Jak patrz臋 na takie mechanizmy, to mi si臋 s膮siad moich rodzic贸w przypomina. Kole艣 sko艅czy艂 zabawy z pilark膮 do drewna w艂asnej roboty (mam nadziej臋, 偶e dobrze to nazwa艂am - taki stoliczek z tarcz膮 tn膮c膮 bez 偶adnej os艂ony), kiedy zosta艂y mu ju偶 tylko 4 palce w obu d艂oniach. I nie, nie uci膮艂 sobie ich na raz, tylko jeden po drugim w do艣膰 regularnych odst臋pach czasowych. To jest dopiero twardziel