Wczoraj w Essen w Niemczech syryjski migrant podpalił dwa domy. Następnie zaatakował sklepy maczetą. 31 osób zostało rannych, a stan dwójki dzieci jest krytyczny.
Wygląda na to, że kobieta w stanie oczywistego zamieszania, która między innymi wychodziła w bieliźnie na balkon, kilkakrotnie wykrzykiwała imię swojego partnera, który według sąsiadów wyszedł dziś rano z domu z dziećmi. Są to jednak plotki uliczne i teraz policja ustali fakty. Kobieta krzyczała także na sąsiada, który był świadkiem tej sceny, „nie umiesz robić pizzy” i „co zrobiłeś dla mojego syna?”. A przynajmniej tak wynika z filmów nakręconych przez handlarzy przerażonych rzucaniem wazonami i innymi przedmiotami, którzy wszystko filmowali telefonami komórkowymi. Nie było żadnych obrażeń. Kobietą zajęła się 118-osobowa ekipa personelu.
Dziś rano, 18 sierpnia, przy zjeździe 15 z Grande Raccordo Anulare w Rzymie mężczyzna zablokował ruch, rzucając kamieniami i innymi przedmiotami w jadące samochody. Zanim policja zdążyła go zatrzymać, mężczyźnie udało się ukraść wypożyczony samochód dostawczy i uciec. Efektem był kilkukilometrowy pościg z ponad dwudziestoma radiowozami na ogonie i helikopterem monitorującym jego ruchy, a uciekinier krzyczał w międzyczasie: „Mam materiały wybuchowe dla Watykanu”. Wyścig zakończył się na Piazza Pio XI, niemal na granicy z Państwem Watykańskim: mężczyzna został aresztowany. Bohaterem tego szaleństwa jest Andrea Troiano z Guidonia, który uciekł z aresztu domowego, gdzie przebywał z powodu długiej serii precedensów, a obecnie jest objęty dochodzeniem prowadzonym przez prokuratora Nicolę Maiorano pod kątem stawiania oporu, obrażeń, przemocy, gróźb, kradzieży kwalifikowanej, szkód, nielegalne posiadanie niewłaściwej broni i unikanie.