Oto pan Piotr walczący z niedźwiedzicą w regionie żylińskim na Słowacji. I trzeba przyznać, że nie bez powodzenia.
W rękach nie trzyma kija, lecz walaszkę (siekierkę z długim trzonkiem) – to, jak zapewnia Piotr, uratowało mu życie, bo użyty przez niego „gaz na niedźwiedzie” nie pomógł.
I tak, niedźwiedzica została ranna, dlatego też, jak uważa Piotr, będzie teraz jeszcze bardziej agresywna.
Święto w Indiach bez katastrofy to nie święto, tym razem na jarmarku świątecznym Madduramma w pobliżu miasta Bangalore przewróciła się wysoka na 30 metrów konstrukcja ciągnięta na kołach w ramach corocznego rytuału. Nagłe silne opady deszczu i mocny wiatr spowodowały że konstrukcja straciła stabilność i się przewróciła. Incydent wywołał panikę wśród świętujących. W wyniku katastrofy jedna osoba poniosła śmierć, jedna trafiła do szpitala, kilka zostało rannych. Po tej katastrofie przewróciła się kolejna, jeszcze wyższa taka konstrukcja.
...przez imigranta w biały dzień, nikt się nawet nie zainteresował oprócz jednego kolesia. Złodziejowi po prostu spodobał się rower i postanowił sobie go zabrać.