#śmierć

Widzisz czołg, chcesz się przekraść w ruinach by cię nie zabił. Jak najlepiej się zakamuflować? W białym ku... prześcieradle, brawa.

Czujny celowniczy daje radę.

Cytat:


Będzie śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci cywilnego pracownika ABW - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Chodzi o tragiczne zdarzenie z zamkniętego ośrodka szkoleniowego Agencji koło Warszawy. Nad ranem znaleziono tam ciało 34-latka.

po wstępnych oględzinach zwłok śledczy nie stwierdzili jednak u niego obrażeń, które mogłyby wskazywać na udział osób trzecich w tym zdarzeniu.

Według nieoficjalnych informacji naszego dziennikarza - w siedzibie Agencji pod Warszawą zorganizowano wieczorem zakrapianą imprezę. ABW informuje jedynie, że wczoraj w tym miejscu prowadzone było szkolenie. Agenci z wydziału wewnętrznego mają wyjaśnić, co konkretnie się wydarzyło.

Na razie wiadomo, że szkolenie trwało mniej więcej do północy. Obsługiwał je właśnie 34-latek. Później rozpoczęła się mniej formalna cześć tego kursu. Cywilny pracownik miał dołączyć do imprezy kursantów i także pić alkohol. Nad ranem w piwnicy, w pobliżu schodów znaleziono jego ciało.

Badanych jest kilka hipotez. Jedna z nich jest taka, że mężczyzna spadł ze schodów. Przyczyny jego śmierci wyjaśni sekcja zwłok. Oficjalne przesłuchania świadków, czyli uczestników imprezy będę możliwe za kilka godzin.



źródło: rmf24.pl
Można rzec: melanż ostateteczny

Prawdziwy sadol

Trybson2015-09-23, 11:03
"Horror w USA! Mężczyzna rozszarpał kochankę żywcem podczas seksu. Wszystko dlatego, że kobieta w chwili uniesienia wykrzyczała imię swojego byłego męża.
Ta zbrodnia wstrząsnęła Ameryką! Zwyrodniały kochanek rozszarpał partnerkę na strzępy podczas seksu, bo w chwili uniesienia wykrzyczała imię innego mężczyzny. Do ponurego mordu doszło na Florydzie. Fidel Lopez (24 l.) i Maria Nemeth (+31 l.) uprawiali seks. Wśród miłosnych igraszek Maria zaczęła krzyczeć imię mężczyzny, które nie brzmiało „Fidel”.

Rozwścieczony Lopez najpierw zdemolował sypialnię, a potem gołymi rękami dosłownie rozszarpał kochankę, między innymi wkładając całe ramię do jej pochwy i wyrywając jelita."

źródło: se.pl/wiadomosci/swiat/rozszarpal-kochanke-podczas-seksu_685229.html

Wygrani

Mercury0012015-09-15, 10:42
CorridorDigital - grupa fanatyków gier oraz efektów specjalnych tym razem przygotowała dla miłośników "fragowania" z perspektywy oczu prawdziwie łakomy kąsek. Przedstawia przekrój najbardziej rozpoznawalnych broni ze wszystkich gier podczas "prawdziwej", jednej walki

{Zalecam oglądać w HD na pełnym ekranie}


Zainteresowanych innymi ich produkcjami odsyłam do:

ukryta treść

Nowe przeznaczenie pralki

xHanSolox2015-09-10, 22:08
Zaj🤬e z rmfm, po tagach nie było

Cytat:

"Tata włożył Bastiena do pralki, bo był niegrzeczny w przedszkolu" - tak miała powiedzieć sąsiadom siostra zamordowanego we Francji 3-latka. Do szokującego zdarzenia doszło w 2011 roku. Proces rodziców dziecka ruszył dopiero teraz.

Ojciec Bastiena - Christophe Champenois - usłyszał już zarzut zabójstwa. Żona mordercy została oskarżona o współudział w zbrodni.

Do brutalnego zdarzenia doszło 4 lata temu. 32-letni wówczas Christophe Champenois umieścił syna w pralce i włączył tryb wirowania, a następnie prania. Podczas, gdy dziecko krzyczało, próbując wydostać się z urządzenia, jego ojciec spokojnie przeglądał internet, a matka układała puzzle z 5-letnią córką. Gehenna dziecka trwała około godziny. Gdy ojciec w końcu wyjął poturbowanego syna z pralki, ten był martwy. Zobaczywszy to, Christophe Champenois miał powiedzieć do żony: Przynajmniej teraz nie będzie sprawiał problemów.

Prawdę wyznała siostra 3-latka

Mężczyzna przyznał w sądzie, że jest alkoholikiem. Twierdzi, że choroba powoduje u niego demencję. Upiera się, że nie pamięta dnia śmierci swojego dziecka. Wiadomo, że to on wezwał karetkę pogotowia do martwego dziecka. Do zdarzenia doszło w ciągu dnia, a służby zaalarmował wieczorem. Powiedział, że syn spadł ze schodów. Później utrzymywał wersję, że 3-latek utopił się w wannie. Prawdę ujawniła dopiero siostra Bastiena, która powiedziała sąsiadom: "Tata włożył Bastiena do pralki, bo był niegrzeczny w przedszkolu". Miało chodzić o to, że chłopiec spuścił w toalecie rysunek kolegi z przedszkola.

Znęcał się nad synem, zamykał go w szafie

Matka dziecka przyznaje, że widziała, jak jej mąż wkłada dziecko do pralki. Utrzymuje, że próbowała go powstrzymać, ale odepchnął ją z całej siły. Zeznała też, że mężczyzna regularnie znęcał się nad ich synem. Pewnego razu miał zamknąć dziecko w szafie i mocno związać mu ręce. Dzień przed zabójstwem, ojciec chłopca miał napisać do jednego z pracowników opieki społecznej: "Zrzucę Bastiena z drugiego piętra, nawet jeśli miałbym pójść na 15 lat do więzienia".



Poj🤬a ta Francja

Tato co się stanie kiedy umrzesz?

m................0 • 2015-09-03, 14:17
- Tato co się stanie kiedy umrzesz?

- Po śmierci wszyscy idziemy do nieba synku.

- Nie o to mi chodzi, będę mógł sobie wziąć twój PS4 i telewizor?

Wojna wojna

wku112015-08-30, 23:29
Pewien Amerykański generał zastanawiał się, dlaczego podczas wczorajszej bitwy, w 2 metrowych zaspach śniegu zginęło o wiele więcej żołnierzy czarnoskórych niż białych:
-Może to przez to, że byli gorzej wyszkoleni...?-pomyślał. -A może nie powinienem dawać każdemu kamuflażu w kolorze skóry?

Niezbędne wyposażenie auta

Miziou2015-08-13, 20:52
Opowiem Wam dzisiaj historię usłyszaną od znajomego - w pierwszej osobie, dla lepszego klimatu.

Jedziemy sobie ze szwagrem w okolice Warszawy. W pewnym momencie na trzypasmówce okazuje się, że zdarzył się wypadek. Policja blokuje dwa pasy, ale trzecim puszczają samochody. Nie trwa to szybko, więc jest okazja, żeby ogarnąć sytuację. Dojeżdżamy do miejsca wypadku i jesteśmy tam akurat w momencie, w którym ciało (wypadek niestety śmiertelny) jest pakowane do worka. Mówię do szwagra:
Ja: Patrz, a jednak się przydają!
Szwagier: Co się przydaje?
J: Worki na ciała.
Sz: Jak to, przydają się worki na ciała?
J: To nie słyszałeś? W czerwcu była nowelizacja przepisów! Od czerwca każdy kierowca musi w apteczce mieć worek na ciało.
Sz: Serio?
J: No przecież widziałeś, że mieli...

Pośmiałem się w myślach i szybko zapomniałem - szwagier nie. Musiał się w sklepie dowiedzieć...