ŻóltoCzarnyŻ__Pedał napisał/a:
Żona ma koleżankę nauczycielkę w szkole podstawowej. Że jest niski poziom w szkołach to wiedziałem, ale jak sie dowiedziałem, że nauczyciele MUSZĄ celowo zaniżać poziom programu nauczania bo wg dzieci i ich rodziców jest zbyt wymagający to mi szczęka opadła. Gówniarze maja program na poziomie szkoły specjalnej w latach 90-tych.
Jest jeszcze gorzej niż mówiła. W większości klas w szkołach podstawowych (i to się nasiliło mniej więcej od około 15+ lat) jest ogrom dzieciaków, które mają wprost orzeczenie o niepełnosprawności umysłowej, ale celowo nie jest ono przedstawiane dyrekcji przez rodziców. Te dzieci powinny być w szkołach specjalnych. W dzisiejszych czasach rodzice są tacy głupi, że "wstydzą się" oddać dziecko do szkoły specjalnej w której otrzymałoby adekwatną pomoc w nauce i na siłę wysyłają dzieci do klas "normalnych". Pomimo bardzo niskiego poziomu większość sobie po prostu nie radzi i rodzice załatwiają im różnego rodzaju orzeczenia o autyzmie, dysleksji, dyskalkulii itd. Efektem tego jest zaniżenie poziomu całej klasy dosłownie do tych najgorszych naukowo jednostek.
Nie zdać też się nie da - takie dzieci przechodzą z klasy do klasy bez minimum wiedzy, a gdyby zostało zatrzymane to rodzice urządziliby awanturę u dyrekcji, w kuratorium oświaty i jeszcze zadzwoniliby po Uwaga TVN.
Ja w ogóle zastanawiam się kiedy doszło do sytuacji w której społeczeństwo uznało, że wykształcenie "po prostu się należy" i za normę przyjęło się to, że każdy musi mieć maturę. Jeśli każdy będzie ją dostawał to proponuję likwidację - skoro wszyscy z automatu dostają zaliczenie to po co marnować kasę podatników na egzamin państwowy.