Grudzień 2009
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31
Styczeń 2010
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
Luty 2010
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28

4chan for the Failz

Konto usunięte • 2010-01-03, 21:57
drugiej tak porytej strony jak 4chan to ze swieca szukac



czesc akcji za pewne znacie, ale niektore widzialem po raz pierwszy. moze wy tez ich nie widzieliscie

Darek "mój idol Tede"

Konto usunięte • 2010-01-03, 14:36
Monolog Darka na temat Tedego. Wg mnie przemowa jest zajebista, sam popłakałem się ze śmiechu. Kanał youtube Darka (dzisiaj usunął filmik)

Lepiej powiedzieć prawdę...

Konto usunięte • 2010-01-03, 14:38
Mąż niejakiej Hanny wyjechał na delegację. Hanna zaprosiła niejakiego Jerzego jej kochanka. Odbyli bardzo przyjemny stosunek po czym okazało się że Hanna jest w ciąży. Po dwóch tygodniach urodziła samą główkę. Postanowiła ją nazwać Jasiu. Pewnego razu gdy wyszli razem do parku Jasiu się zapytał :
-Mamusiu a co to jest
Popatrzył na grające w piłkę dzieci...
-To są rączki kochanie.
-Ja też bym chciał mieć rączki.
-To pomódl się do Bozi to ci da!
Jasiu całą noc nieustannie się modlił. Na następny dzień wyrosły mu rączki na środku głowy. Znowu wybrali się do parku na spacer. Jasiu popatrzył się na biegnące dzieci i się zapytał :
-Mamusiu a co to jest?
-To są nóżki kochanie.
-Ja też bym chciał mieć nóżki...
-To pomódl się do Bozi to ci da!
Jasiu ponownie się modlił przez całą noc. Na następny dzień wyrosły mu nóżki na podbródku. Mieli znów wyjść do parku lecz ktoś zapukał.
-Kto tam? - pyta się Hanna
-To ja Haniu twój mąż wróciłem!
Hanna szybko wrzuciła Jasia do wanny i zamknęła drzwi od łazienki. Przywitała się namiętnie z mężem po czym on powiedział :
-Kochanie pójdę się wykąpać.
-Nie nie idź!
-Poczekaj zaraz wrócę...
Po czym wszedł do łazienki i zamknął drzwi. Nagle z łazienki zaczęły dochodzić odgłosy walki. Wyleciały drzwi , rozbiło się lustro , wybuchł piecyk! Nagle zakrwawiony i poobijany mąż wychodzi z łazienki i mówi :
-KOCHANIE TY WIESZ JAKIEGO JA WŁAŚNIE PAJĄKA ZAP🤬LIŁEM!!!

Flisak opowiada

Konto usunięte • 2010-01-03, 11:24
Spływ Dunajcem. Flisak opowiada jedną z wielu mrożących krew w żyłach historii.
- A słyseliśta państwo ło wypadku na Sokolicy?
- Nie, a co się stało?
- To posłuchejta... Beło to tej jesieni. Wyciecka kcioła wlyść na Sokolice, no to wlazujom, wlazujom as dośli do widokowego punktu, a to je tako półka skalna, gdzie jezd cysta metrów psepaść, co prowda som tam łańcuchi, ale i tak niebezpiecnie jezd. Kilku odwaznych podlazuje do łańcuchów i nagle do psepaści wpada psewodnik...
- No i co! - krzyczą pasażerowie - I co się dalej stało, niechże pan szybko opowiada!
- Jak to co siem stało? - Wyciecka zlazła ze Sokolicy i w Scawnicy kupili nowy psewodnik za cy pindziesią

ręczna wagina

Konto usunięte • 2010-01-03, 23:56
watpie, zeby ktos przewidzial jak ten filmik sie rozwinie

asdfmovie 2

r4dzik2010-01-03, 12:55
Kontynuacja kultowego filmiku asdf

Szkolenie grupowe policjantów. Oficer szkoleniowy zadaje końcowe pytania:
- No to kto mi powie, jakiego koloru jest niebieski mundur policyjny?
Zgłosił się las rąk i padają odpowiedzi:
- Czarny!
- Czerwony!
- Biały!
Zdenerwowany lekko oficer zauważył nieśmiało wysuniętą rękę i mówi:
- No proszę może ty, tak ty tam z tyłu...
Nieśmiały policjant cichutko odpowiada:
- Niebieski.
- Wspaniale! Czyżby geniusz! - krzyczy oficer. - A teraz następne pytanie:
- Jakiego koloru jest niebieski samochód policyjny?
I znów las rąk i odpowiedzi:
- Czerwony!
- Biały!
- Zielony!
Oficer zdenerwowany mówi:
- No to może nasz geniusz?
Ten sam nieśmiały policjant cichutko odpowiada:
- Niebieski.
- No wspaniale! Cudownie! - krzyczy szczęśliwy oficer. - No to czas na ostatnie pytanie:
- Ilu cylindrowy jest czterocylindrowy samochód policyjny?
I znów las rąk i odpowiedzi:
- Pięcio!
- Dwu!
- Ośmio!
Naprawdę zdenerwowany oficer z nadzieja patrzy na nieśmiałego, ale przecież genialnego policjanta i prosi go o podanie odpowiedzi. Nieśmiały policjant staje i cichutko odpowiada:
- Niebieski.

Luter spowiednikiem

Mua-Swirus2010-01-03, 14:36
Czasy Reformacji. Jakiś ksiądz spowiada, spowiedzi przysłuc🤬je się
Marcin Luter.
Kobieta:
"Ojcze, zdradziłam męża..."
"Ile razy?"
"Trzy..."
"Odmów 4 zdrowaśki i wrzuć 20 groszy do skarbonki"
Podchodzi mężczyzna
"Ojcze, spotkałem piękną kobietę, no i zdarzyło się, zdradziłem żonę"
"Ile razy?"
"Trzy..."
"4 zdrowaśki i 20 groszy do skarbonki..."
W tym momencie podbiega mały chłopiec i mówi księdzu, że w mieście
umiera bogaty bankier i trzeba udzielić ostatniego namaszczenia. Ksiądz
wychodzi z konfesjonału i woła Lutra "Słuchaj, poratuj mnie, byłeś
kiedyś augustianinem, wejdź do konfesjonału, spowiadaj, słyszałeś jak
się to robi, ja mam ważną sprawę do załatwienia..."
Luter na to "OK"
Rozsiadł się wygodnie, podchodzi kobieta:
"Ojcze zdradziłam męża"
"Ile razy?"
"Raz"
"Hm, a nie trzy?"
"Nie, raz, na pewno"
Luter myśli, myśli... i mówi:
"No to odmów 3 zdrowaśki, wrzuć 20 groszy do skarbonki, a Kościół będzie
ci winien dwa jeb****a."
4 Filmiki przedstawiające 4 rożne historie wszystkie zrobione z plasteliny. Są dość krwawe ale powinny się wam spodobać Życzę miłego oglądania.


1 Chainsaw Maid


2 Bloody Date


3 Bloody Night


4BLOODY NIGHT

Puchatek i Prosiaczek

Oskarek2010-01-03, 8:17
pewnego razu, za górami, w stumilowym lesie mieszkało sobie dwóch wiernych przyjaciół: prosiaczek i puchatek. Pewnego pięknego poranka, do drzwi Puchatka zapukał Prosiaczek i oznajmił:
-Puchatku! Ciocia wysłała mi przesyłkę! 20 baryłek miodu!!! Pójdziesz ze mną na pocztę odebrać?!
-Niech będzie - odburknął ponuro Puchatek. Droga jednak była bardzo długa, ponad 20 kilometrów, na polu panował ciężki do zniesienia skwar. Puchatek z Prosiaczkiem ledwo dowlekli się do poczty, odebrali przesyłkę i uszli ledwo kilkaset metrów w drodze powrotnej gdy zmęczony Puchatek padł półżywy na ziemię.
-Co ci jest Puchatku!? - spytał Prosiaczek
-Nie dam rady teraz iść dalej - odpowiedział Puchatek
-Nic nie szkodzi, siądziemy tutaj i zjemy parę baryłek miodu, to odzyskasz siły. Niestety nie mamy łyżeczek, ale nic się nie martw zaraz pobiegnę po dwie do domu i wrócę za chwilę, zjemy kulturalnie.
Prosiaczek więc ile sił w nogach pobiegł do domu, (20 km w jedną stronę) wbiegł na pełnej szybkości do domu, wyjął łyżeczki, wybiegając z domu krzyczał w podnieceniu - TO DLA MOJEGO NAJLEPSZEGO PRZYJACIELA, PUCHATKA!!! wracał jak szybko tylko mógł myśląc o tym ile radości sprawi swemu przyjacielowi i nie przeszkodził mu skwar i 20km drogi w jedną tylko stronę, mimo że już prawie wypluwał płuca.
Zziajany dobiegł wreszcie do wielkiego dębu, w cieniu którego schronił się Puchatek. Lecz jakież było zdziwienie Prosiaczka! Wokół jego najlepszego przyjaciela, Puchatka, leżały opróżnione wszystkie dwadzieścia baryłek z miodem, a sam puchatek leżał na plecach ze sterczącym brzuchem na wpół przytomny, a miód wylewał mu się z pyska. Przerażony i rozczarowany Prosiaczek spytał się go szlochając i jąkając:
- Pu-pu-pu-cha-tku, co-co-coś ty-ty-ty zro-zro-bi-bi-bił?
Na co Puchatek burknął:
- Sp🤬alaj świnio bo cię obrzygam.