Dzięki drogiemu Koledze Żmijowi, postanowiłam zgłębić temat człowieka, który zajmował się niepojętymi rzeczami...
Dziękuję S.
Anatolij Moskwin to jedna z najmroczniejszych postaci w kryminalnej historii Rosji. Wykopał on kilkadziesiąt dziecięcych ciał i zamienił je w lalki...
Anatolij Moskwin, urodzony 1 września 1966 roku w Gorkim (obecnie Niżny Nowogród), to postać niezwykle ciekawa. Był cenionym krajoznawcą, lingwistą, poliglotą, tłumaczem, dziennikarzem i autorem słowników. Jego niesamowita inteligencja i pasja do nauki przyciągały uwagę. Znał aż 13 języków.
ŻYCIE
Moskwin ukończył filologię na Uniwersytecie Moskiewskim im. Łomonosowa, gdzie również obronił doktorat z germanistyki i keltologii (dziedzina nauki zajmująca się badaniem języków, literatury, historii, mitologii i kultury Celtów). Przez wiele lat wykładał keltologię na Niżegorodzkim Uniwersytecie Lingwistycznym. Jego zainteresowania obejmowały archeologię funeralną (naukę o cmentarzach i grobach, ich układzie, historii i kulturze związanej z pochówkiem), co zaowocowało licznymi artykułami i planami wydania książki o cmentarzach Niżnego Nowogrodu.
Moskwin mieszkał z rodzicami w dużym mieszkaniu w Niżnym Nowogrodzie. Jego rodzina była uważana za normalną i dobrze sytuowaną, a sąsiedzi opisywali Anatolija jako spokojnego i niepozornego człowieka. Mieszkanie, w którym żył, było pełne książek. Moskwin posiadał ogromną bibliotekę, liczącą około 60 tysięcy tomów. Jego pokój był zapełniony dokumentami, rękopisami i książkami, które gromadził przez lata.
HOBBY
W 2011 roku rosyjska policja przez wiele miesięcy prowadziła śledztwo w sprawie fali profanacji na cmentarzach w Niżnym Nowogrodzie i jego okolicach.
Na cel wzięto owego Anatolija.. Gdy policja weszła do mieszkania Moskwina ich oczom ukazał się niewyobrażalnie makabryczny widok...
Śledczy odkryli dwadzieścia sześć LALEK (niektóre źródła mówią o 29 lalkach) siedzących na półkach i kanapach w małych pokojach pełnych książek, papierów i ogólnego bałaganu. Wszystkie ułożone były w pozach jakby właśnie skończyły wykonywać jakieś codzienne czynności. Niektóre miały w dłoniach gazety, inne filiżanki, a jeszcze inne siedziały w wystudiowanych pozach. Owe lalki to w rzeczywistości były... zmumifikowane ciała dziewczynek w wieku 3-12 lat...
Moskwin urządzał zmarłym dziewczynkom imprezy urodzinowe. Każdej z nich nadał imię.
Wszystkie "lalki" były ubrane w eleganckie sukienki i miały makijaż. Każdej naukowiec włożył w oczy guziki lub plastikowe oczy. W niektórych przypadkach umieszczał w ciałach mechanizmy grające, dzięki czemu "lalka" wydawała dźwięki jak pozytywka. Twierdził, że traktował je jak własną rodzinę. Oglądał z nimi telewizję.
Aby zabezpieczyć ciała przed rozkładem, stosował domowe metody mumifikacji: używał soli i sody oczyszczonej, a następnie owijał ciała materiałem i ubierał w nowe ubrania.
Podczas przeszukania odkryto również pobrane z internetu instrukcje mumifikacji, mapy cmentarzy w regionie, zbiór fotografii i filmów przedstawiających otwarte groby i ciała, metalowe tabliczki z nazwiskami i inne fragmenty usunięte z nagrobków. Choć tych ostatnich nie udało się jednoznacznie powiązać z żadnym z ciał znalezionych w mieszkaniu, Moskwin został podejrzany o zbezczeszczenie aż 150 grobów.
W toku śledztwa odkryto, że ciała pochodziły głównie z cmentarzy w rejonie Niżnego Nowogrodu, choć podejrzewano, że niektóre mogły pochodzić nawet z Moskwy.
Rodzice, z którymi mieszkał mężczyzna, byli pewni, że ich syn kolekcjonuje lalki naturalnych rozmiarów. Przebywali poza domem przez większą część roku, nie byli wiec świadkami jego obrzydliwej działalności. Dopiero po jakimś czasie zorientowali się, że coś z nimi jest nie tak...
-
Widzieliśmy te lalki, ale do głowy by nam nie przyszło, że to ludzkie ciała. Myśleliśmy, że tworzenie tak dużych lalek to jego hobby. Nie widzieliśmy w tym nic złego...- zeznali w toku śledztwa.
DLACZEGO?
Mężczyzna przyznał się do 44 zarzutów zbezczeszczenia ciał dziewczynek. Jak twierdził liczył na to, że w końcu naukowcy znajdą sposób na to, aby przywrócić im życie. Dodał także, że wierzył w to, że nawiązuje kontakt z ofiarami kładąc się na grobie i "wyczuwając", czy to jest ta osoba, którą ma wykopać, czy nie.
Według jego wspomnień, kluczowym momentem w jego życiu był udział w pogrzebie jedenastoletniej dziewczynki, podczas którego zmuszono go do pocałowania zmarłej. To traumatyczne doświadczenie na zawsze zmieniło jego postrzeganie świata.
W swoich zeznaniach Moskwin tłumaczył, że jego działania były napędzane głęboką fascynacją duchami zmarłych dzieci oraz pragnieniem posiadania dziecka, które nie mogło być spełnione z powodu trudności adopcyjnych. Twierdził, że jego intencje były naukowe i badawcze, a nie seksualne. Przyznał, że prowadził te praktyki od ponad 20 lat, zaczynając od badania cmentarzy i poszukiwania kontaktu z duchami. Twierdził również, że chciał stworzyć swoistą społeczność duchów, które miałyby swoje hierarchie, język, święta i tradycje.
Anatolij wierzył, że jego badania mogłyby przyczynić się do lepszego zrozumienia życia po śmierci i kontaktu z duchami.
PROCES
Anatolij Moskwin nie był dewiantem seksualnym.
W jego działaniu nie było seksualnego kontekstu. Nie budzi również wątpliwości wiarogodność jego zeznań. Z obiektywnego punktu widzenia jego działanie było zbezczeszczeniem zwłok małych dzieci, co musiało być dla ich rodziców wielką (dodatkową) traumą. Można mieć jednak współczucie dla Anatolija, który na swój wypaczony sposób realizował potrzeby duchowe. Jest on uosobieniem nekromanty. Nekromanta to osoba, która praktykuje rodzaj magii polegającej na komunikowaniu się z duchami zmarłych. Nekromanci często wykorzystują te praktyki, aby uzyskać wiedzę o przyszłości, zyskać władzę nad duchami, a czasem przywoływać zmarłych do życia. Tradycyjnie nekromancja była uważana za czarną magię i wiązała się z licznymi rytuałami, często uznawanymi za nieetyczne lub nielegalne. Nekromanta, zatem, to postać, która balansuje na granicy między światem żywych a zmarłych, często budząc strach i kontrowersje.
Moskwin został oskarżony na podstawie art. 244 kodeksu karnego o profanację grobów i zwłok. Na samym początku mężczyźnie postawiono również zarzut o zniszczenie grobów muzułmanów, co zostało uznane za przestępstwo z nienawiści , ale później wycofano się z niego.
25 maja 2012 roku sąd w Niżnym Nowogrodzie zwolnił go z odpowiedzialności karnej. Zamiast tego został skazany na "przymusowe środki medyczne". Zadowolona z decyzji prokuratura nie odwołała się od wyroku.
Skazany został przeniesiony do kliniki psychiatrycznej, gdzie kilkukrotnie poddawany był ocenie psychiatrycznej. Rozpoznano u niego schizofrenię paranoidalną.
Ostania ocena psychiatryczna miała miejsce w lutym 2019 roku i wykazała, że na przerwanie leczenia i zwolnienie Moskwina jest za wcześnie.
Każda próba jego zwolnienia spotyka się z ogromnym sprzeciwem rodzin ofiar i opinii publicznej.