Duze rybki i rekiny nauczyly sie wsluchiwac i odrozniac dzwiek jaki wydaje harpun, dla nich to sygnal na darmowy posilek. Zazwyczaj rybki nie ma juz jak czlowiek wylawia harpun no ale ten widac mial pecha. Ta rybka nie ma ostrych zebow, bardziej jape jak papier scierny i jesli facet nosil odpowiednie na takie wyprawy rekawice to nic mu sie stac nie moglo.
szczerze wole bardziej humanitarne zabijanie ryb, sam jestem wedkarzem i jesli juz mam zabrac rybe do domu to wole jej strzelic raz a porządnie w łeb czyms twardym. przynajmniej wiem ze nie cierpiala. polowanie z harpunem to sk🤬ysynstwo i tyle. amen