📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 17:57

Strzelający Jasio

ambroz662009-05-19, 21:08
Jasiu strzelał na lekcji z torebki po śniadaniu i straszył dzieci i nauczycielkę.
Nauczycielka mówi:
- Jak jeszcze raz strzelisz to przyjdziesz z ojcem do Dyrektora.
Na następnej lekcji Jasio znów strzelił z torebki.
- Jasiu!! Jutro z Ojcem do Dyrektora !!
Na drugi dzień u dyrektora.
- Pana syn ciągle strzela z torebki po śniadaniu! straszy mnie i dzieci. To jest nie do wytrzymania!!
- Cooo? Straszy!!?? Z torebki po śniadaniu!!?? Ha ha!! to jeszcze nic!
Kiedyś r🤬ałem sobie spokojnie moją kozę za stodołą, a jak ten mały sk🤬ysyn zaszedł po cichu od tyłu i jak p🤬lnął z worka po cemencie, to mi w rękach tylko rogi zostały!!!

Kilka krótkich

Centurion 2009-05-19, 20:03
Dresy to najtroskliwsi ludzie jakich znam. Zawsze jak przechodzę obok nich
pytają czy mam jakiś problem.

--

Spytałem dziś żonę:
- Wczoraj w nocy, gdy się kochaliśmy, udawałaś...?
- Nie - odpowiedziała - spałam naprawdę.

--

Modlitwa kobiety przed posiłkiem:
"I spraw, Panie Boże, by te wszystkie kalorie poszły w cycki!"

--

Uwaga! Zaginął ratlerek bez jednej łapy. Znaki szczególne: upada, kiedy
zaczyna sikać.

--

Dzieci są jak pierdnięcia, da się wytrzymać tylko z własnymi.

--

Jeśli ożenisz się z miss to tak, jakbyś kupił mercedesa klasy S. Masz
pewność, że produkt został sprawdzony przez co najmniej pięciu
specjalistów.

Pracowity Zenek

Centurion 2009-05-19, 19:28
Narobił się Zenek w robocie. W piątek wraca do domu, patrzy - żonka w zwiewnej, erotycznej bieliźnie przygotowała się, by mu wynagrodzić ten trud i znój. Wskoczyli do wyrka, mach mach mach, kobiecina stęka, krzyczy, orgazm multiwielopięciokrotny - w końcu Zenio strzelił, westchnął i opadł na bujną pierś małżonki. Ta przytuliła kędzierzawą głowę i zamruczała:
- I co Zeniu, i jak?
- Spoko, teraz fajrant.

Zdradliwe żony

Centurion 2009-05-19, 19:27
Po dłuższej pogawędce przy piwie mówi kolega do kolegi...
Stary !...muszę ci coś wyznać !
Wal z grubej rury !
Ostatnio przez trzy godziny robiłem z twoją żoną bara-bara.
Nic wielkiego !...ja żeby z twoją zrobić bara-bara musiałem stać trzy godziny w kolejce !

matematyk:)

macwis1272009-05-19, 17:37
Pyta się Zenek Piotrka:
-ty Piotrek jak sie mówi,3x3 jest sześć,czy równa się sześć???
-po mojemu to bedzie pasować tak i tak...mówi pewny siebie Piotrek.
a na to Zenek:
-ty k🤬a baranie,3x3 jest dziewięć.

Kootki ^^

konto usunięte2009-05-19, 16:46
Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, że swojemu kotu utnie ogonek. Bawią się dalej, ale drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął więc swojemu ogonek i zaczęli myśleć, co zrobić, żeby je znowu móc rozpoznać. Więc pierwszy uciął swojemu przednią nóżkę. Bawili się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc swojemu także uciął. Cały problem zaczął się więc od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, że utnie swojemu kotu druga z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodobało się jednak, jak fajnie czołga się kotek tego pierwszego, więc swojemu też uciął drugą z przednich nóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylnie nóżki. Kadłubek jego kotka tak się fajnie poruszał, że drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało, i ze swojego kotka też zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny problem, jak rozpoznać, który kotek jest czyj. Myślą, myślą, myślą, i w końcu jeden mówi:
- Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego...

Smok

konto usunięte2009-05-19, 13:50
Miasteczko niszczy smok. Gw🤬ci bydło i zabija kobiety.
Ludzie zdesperowani poszukują pomocy od kogo sie da.

Poszli do dużego rycerza i mówią:
-rycerzu smok niszczy nam wioske gw🤬ci bydło i zabija kobiety!!!
Rycerz wyciąga kalkulator, chwilke podlicza wydatki i mówi:
-dajcie mi miesiąc.
ludzie na to:
- nie mamy aż tyle czasu, smok nas pozabija!!!

następnie poszli do średniego rycerza i mówią:
-rycerzu pomóż nam. Smok niszczy naszą wioske, gw🤬ci bydło i zabija kobiety!!!
Na to rycerz wyciąga kalkulator, szybko coś podlicza i mówi:
-dajcie mi 2 miesiące
na to ludzie:
-to za długo smok nas wszystkich powybija!!!

Wreszcie poszli do małego rycerza i mówią:
-rycerzu pomóż nam. Smok niszczy naszą wioske, gw🤬ci bydło i zabija kobiety!!!
na to rycerz wstał, począł szybko zakładać zbroje, wziął miecz i tarcze, dosiadł najszybszego białego rumaka.
Wtedy zdziwieni ludzie zapytali:
-rycerzu czemu nic nie liczysz tylko tak szybko sie zbierasz?? inni chcieli miesiąc, a nawet 2 miesiące a ty co??
Na to rycerz zatrzymał sie na koniu i mówi:
-Panowie, tu nie ma co liczyć i sie zastanawiać. Tu trzeba SP🤬ALAĆ!!!!

Lotto

konto usunięte2009-05-19, 13:43
Coś lajtowego.

Co myśli Ryszard Rembiszewski ( prowadzący studio Lotto) siedząc na sedesie??
Komora losująca jest pusta, następuje zwolnienie blokad.

Ryba dla biskupa.

konto usunięte2009-05-19, 13:38
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego sk🤬iela złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - sk🤬iel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego sk🤬iela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego sk🤬iela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa sk🤬iel - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała sk🤬iela na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny sk🤬iel, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa sk🤬iel - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować sk🤬iela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego sk🤬iela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego sk🤬iela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego sk🤬iela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- Nie no K🤬a, widzę, że tu sami swoi!

Wilk i Kapturek

konto usunięte2009-05-19, 13:33
Kawał troszke kwaśny, ale na pierwszy rzut oka nawet bezsensowny

Idzie Kapturek przez las i spotyka wilka.
-Dzień dobry Niebieski Kapturku! - mówi wilk
-Cześć j🤬y daltonisto! - odpowiada Kapturek

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem