Pierwszy zasnął jak nic.
Zero hamowania do końca.
Sam się obecnie kuruje po takim wypadku. Coś strasznego. Jedynie co zdążysz zrobić, to odbić kierownicą. Aby zacząć hamowanie i ogólne rozpoznanie sytuacji musi minąć od ocknięcia tak myślę ze 2 sekundy przynajmniej. Ja miałem okolo jednej.
Mam sporo materiału, bo przeżyłem, rodzina też ale narazie nie wstawię bo to za świeże