Mój sąsiad ma syna...syn ma kolegów...koledzy mają kolegów...a ich wszystkich łączy jedna pasja..."skutery"...za to ja z kolegami, i kolegami moich kolegów mamy inną pasję...zabieramy im kluczyki i wyp🤬alamy w pole:) Człowiek wraca z uczelni, idzie na warsztat, wraca z warsztatu, chce odpocząć....ale nie bo k🤬a banda 15 latków zap🤬la przed oknem w tą i z powrotem bo równy asfalt mają. W zime jest spokój...wyjebie sie jeden z drugim i cisza. Ale latem....o zgrozo!... Popieram dziadka, ale z drugiej strony rozumiem chłopaków bo jednak jest to jakiś tam tor