92-letni pilot niewielkiego samolotu gładko posadził maszynę na pasie startowym lotniska na Florydzie. Tuż przed lądowaniem zgłosił przez radio problem z wysunięciem podwozia. Próby awaryjnego uruchomienia mechanizmu spełzły na niczym i samolot musiał lądować "na brzuchu". Doświadczenie i zimna krew zaprocentowały - lądowanie wypadło po mistrzowsku, a świadkowie nagrodzili sędziwego pilota brawami.
Do trenera na siłowni podchodzi młodziak, żel, brandzla na ręku, p🤬dowaty tatuaż i mówi:
- Gdzie tu jest maszyna taka co jak poćwiczę to laskę wyrwę?
- Na zewnątrz, nazywa się bankomat.