
Jedzie pociąg...
Znajdują go głupawo uśmiechniętego.
-Panie, co się stało?
-No nic takiego, na torach stał ruski sołdat, ręce rozkrzyżował, o tak!
-Coś Pan narobił, wykoleić pociąg z takiego powodu, trzeba było go przejechać!!
-Też tak zrobiłem, on sp🤬olił na trawę , ja za nim, on w las, ja za nim, dopiero sk🤬ysyna w życie dorwałem !!