Mosuo to grupa etniczna zamieszkująca południe Chin, prowincje Junnan i Syczuan, w tym okolice jeziora Lugu Hu.
Tradycyjny dom składa się z kilku pokoleń, na czele którego stoi kobieta.
Więzy rodzinne są niezwykle silne, a wyprowadzki prawie się nie zdarzają.
Mosuo praktykują niezwykła tradycję "chodzonego małżeństwa".
Nie są to związki formalne, jedynie wizyty nocą, z kobietą która wyraziła zainteresowanie danym mężczyzną.
Zgodnie z tradycją uznawano, że dziewczynka jest gotowa do seksualnych relacji, w wieku 13/14 lat.
W tym wieku otrzymuje dostęp do "kwiatowej komnaty", znajdującej się w obrębie domostwa. To odrębne pomieszczenie gdzie po zmroku może zapraszać mężczyzn, ale ten, po wspólnie spędzonej nocy, zobowiązany jest wrócić do swojego domostwa.
Istniało kilka zwyczajów związanych z tymi nocnymi wędrówkami, a jednym z najważniejszych było noszenie przez kochanka… kapelusza:
Mężczyźni Mosuo zawsze udają się do partnerek w obszernych kapeluszach. Jeśli kobieta postanowi zakończyć związek, robi to bez ceregieli – kochanek zastaje zamknięte drzwi. Jeśli zaś pod drzwiami komnaty znajdzie parę męskich butów lub kapelusz zawieszony na drzwiach, oznacza to, że jego partnerka spędza akurat noc z kim innym.
W teorii „chodzone małżeństwa” nie były zatem związkami na wyłączność, a dzieci zrodzonych z tych relacji nigdy oficjalnie nie przypisywano do jednego ojca. Oczywiście wiadomo było, kim jest tata danej pociechy, lecz nie odgrywał on szczególnej roli w jej wychowaniu. Dlaczego? Ponieważ każdy mężczyzna odpowiadał za potomstwo chowane pod dachem, pod którym sam mieszkał – więc przeważnie były to dzieci jego sióstr.
U Mosuo panowała tradycja wspólnego wychowywania potomstwa. W każdym domu wszystkie maluchy były traktowane jako „wspólne dobro”, o które dba cała rodzina. Zresztą idea ta nie odnosiła się tylko do potomstwa. Taka budowa społeczna pozwalała również na utrzymanie zasady wspólnego majątku rodzinnego. Wszystkie dobra materialne oraz pieniądze należały do rodzinnego klanu i – przez utrzymywanie nieformalnych związków – prawie nigdy go nie opuszczały. Tym samym gwarantowało to zabezpieczenie życia całej familii, również osób starszych, schorowanych czy niepełnosprawnych.
Fałszywe wyobrażenie o ich społeczności w przewodnikach turystycznych spowodowało napływu bogatych turystów którzy przyjeżdżali tylko po to, by przeżyć noc z przedstawicielka Mosuo, kreowaną na wspaniałą kochankę. Prostytucja w Chinach jest nielegalna, ale w obliczu zysków, sprowadza się tajlandzkie lub chińskie prostytutki, nie związane z Mosuo, które przebierają się w ich stroje, żeby spełnić fantazje turystów.
W ten sposób obrzeże Luoshui stało się miejscem w którym kwitnie prostytucja, a rozwój hotelarstwa i usług obsługi turystów zmienił krajobraz i życie społeczeństwa.
ciekawostkihistoryczne.pl/2021/05/29/mosuo-krolestwo-kobiet-i-chodzony...
facebook.com/photo.php?fbid=1590209741237117&id=1536957316562360&a...