa de Gaulle'a. Nasseriemu odmówiono prawa do wstępu na teren Wysp Brytyjskich, gdyż nie posiadał on paszportu i certyfikatu ONZ, mówiącego o jego statusie uchodźcy. Władze francuskie tymczasem - zabroniły mu opuszczać teren lotniska.

Urodzony w 1942 roku Irańczyk żył więc na terenie portu lotniczego od 8 września 1988 roku aż do sierpnia 2006, kiedy zabrano go do szpitala. Jego autobiografia stała się inspiracją dla Stevena Spielberga, który w 2004 roku nakręcił film pt. Terminal. Za prawo do ekranizacji swoich losów, Mehran otrzymał 275 tysięcy dolarów.

6. Japończyk, który uważa, że jest Jezusem



Matayoshi Mitsuo jest ekscentrycznym japońskim politykiem, urodzonym 5 lutego 1944 roku na Okinawie. Japończyk uważa, że jest bogiem, a konkretnie reinkarnacją Jezusa Chrystusa. Według jego programu wyborczego - jego misją jest przygotowanie świata na Dni Ostateczne.

Dokonać się to ma między innymi poprzez wybór Mitsuo na premiera Japonii. Wówczas zreformuje on japońskie społeczeństwo, a w uznaniu zasług, Organizacja Narodów Zjednoczonych zaoferuje mu posadę Sekretarza Generalnego. Wówczas Mitsuo będzie sprawował władze nad całym światem - zarówno jako przywódca religijny, jak i polityczny.

Japończyk startował w wielu wyborach - na razie bez większych sukcesów. Szeroki rozgłos w Kraju Kwitnącej Wiśni przyniosły mu organizowane przez niego polityczne happeningi i różnorakie telewizyjne harce, podczas których zachęcał swoich politycznych oponentów do popełnienia seppuku.

5. Mężczyzna, który był "martwy" przez 18 lat życia



Lal Bihari Mritak jest farmerem pochodzącym z żyznego stanu Uttar Pradesh w Indiach. Urodzony w 1961 roku Bihari był od 1976 aż do 1994 roku oficjalnie uznany za zmarłego przez władze Indii.

Zorientował się, że dla władz Indii jest martwy wówczas, kiedy w 1976 roku poprosił o pożyczkę w banku. Zdezorientowany urzędnik bankowy odmówił mu udzielenia kredytu twierdząc, że wg wszelkich danych - Bihari jest martwy.

Hinduski farmer walczył z biurokracją w Indiach przez 18 lat, zanim udało mu się przekonać władze o makabrycznej pomyłce. Organizował happeningi, wiece i spotkania, próbując zainteresować jak najwięcej osób swoją sprawą. Założył nawet stowarzyszenie Mritak Sangh ("Towarzystwo Umarłych"), które odnalazło ponad 100 osób znajdujących się w podobnej do niego sytuacji. Szczęśliwie, w 1994 roku, oficjalnie "przywrócono go do życia".

4. Człowiek, który chroni świat przed Reptilianami



Urodzony 29 kwietnia 1952 w Leicester David Icke, to były profesjonalny gracz w piłkę nożną (grał m. in. w Coventry City), ale także prezenter BBC i rzecznik prasowy brytyjskiej Partii Zielonych. Od roku 1990 roku pełni - jak sam określa - funkcję "pełnoetatowego śledczego w sprawie kontrolowania Ziemi przez Reptilian (ludzi jaszczurów)".

Jego zdaniem, wiele osób zajmujących dziś bądź w przeszłości ważne stanowiska, to pochodzące z innego świata "ludzie jaszczury". Tajemnicza rasa Reptilian, zdaniem Icke'a, w pełni kontroluje bieg wydarzeń na świecie. Według brytyjskiego ekscentryka Reptilianem, bądź potomkiem Reptilian, są m. in.: były amerykański prezydent George W. Bush, Królowa Elżbieta II i popularny amerykański piosenkarz country Kris Kristofferson.

Icke wierzy także w to, że Reptilianie są wyznawcami kultu szatana. To, w jaki sposób ludzie jaszczury sprawują władzę nad naszą planetą, Brytyjczyk opisał w swoich15 książkach. Jest niezwykle popularny w krajach anglosaskich - w 1999 roku był gościem uniwersytetu w Toronto, gdzie poprowadził trwającą ponad 5 godzin konferencję "naukową". Został tam bardzo ciepło przyjęty, a po skończonej konferencji studenci zgotowali mu nawet owację na stojąco.

3. Antypapież z Kansas



Dawid Allen Bawden urodził się w 1959 roku w Oklahomie. Jest związanym z ruchem sedewakantyzmu, najbardziej znanym z dość licznej grupy współczesnych "antypapieży". Na przełomie 1977 i 1978 roku Bawden uczęszczał do seminarium duchownego Bractwa Św. Piusa w stanie Michigan. Kiedy usunięto go z seminarium, założył grupę religijną, która postanowiła wybrać "prawdziwego" namiestnika Jezusa Chrystusa.

Pozostająca pod wpływem sedewakantyzmu grupa uznała, że Kolegium Kardynalskie nie może wybierać papieża, ale powinni to robić zwykli katolicy. Na tej podstawie, w 1990 roku, grupa złożona z sześciu osób (wliczając Bowdena) wybrała Amerykanina na papieża. Dumny Jankes do dziś sprawuje z godnością tę funkcję.

2. Człowiek, który wynalazł prawie wszystko



Kolejny przedstawiciel Kraju Kwitnącej Wiśni na liście "dziwaków", to urodzony 26 czerwca 1928 roku Yoshiro Nakamatsu. Mężczyzna - znany też jako Doktor NakaMats - utrzymuje, że jest wynalazcą największej liczby rzeczy na świecie. Uważa, że wymyślił ponad 3000 rzeczy, wliczając w m.in. to stację dyskietek, zegarek cyfrowy, napędy CD i DVD, maszynę do karaoke i taksometr.

NakaMats znany jest nie tylko z tego, że jest wynalazcą. Ma też dość oryginalne hobby, które polega na fotografowaniu, od 34 już lat, każdego posiłku, który mężczyzna zjada.

Jak sam przyznaje, jest przekonany, że będzie żył co najmniej 144 lata.

1. Mężczyzna, który jadł wszystko



Pochodzący z Grenoble Monsieur Mangetout (Pan Jedzący Wszystko), a właściwie Michel Lotito, pracował w branży rozrywkowej. Myliłby się jednak ten, kto spróbowałby doszukiwać się we Francuzie odpowiednika naszego Kuby Wojewódzkiego czy Szymona Majewskiego. Nic z tych rzeczy - ścieżka, która obrał Monsieur Mangetout, jest zupełnie nietuzinkowa i oryginalna.

Podczas swoich występów Michel Lotito konsumował metal, szkło, gumę, ba! Zjadał nawet całe rowery, telewizory czy części samochodowe. Podjął się nawet próby zjedzenia samolotu Cessna 150 - co zajęło mu niemal dwa lata (1978-1980). Jak sam przyznawał, jedzeniem "dziwnych rzeczy" zajmował się od zawsze.

Co ciekawe, Francuz był wielokrotnie badany przez lekarzy, którzy nie mogli zrozumieć jego fenomenu. Rzeczy, które dla każdego normalnego człowieka były trujące, dla Monsieur Mangetout były zupełnie nieszkodliwe. Jak sam przyznawał - bardziej mu szkodziły jajka sadzone i banany, niż szprychy rowerowe. Kiedy zmarł z przyczyn naturalnych w wieku 57 lat, jeden z jego fanów napisał, że w ciągu swojego życia Michel Lotito zjadł w sumie ponad tonę metalu.

Ruch lotniczy nad światem

ramzei2013-02-09, 18:15
c
Film ukazuje dwudziestoczterogodzinny ruch samolotów nad naszym globem. Fajnie ukazane jest wzmożenie ruchu w USA kiedy nastaje świt, oraz spadek w Europie kiedy nastaje zmrok.

Świat historią malowany.

konto usunięte2013-02-09, 12:44
Kilka ciekawych zdjęć z okresu II wojny światowej wkomponowanych w czasy współczesne.







reszta oczywiście w komentarzu...
(Jak było to do pieca)

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 5,00 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 3 miesiące. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem